Pięćdziesiątnica i znaki zapytania Drukuj Email
Autor: Józefowicz Zdzisław   
czwartek, 02 lutego 2012 00:00

Pięćdziesiątnica bardziej znana jako Zielone Świątki, a w Izraelu obchodzona jako święto Szewaot, Święto Żniw („bikkurim” - święto Pierwocin), tygodni. Do dziś zachowało się wiele z symboliki i obyczajowości rolniczej w obchodzeniu tego wspomnienia o zesłaniu Ducha Św. Święto w naszej kulturze ma więcej w charakterze z festynu ludowego niż z przeżycia jakim powinno być.

Księga Dziejów Apostolskich dostarcza nam pełnego obrazu jaki przebieg miało to wydarzenie, które wspominamy. W pobożności zielonoświątkowej poza podkreślaniem przeżycia chrztu w Duchu Św. i darów, pojawia się zwrot „prowadzenie Ducha Św.”. Pomiędzy tymi podkreśleniami musi istnieć znak równości. O ludziach Dziejów Apostolskich mówiło się, „że byli z Jezusem”, że byli pełni Ducha Św., bo ich życie było dowodem.

Prowadzeni przez Ducha Bożego nie muszą udowadniać, że są dziećmi Bożymi.

Rzym 8,14 „Bo ci, których Duch Boży prowadzi, są dziećmi Bożymi.”

Prowadzeni przez Ducha Św. żyją na inny sposób.

Mój pierwszy znak zapytania.
Dlaczego coraz częściej żywe ciała cuchną światem?


Przeżycie zwane napełnieniem lub chrztem w Duchu Św. jest bardzo ważne i potrzebne. Jednak centrum każdego przeżycia zielonoświątkowego jest zawsze Chrystus. Ap. Paweł wyraża życzenie swoje skierowane do Efezjan słowami:
Ef 3,16 „...żebyście byli przez Ducha jego mocą utwierdzeni w wewnętrznym człowieku,”
Zadaniem i celem Ducha Św. jest budowanie naszego wewnętrznego życia duchowego, bo to ono pokazuje nas na zewnątrz. Dlatego mój znak zapytania. Zbyt często chcemy budować naszą duchowość bazując na budowaniu zewnętrznym by dotrzeć do wnętrza. Nie emocje budują wewnętrznego człowieka, ale wewnętrzne doświadczenie z Bogiem buduje emocje, naszą radość, nasze zachowanie, bo jesteśmy przez Ducha Św, poruszeni.
Ef 3,17 „żeby Chrystus przez wiarę zamieszkał w sercach waszych, a wy, wkorzenieni i ugruntowani w miłości,”
Chrzest w Duchu Św. nie może zastąpić innych przeżyć w Bogu np. pokuty, nawrócenia, chrztu w wodzie. Modlitwą Kościoła ciągle jest: „Przyjdź Duchu Św. i zmieniaj nas”. Wkorzenieni i ugruntowani to nie tylko ludzie do wyższych celów, ale do podstawowych.
Ef 3,19 „... abyście zostali wypełnieni całkowicie pełnią Bożą.”
Dary Ducha Św. nie są oznaką awansu chrześcijanina, ale znakiem wielkości Bożej w nas.

To jest mój znak zapytania, dlaczego duchowość nie chodzi w parze z czynami?

Drugi Znak zapytania
Dlaczego tylko fundamenty?


Do znaków tożsamości niewątpliwie należy to inicjujące przeżycie jakim jest chrzest w Duchu Św. oraz dary tego Ducha Św.

Ap.Paweł pisze. „A co do darów duchowych, bracia, nie chcę, abyście byli nieświadomi rzeczy.” 1Kor 12,1.
Dobre dzieło nie może zakończyć się na fundamencie ani pozostać w stanie surowym. Zjawiskiem naszych czasów jest pragnienie dynamicznego duchowego poruszenia. Ale tak jak budowa w stanie surowym wygląda raczej zniechęcająco, tak życie duchowe również, gdy nie czynimy postępu.

Każdy owoc potrzebuje czasu by się rozwinąć. Sprawą podstawową jest to, że owoc wzrasta stopniowo od wewnątrz podczas, gdy dary przychodzą nagle - z zewnątrz. Dary Ducha Świętego, to nie są naturalne talenty oddawane na służbę Bogu, jak np. dar do śpiewania. Otrzymanie daru ma ścisły związek z osobą Ducha Św.

W tej dziedzinie właściwie trwa dyskusja między klasycznym ruchem zielonoświątkowym a ruchami charyzmatycznymi. Klasyczny ruch trzyma się bardzo wąskiej grupy darów, charyzmatycy rozszerzają dary do talentów.
Jednego jestem pewien, trzeba być własnością Jezusa by otrzymać dary Ducha Św.

Kazanie o nawróceniu i odrodzeniu musi wyprzedzać poselstwo o otrzymaniu darów Ducha Świętego

Musimy być poddani Słowu Bożemu, aby ciało Chrystusowe, Kościół, mogło być budowane dla Jego chwały. Celem darów Ducha Św. jest objawienie i wywyższenie Chrystusa jako zmartwychwstałego Pana.
Dary Ducha Św. nie zastępują ani nie mogą wypierać rzetelnego nauczania Biblijnego. Nie mogą one zastąpić Biblii i postawić jej na drugim miejscu.

Trzeci Znak zapytania
Jakie prowadzenie Ducha Św.?


Pragniemy i jest potrzeba odnowienia tożsamości zielonoświątkowej tak charakterystycznej dla tego ruchu, ale ze znakiem równości między wewnętrznym a zewnętrznym człowiekiem.
Chrześcijanie, którzy nie lubią dyscypliny, podporządkowania, maja własne pomysły, których nikt nie chce realizować, zasłaniają się prowadzeniem Ducha Św.

Jak zaakceptować takie prowadzenie, które prowadzi do rozgoryczenia, podziałów, lenistwa? Strzeżmy się takiego nadużywania osoby Ducha Św. do realizacji własnych ambicji, gdyż najwięcej szkody ponosi sam ambitny. Pozwalajmy naprawdę działać Duchowi Św. w nas nie sterując Nim, On doskonale radzi sobie z nami.

Ef 3,20-21 „Temu zaś, który według mocy działającej w nas potrafi daleko więcej uczynić ponad to wszystko, o co prosimy albo o czym myślimy, temu niech będzie chwała w Kościele i w Chrystusie Jezusie po wszystkie pokolenia na wieki wieków. Amen.”