Zatrzymaj się, zastanów... Drukuj Email
sobota, 11 grudnia 2010 11:08

Stój, zaczekaj, dokąd tak śpieszysz?
Czy nie widzisz, że biegniesz w przepaść?
A na Golgocie  umierał Ten, który życie i
szczęście światu darował.
Wszystko poświęcił dla ciebie.
A ty co dajesz w zamian od siebie?
Gwóźdź, zardzewiały gwóźdź i wieniec cierniowy.
Czy naprawdę to jest wszystko czym zaszczycony jest Bóg?

Zatrzymaj się posłuchaj, sumienia nie zagłuszysz
Dusza nie zazna spokoju
Dopóki nie będzie Bóg z tobą
A ty znowu gdzieś śpieszysz się.
Dlaczego mój przyjcielu? Tracisz wiele.
Wszak czas idzie do przodu, słyszysz Pan Bóg woła ciebie.

Życie chciałeś przeżyć po swojemu.
Myślałeś, że Bóg jest udziałem starców.
Lecz czas biegł
A ty ciągle byłeś w tej krzątaninie
Powiedz, dokąd idziesz?
Co jest twoim marzeniem
Synu mój, córko moja,
Ja tak chcę być z tobą.
Tak bardzo kocham ciebie.
Daj mi swój smutek i troskę.
Zrozum, że nikt nie zrozumie  Cię tak jak Ja.

Zatrzymaj się posłuchaj, sumienia nie zagłuszysz
Dusza nie zazna spokoju
Dopóki nie będzie Bóg z tobą
A ty znowu gdzieś śpieszysz się.
Dlaczego mój przyjcielu? Tracisz wiele.
Wszak czas idzie do przodu, słyszysz Pan Bóg woła ciebie.