Prawdziwe drzwi Drukuj Email
Autor: Henryk Hukisz   
piątek, 08 lipca 2016 00:00
W jednym z pierwszych rozważań na moim blogu pisałem o nadejściu prawdziwego Pasterza. Wiemy, że chodzi o Pana Jezusa, który przyszedł do rozproszonych owiec, aby je zgromadzić do Bożej owczarni. Tytułem wstępu do rozważania o prawdziwych Drzwiach, jedynych jakie mamy, przypominam fragment tamtego wpisu:
„Idea pasterza jako wodza, czy prowadzącego, dziś powiedzielibyśmy - lidera, była znana od początków historii Izraela. Nic w tym dziwnego, gdyż Izrealici uważani byli za naród pasterski.  Jakub, protoplasta narodu wybranego, błogosławiąc synom  Józefa powiedział: "Bóg, z którym ojcowie moi, Abraham i Izaak, trwali w społeczności, Bóg, który prowadził mnie jak pasterz od początku życia aż po dzień dzisiejszy" (1 Moj 48:15).
Później, Mojżesz, gdy kończył swoje przywództwo nad Izraelem, modlił się, aby "aby zbór Pana nie był jak owce, które nie mają pasterza" (4 Moj 27:17).
Nniestety, w końcowym okresie historii tego narodu, nie było pasterzy, którzy dbaliby o powierzone im owce. Najlepiej ich postawę scharakteryzował prorok Izajasz słowami: "pasterze, którzy na niczym się nie znają. Wszyscy chodzą swoją własną drogą, każdy myśli o własnej korzyści, wszyscy bez wyjątku. Chodźcie, mówi każdy, ja przyniosę wino i upijemy się mocnym napojem, a jutro będzie tak jak dziś – wystawnie i bardzo dostatnio" (Izaj. 56:11-12).
Dlatego z ogromną nadzieją oczekiwano na prawdziwego pasterza, który zadbałby o każdego Izraelitę bez różnicy, zgodnie ze słowami Psalmu 23-ciego. Słowa tego Psalmu wzbudzały w sercach Izraelitów nadzieję, że pewnego dnia Bóg je wypełni, i wszyscy doznają błogosławieństwa „niw zielonych i wód spokojnych”.  Wierzę, że znane były też słowa proroka Jeremiasza: "I ustanowię nad nimi pasterzy, którzy je paść będą, i nie będą się już bały ni trwożyły, i żadna z nich nie zaginie - mówi Pan. Oto idą dni - mówi Pan - że wzbudzę Dawidowi sprawiedliwą latorośl: Będzie panował jako król i mądrze postępował; i będzie stosował prawo i sprawiedliwość na ziemi" (Jer. 23:4,5). A prorok Ezechiel wskazał jeszcze dokładniej, że chodzi o potomka z rodu Dawida - "Ustanowię nad nimi jednego pasterza, mojego sługę Dawida, i będzie je pasł; będzie je pasł i będzie ich pasterzem" (Ezech. 34:23).
Aby lepiej zrozumieć przesłanie, z jakim przyszedł Jezus, Jego narodzenie miało miejsce w stajni, Jego kołyską był żłób a pierwszymi świadkami, pasterze z pól betlejemskich. To tak, jak gdyby Bóg chciał jak najszybciej powiedzieć: Oto wasz Pasterz!"

Pan Jezus w swojej przypowieści o Dobrym Pasterzu, pokazał, że ten czas się wypełnił. Ewangelista Jan zapisał znane nam do dzisiaj słowa: „Ja jestem dobry pasterz. Dobry pasterz życie swoje kładzie za owce” (Jan 10:11). Wiemy, że nikt inny, jak tylko Jezus może zbawić, gdyż On stał się za nas grzechem, który został pokonany mocą Jego krwi przelanej na krzyżu Golgoty. W Chrystusie mamy usprawiedliwienie, i to tak doskonałe, że w oczach Boga jesteśmy świętymi. Wszyscy, którzy uwierzyliśmy w Chrystusa, jako Zbawiciela I przyjęliśmy Go jako Pasterza naszych dusz.
Lecz w obrazie Pasterza i owiec, znajdujemy jeszcze jeden bardzo ważny element drogi zbawienia – jedyne drzwi, przez które musimy przejść, aby znaleźć się w Bożej Owczarni. Zgodnie ze słowami samego Pasterza „Ja jestem drzwiami dla owiec” (Jan 10:7), musimy z nich skorzystać, gdyż tylko ten, „kto przeze mnie wejdzie, zbawiony będzie i wejdzie, i wyjdzie, i pastwisko znajdzie” (w. 9).
Drzwi służą do wchodzenia, są jedyną możliwością, z jakiej możemy skorzystać, aby wejść legalnie do wnętrza budynku. Lecz bywa w życiu tak, że lubimy nieraz korzystać ze skrótów, z innych możliwości, zamiast z normalnej drogi. Dlatego możemy zobaczyć nieraz ludzi wchodzących do mieszkań przez okna, a złodziej czyni otwór w ścianie, aby wejść nielegalnie. Pan Jezus powiedział wprost: „Wszyscy, ilu przede mną przyszło, to złodzieje i zbójcy, lecz owce nie słuchały ich” (Jan 10:8). Oczywiście, Pan Jezus miał na uwadze pasterzy w Izraelu, którzy chodzili własnymi drogami, o których prorok Ezechiel powiedział: „Mleko wy zjadacie, w wełnę wy się ubieracie, tuczne zarzynacie, lecz owiec nie pasiecie, słabej nie wzmacnialiście, chorej nie leczyliście, skaleczonej nie opatrywaliście, zbłąkanej nie sprowadzaliście z powrotem, zagubionej nie szukaliście, a nawet silną rządziliście gwałtem i surowo” (Ezech. 34:3,4).
Apostoł Paweł, gdy poznał jedynego prawdziwego Pasterza, przeszedł przez jedyne prawdziwe Drzwi do owczarni. Pisał w swoich listach do powszechnego Kościoła, że nie ma innej drogi, gdyż jedynie Jezus „dał samego siebie za nas, aby nas wykupić od wszelkiej nieprawości i oczyścić sobie lud na własność, gorliwy w dobrych uczynkach” (Tyt. 2:14). W innym liście powiedział jednoznacznie, że „jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek Chrystus Jezus, który siebie samego złożył jako okup za wszystkich, aby o tym świadczono we właściwym czasie” (1 Tym. 2:5,6).
Wszyscy inni, którzy czynią siebie, albo są uczynieni, aby stać się pośrednikami na drodze zbawienia, to „złodzieje i zbójcy” (Jan 10:8). Pan Jezus, który zna doskonale ludzkie myśli i zamiary, osądził ich słowami: „złodziej przychodzi tylko po to, by kraść, zarzynać i wytracać”. O sobie zaś powiedział: „Ja przyszedłem, aby miały życie i obfitowały” (Jan 10:10).
Wybór właściwych drzwi należy do nas.