Znamię Kaina Drukuj Email
Autor: Karel Piotr   
niedziela, 08 lipca 2012 00:00

"Adam obcował z żoną swoją Ewą, a ta poczęła i urodziła Kaina..." (1 Moj. 4, 1-16 )

Historia znana i wielokroć powtarzana, i w czasie nauki w Szkółce Niedzielnej, i w kazaniach płynących z wielu ambon i kazalnic.

Historia dwóch rodzonych braci, synów naszych prarodziców: Adama i Ewy. Historia pierwszego na ziemi zabójstwa, a raczej bratobójstwa. To również początek historii podziału ludzkości na tych, którzy będą wierni Bogi i tych, którzy obiorą własną drogę życia, bez Boga. Historia ciekawa, pisana barwnym językiem, ale też niezwykle pouczająca.

Oczywiście czytając choćby taką historię możemy zadawać wiele pytań, czasem zupełnie niedorzecznych, wynikających z niezrozumienia dość lapidarnego biblijnego zapisu. Czasem czytając tego rodzaju wybrane historie mamy wrażenie, że to są jedyne wydarzenia jakie działy się wtedy na świecie.

Nic bardziej mylnego! Myślę, że autor tej księgi ograniczył spisane dzieje do tego, co Bóg uznał za stosowne , by o tym opowiedzieć, i co uznał za ważne z punktu widzenia Jego odwiecznego planu zbawienia. Nie jest to więc cała historia pierwszych ludzi na ziemi, ich rozwoju i ich losów. Bóg trzyma się pewnej zasady, którą sam sprecyzował, a Mojżesz w 5 księdze 29,28 opisał ją tak:

„To, co jest zakryte, należy do Pana, Boga naszego, a co jest jawne, do nas i do naszych synowi po wieczne czasy, abyśmy wypełniali wszystkie słowa tego zakonu”.

W naturze człowieka zawsze bardziej interesujące jest to, by poznać co jest zakryte, …ale to należy do Boga. Bóg zaś chce byśmy z tego, co powiedział, co jest jawne, uczynili właściwy użytek.

Jaki więc pożytek dla nas z czytania tej pradawnej historii? Czego ta historia może nas uczyć? Co chce Bóg powiedzieć do mego i twego serca poprzez tę historię? Historie tragiczną, która nigdy nie powinna się wydarzyć, a jednak się dokonała…

Dziś szczególną uwagę chcemy zwrócić na Kaina!

To pierwszy na ziemi urodzony w naturalny sposób człowiek. Pierworodny Adama i Ewy.

Urodzony już po wygnaniu z raju, po tym fakcie „kiedy grzech wszedł na świat” jak potem powie Ap. Paweł ( Rzym 5,12). Kiedy z powodu grzechu jednego człowieka przyszła śmierć i potępienie na wszystkich ludzi.

To co powiedział król Dawid: „ Oto urodziłem się w przewinieniu, i w grzechu poczęła mnie matka moja” ( Ps. 51,7), dotyczy wszystkich urodzonych z niewiasty, w tym również Kaina.

Nie dlatego, że akt poczęcia jest grzeszny sam w sobie, nie dlatego, że współżycie małżonków to coś złego, ale kiedy mówimy o „poczęciu w grzechu” mamy na myśli stan grzesznego człowieka, który jako grzesznik wydaje na świat skażone grzechem potomstwo.

Czy Bóg odwraca się od grzesznika? Czy nie chce mieć z nim nic do czynienia? Wprost przeciwnie, Bóg umiłował grzeszny świat, Bóg nie chce śmierci grzesznika, ale chce go zbawić i na nowo przywrócić mu utraconą świętość.

W pierwszym wersecie tej historii czytamy przejmujące wyznanie Ewy dotyczące Kaina.

Wydałam na świat mężczyznę z pomocą Pana” ( w. 1)

Wierzę, że było to prawdziwe stwierdzenie. Pan przyszedł z pomocą naszej pramatce Ewie, by mogła urodzić swego pierworodnego. Wierzę, że Pan był jej pomocnikiem kiedy urodziła następnego syna Abla, a potem jeszcze i inne dzieci.

A kiedy Pan okazywał swoją pomoc w przyjściu na świat chociażby tych dwóch: Kaina i Abla, czy to nie świadczy o tym, że miał dobre myśli zarówno o starszym , jak i o młodszym bracie?

Z całą pewnością obydwaj zostali wychowywani w znajomości i bojaźni przed Panem, w tej świadomości, że życie zależy od Boga, że człowiek winien Bogu posłuszeństwo i wdzięczność. I choć tekst biblijny nie mówi o tym wprost, widzimy skutki tego wychowania. Obydwaj bracia składają Bogu ofiarę. Kain złożył ją - jak się wydaję - jako pierwszy, a potem i za nim Abel.

To nie jest tak., że Kain był zły, a Abel dobry, że Kain był be... a Abel cacy..

Mają równy start. Jednakowe wychowanie, tych samych rodziców… Obydwaj urodzili się z obciążeniem i otrzymali grzeszną naturę, a jednak ich drogi wkrótce się rozejdą. Jeden stanie się protoplastą przelanej niewinnej , sprawiedliwej krwi, drugi zaś wiecznym tułaczem w ziemi Nod, z dala od oblicza Bożego.

Jeden będzie otwierał listę ojców wiary, drugi zaś da początek rodzajowi ludzkiemu nazwanemu Kenici, to jest ludzi żyjących własnym życiem bez Boga i przeciwko Bogu.

Ta linia podziału będzie przebiegać przez cała historię ludzkości i zawsze ludzkość będzie - jak powiadają Ewangelie - bądź na szerokiej drodze zmierzającej do śmierci, bądź na wąskiej prowadzącej do życia wiecznego. Ludzie zawsze dzielić się będą na tych, którzy są według linii Abla, wierni Bogu, oraz tych, którzy stanowią rodzaj ludzki wywodzący się od Kaina.

Tekst dzisiejszy powiada, ze „Pan wejrzał na Abla i na jego ofiarę, ale na Kaina i na jego ofiarę nie wejrzał” ( w. 4-5)

Myślę, że obydwaj mieli szczere intencje. Składali ofiary z tego, co mieli pod ręką najlepszego. Kain złożył ofiarę z płodów ziemi, Abel zaś z pierworodnych trzody swojej.

Czy od samego początku Bóg dał znak, że nie będzie przyjmował ofiar z płodów ziemi?

O, nie! Przecież potem nakaże w prawie Mojżeszowym społeczności Izraela, by takie płody ziemi przynosić – jako ofiarę przed Jego oblicze do świątyni Pana.

W czym więc tkwił problem, że jedna ofiara była Mu miłą wonnością, na drugą zaś nie wejrzał?

Dylemat powiększa potem autor do Hebrajczyków kiedy pisze, że „ przez wiarę złożył Abel Bogu wartościowszą ofiarę niż Kain..” ( Hebr. 11,4)

Dlaczego Bóg ocenia jedną ofiarę wartościowszą od drugiej? Jakie są kryteria Jego oceny? Dlaczego ofiara Abla miałaby być „wartościowsza”? Dlaczego nie chciał wejrzeć na Kaina i na jego ofiarę? Czy nie każda ofiara powinna być Bogu miła?

Z takie pytani a możemy Bogu stawiać i dzisiaj! To problem na tyle ważny, by wiedzieć jakie ofiary podobają się Bogu, a jakie On nie przyjmuje.

Nie jesteśmy adwokatami Pana, i nie chcemy wchodzić w Jego kompetencje osądzania ofiar, ale możemy zauważyć przynajmniej dwa powody dla których ofiara Abla została przyjęta,a Kaina odrzucona.

1. Czytamy w liście do Hebrajczyków, że Abel przez wiarę złożył swoją ofiarę. O intencjach Kaina Pismo Święte milczy, ale z całą pewnością nie była to ofiara złożona przez wiarę.

Z kolei - jak powiada Pismo - „bez wiary nie można podobać się Bogu” ( Hebr. 11, 6).

Ten list do Hebrajczyków dalej powiada, że” tej wierze zawdzięczają przodkowie chlubne świadectwo” ( w. 2)

Bóg daje wyraźny sygnał dla ludzi, którzy chcą do Niego przystąpić. To przystąpienie nie dzieje się nie inaczej niż przez WIARĘ. („ Kto przystępuje do Boga musi wierzyć” – w. 6)

Pismo święte w wielu miejscach zachęca nas byśmy do Boga przystępowali przez wiarę. Czy pamiętamy ten werset?

Przystąpmy tedy z ufną odwagą do tronu łaski, abyśmy dostąpili miłosierdzia i znaleźli łaskę ku pomocy w stosownej porze” ( Hebr. 4,16)

To właśnie podejście do Boga różniło dwóch braci. Z powodu wiary jednego ofiara została przyjęta, drugiego zaś odrzucona.

2. Drugi powód to usposobienie, charakter, wnętrze tych dwojga. Z jednej matki, z jednego ojca, ale jakże się różnili!

Abel otrzymał świadectwo, że jest sprawiedliwym ( Hebr. 11,4), zaś Kaina wnętrze możemy oglądać w zapisie biblijnym, który czytaliśmy.

Kain pełen gniewu, z zasępionym obliczem, nie potrafi zapanować nad swoimi emocjami.

Oblicze (Kaina) byłoby pogodne, gdyby czynił dobrze, ( w. 7), ale on nie czynił dobrze!

Pozwalał grzechowi, który czyhał u drzwi, przekroczyć jego próg i wyważyć owe drzwi. Jest pełen nienawiści, gniewu i podstępu. W końcu zwabia w ustronne miejsce swego brata i dopuszcza się morderstwa. Biblia powiada: „ Kiedy grzech dojrzeje rodzi śmierć” (Jak. 1,15)

Potem w hardości swego serca pozwala sobie nawet na arogancję w stosunku do Boga. Kłamie – kiedy Bóg pyta go o jego brata i cynicznie odpowiada Bogu pytaniem: Czyż jestem stróżem brata mego? ( w.9)

A powinien być stróżem swego brata. Gdyby był prawdziwym stróżem, opiekunem, gdyby czuł się odpowiedzialnym za swego brata, ten nigdy by nie zginął.

 

Holokaust ( hebr. shoah) w czasie II wojny światowej również podzielił ludzi, na tych, którzy wydawali Żydów nazistom, i tych, którzy z narażeniem życia ukrywali ich przed niechybna śmiercią w komorach gazowych Oświęcimia, Majdanku, czy innych miejscach zagłady.

Ci ostatni ( przynajmniej niektórzy) otrzymali potem tytuł: „Sprawiedliwy w śród narodów świata”

Czy jednak chodzi tylko o nasz stosunek do braci Żydów? Bynajmniej!

Biblia naucza, ze każdy człowiek jest naszym bratem, tym bardziej braćmi i siostrami są ci, którzy należą do jednej rodziny Bożej. A Ap. Jan powiada, że „ Każdy, kto nienawidzi brata swego, jest zabójcą, a wiecie, że żaden zabójca nie ma w sobie żywota wiecznego” ( I J. 3, 15)

Nawet mamy w Słowie Bożym pewien test po którym możemy odróżnić dzieci Boga od dzieci diabelskich. :

" Po tym poznaje się dzieci Boże i dzieci diabelskie. Kto nie postępuje sprawiedliwie, nie jest z Boga, jako też ten, kto nie miłuje brata swego… Mamy się nawzajem miłować… Nie jak Kain, który wywodził się od złego i zabił brata swego. A dlaczego go zabił? Ponieważ uczynki jego były złe, a uczynki brata jego sprawiedliwe” ( w. 10 - 12)

A więc już od samego początku istnienia człowieka bardzo wyraźnie rysuje się linia podziału pomiędzy tymi, którzy należą do Boga i tymi, którzy są dziećmi diabelskimi.

Popatrzmy jeszcze przez chwile na postać Kaina.

Bóg przeklął Kaina i ziemię, która „ rozwarła paszczę swoją, aby przyjąć z ręki Kaina krew brata jego.” O ziemi jest powiedziane, że będzie ją uprawiać, ale nie da już plonu swego. Ponadto Kain miał zostać tułaczem i wędrowcem na ziemi. ( w. 11-12)

Więcej! Kain żyje w świadomości wielkiej winy i grzechu, który w jego mniemaniu nie może być odpuszczony. Powiada do Boga:

„ Zbyt wielka jest wina moja, by można ją odpuścić. Oto dziś wypędzasz mnie z tej ziemi i muszę ukryć się przed obliczem twoim. Będę tułaczem i wędrowcem na ziemi, a każdy, kto mnie spotka, zabije mnie” ( w. 13-14).

Oto cała charakterystyka człowieka żyjącego w grzechu! Człowieka który żyje i mieszka w ziemi Nod, na wschód od Edenu. ( w16)

Hebrajskie słowo NOD to błądzić, błąkać się, tułać…

Kain i jemu podobni ciągle zamieszkują ziemię błądzenia,, błąkania się i tułactwa.

W tej krainie ludzie muszą ukrywać się przed obliczem Pana. Ludzie tam żyją w ciągłym poczuciu grzechu, który ich przygniata, i żyją w ciągłym strachu o swoje życie, by je nie stracić, i by je zachować.

Ta ziemia jest z dala od Edenu , od tego Bożego miejsca jakie Bóg wyznaczył i przygotował dla rodzaju ludzkiego. Ziemia Nod jest dokładnie na wschód od Edenu. Wschód zawsze kojarzy się z początkiem, z tym co było pierwsze,, ale niestety z tej ziemi Kain został wygnany.

Potem czytamy o Kainie, że wybudował miasto. Jednak prorocza zapowiedź odnośnie rodu Kaina, Kenitów zapisana w 4 Mojż. 24, 21-22 brzmiała tak:

Potem ujrzał Kenitów i wygłosił swoje proroctwo ( mowa o Bileamie): Mocna jest twoja siedziba, na skale założone twoje gniazdo, a jednak Kain będzie spustoszony…”

 Tak kończy się droga rodu Kaina. Kain będzie spustoszony!

O niektórych ludziach nawet i tych, co przystali do zboru Ap. Juda pisze jak o tych, którzy poszli droga Kaina .

Ap. Juda pisze: „Wkradli się bowiem pomiędzy was jacyś ludzie, na których od dawna wypisany został ten wyrok potępienia, bezbożni, którzy łaskę Boga naszego obracają w rozpustę i zapierają się naszego jedynego Władcy i Pana, Jezusa Chrystusa… ( w. 4).

Biada im! Bo poszli droga Kaina…( w. 11)

 Kain ma swoich ludzi... Ma swoich przedstawicieli… Ciągle na świecie żyje spora część ludzi należąca do jego plemienia. Ale koniec tych ludzi - to spustoszenie. Nad tą ziemią , ziemią Nod , nad jej mieszkańcami panuje diabeł, chytry wąż, który zwiódł naszych prarodziców i do dziś zwodzi całe narody.

Ciekawym w tej historii biblijnej jest pewien epizod. Nazwijmy ten epizod :

Znamieniem Kaina!

Kain otrzymał znak ( znamię). Pan położył ten znak na Kainie… by nikt go nie mógł zabić, kto go spotka. ( w. 15) Ciekawe to, prawda?

Słyszałem taka wersję, że znamię Kaina to czarny kolor skóry! ( to wersja amerykańska - wersja białego człowieka - szczególnie z okresu dyskryminacji rasowej).

Na kontynencie afrykańskim powiedziano by zupełnie inaczej. Biały kolor skóry jest znamieniem Kaina. I patrząc na okres niewolnictwa, wyzysku ludzi czarnych przez białych byłoby w tym stwierdzeniu sporo prawdy. Pamiętacie jak solidaryzowaliśmy się z niewolnicą Issaurą? Albo jak przeżywaliśmy historię Kinta Kunte?

Oczywiście znów mamy tu pewną tajemnicę Boga. Jak ten znak wyglądał? Do kwestii znaku jeszcze za moment wrócimy! Pomyślmy najpierw, dlaczego pomimo grzechu Kaina, Pan Bóg chciał chronić jego życie..?

Nie mamy pewnie dobrych odpowiedzi, ale niektóre wydają się być warte zauważenia.

  1. Bóg nie lubuje się w śmierci, szczególnie grzeszników.( nie ma upodobania w śmierci grzesznika.).
  2. Bożym celem jest przynosić życie, nie śmierć. W tym celu Jezus przyszedł na świat.
  3. Jedynie Bóg ma prawo dać życie i zabrać życie. Nawet i sam diabeł nie ma prawa do ostatecznego wyroku śmierci nad żadnym człowiekiem. Pamiętamy historię Hioba.

Pan Bóg dopuścił , by diabeł wyżywał się nad nim, trapił go chorobą, odebrał mu wszystko, co stanowiło jakąś wartość, ale nie miał prawa odebrać mu życia.

Oczywiście diabeł pozbawia i zdrowia i życia ziemskiego swoich wiernych synów i swoje córki, ale nie ma prawa , by skazać ich na wieczną śmierć. To prawo ma jedynie Bóg.

Można by zapytać: Kogo Bóg zatraci w wiecznym potępieniu. ? Odpowiedz jest chyba prosta. Tych ze znamieniem Kaina! Dzieci diabelskie. Dzieci żyjące w ziemi Nod, w ziemi błądzenia , błąkania się i tułactwa. Ludzi, którzy ukrywają się przed obliczem Pana!

Którzy uciekają przed Nim! Ludzi, którzy noszą na swoim ciele znamię bestii.

Co to za znak? Z pewnością nie kolor skóry, nie jakiś koniecznie widoczny znak dla oka ludzkiego. Choć w ostatecznych czasach ludzie będą musieli przyjąć znak bestii na czoło lub na prawą rękę swoją.

Wierzę jednak, że sprawa znamienia lub znaku nie jest tylko sprawą przyszłości. To również teraźniejszość. Ap. Paweł pisze o tych ludziach w 1 Tym, 4-1-2:

A Duch wyraźnie mówi, że w późniejszych czasach odstąpią niektórzy od wiary i przystaną do duchów zwodniczych i będą słuchać nauk szatańskich, uwiedzieni obłudą kłamców, naznaczonych w sumieniu piętnem występku..”

Piętno występku - oto znak Kaina.

Dotyczy nie tyle skóry, czy jakieś części ciała ale wnętrza człowieka zbuntowanego przeciwko Bogu.

Ludzie wierzący też są pieczętowani, też mają znak, ale jest on zupełnie inny od znamienia Kaina. Słowo Boże powiada o wierzących ludziach że są zapieczętowani Duchem Świętym.

W liście do Efezjan ( 1, 13) Paweł piszę:

W Nim ( to jest w Chrystusie) i wy, którzyście usłyszeli słowo prawdy, ewangelię zbawienia waszego, i uwierzyli w niego, zostaliście zapieczętowani obiecanym Duchem Świętym”

A w innym miejscu: „ Tym zaś, który nas utwierdza wraz z wami w Chrystusie, który nas namaścił, jest Bóg, który też wycisnął na nas pieczęć i dał zadatek Ducha do serc naszych ( 2 Kor. 1,21-22)

Sam Bóg pieczętuje swoje sługi i służebnice. T pieczęć, ten znak, to znamię chrystusowe, nie jest napisane na koszulce: „jestem chrześcijaninem”, czy przyklejoną rybką do samochodu- choć to też piękny znak, ale może być mylący!.

Ten prawdziwy jednak jest wyryty w charakterze i we wnętrzu człowieka wierzącego.

Podobnie jak znamię Kaina, znak Kaina, to natura i charakter ludzi nie należących do Boga.

Duch Pański, czy znamię Kaina? Dwa zagadnienia, które w Biblii są skontrastowane.

Znamię Kaina to duch kontroli, rozkazywania i przewodzenia innym. Kain używa siły, nacisku, prześladowania i zastraszania. Kain miał religię, Abel - Ducha Pańskiego. Kain nie odrzucał otwarcie wielbienia Boga. Wybudował ołtarz Panu, składał ofiarę, z tym że ofiara to nie baranek, ale dzieła rąk własnych ( płody ziemi). Kain i Abel byli z tej samej „parafii”, a jednak innego ducha.

Bóg chce byśmy byli po Jego stronie, po stronie życia, byśmy byli potomkami Abla, a nie Kaina.

Dzięki Bogu możemy „zmienić parafię” . Bogu dzięki za Ewangelię, która może zmienić życie człowieka. Z łotra, złodzieja i zabójcy czyni Bóg swoje dziecko i daje mu nową tożsamość.

On chce to czynić z moim i twoim życiem.