Zasłona świątyni Drukuj Email
Autor: A. M. Parker   
sobota, 04 kwietnia 2015 19:20

Zarówno Namiot na pustyni, jak i miejsca najświętsze w późniejszych Świątyniach, zbudowano według wzorca otrzymanego od Boga. „I wystawią Mi świątynię, abym zamieszkał pośród nich, dokładnie według wzoru przybytku i wzoru wszystkich jego sprzętów, które ci pokażę, tak wykonacie” (II Ks. Mojżeszowa 2,8-9). „...Dawid dał Salomonowi, swemu synowi, plan [...] wszystkiego, co sobie umyślił, dziedzińców świątyni PANA [...] i wszystkich przyborów co do służby w świątyni PANA [...] zgodnie z pismem z ręki PANA pochodzącym...” (I Ks. Kronik 28,11-12. 19).

Zakończona praca stanowiła więc widzialne i namacalne odzwierciedlenie zamysłu Bożego w sprawie oddawania Bogu czci przez człowieka. Każdy szczegół niebieskiego planu jest pełen symboliki i przykuwa naszą uwagę. Zasłona Świątyni nie jest wyjątkiem.

Przygotowanie zasłony

Zauważamy przede wszystkim, że materiały zużyte do wzniesienia Przybytku stanowiły „dar serca”: „I rzekł PAN do Mojżesza, mówiąc: Powiedz synom izraelskim, aby zebrali dla Mnie dar ofiary. Od każdego człowieka, którego pobudzi serce jego, zbierzcie dla Mnie dar ofiarny [...] fioletową purpurę, czerwoną purpurę i karmazyn dwakroć farbowany, bisior...” (II Mojż 25,1-4). Podano szczegółowe wskazówki co do sporządzenia zasłony: „Zrobisz też zasłonę z fioletowej i czerwonej purpury, z karmazynu i ze skręconego bisioru; zrobisz ją z wyhaftowanymi na niej artystycznie cherubami i zawiesisz ją na czterech słupach z drzewa akacjowego pokrytych złotem, ze złotymi hakami stojących na czterech srebrnych podstawach. Zasłonę zawiesisz na hakach i wniesiesz za zasłonę Skrzynię Świadectwa...” (II Mojż 26,31-33).

Określone kolory zostały wybrane celowo, symbolizując Bóstwo, Królewskość, Ofiarę i Czystość. Haft przedstawiający cheruby przypomina, że właśnie one strzegły po upadku człowieka Ogrodu Eden, kiedy to Adam i Ewa na skutek swojego grzechu zostali pozbawieni możliwości obcowania z Bogiem. Obraz cherubów w Przybytku stanowił nieustające przypomnienie, iż człowiek nie może już do Boga przystąpić własnymi siłami, lecz jedynie poprzez nawrócenie i ofiarę krwawą. Zasłona była bowiem barierą między miejscem świętym a miejscem najświętszym, w którym manifestowała się obecność Boża. „...ta zasłona będzie wam oddzielać miejsce święte od najświętszego. Na Skrzyni Świadectwa umieścisz wieko w miejscu najświętszym” (II Mojż 26;33-34).

Kiedy więc zasłonę umieszczono na hakach, stanowiła ona jednocześnie część miejsca najświętszego i część miejsca świętego, gdzie mogli przychodzić szukający Boga. Dwie strony i dwie tożsamości zostały nierozerwalnie splecione w jedną materię.

Rola zasłony: bariera i droga

Zasłona była nie tylko BARIERĄ odgradzającą grzesznego człowieka od obecności Bożej, ale raz w roku w Dniu Przebłagania, stawała się również drogą, przez którą arcykapłan wchodził do miejsca najświętszego. „W tym dniu bowiem zostanie dokonane przebłaganie za was, aby was oczyścić. Od wszystkich waszych grzechów będziecie oczyszczeni przed PANEM [...] Przebłagania zaś dokonywać będzie kapłan [...] a wdzieje szaty lniane, szaty święte [...] Potem przyprowadzi Aaron tego kozła, na którego padł los dla PANA, i złoży go na ofiarę za grzech [...] Następnie zarżnie kozła na ofiarę za grzech ludu i wniesie jego krew poza zasłonę [...] pokropi nią ponad wiekiem i przed wiekiem. Tak dokona przebłagania za świątynię z powodu nieczystości synów izraelskich, ich przestępstw spowodowanych wszystkimi ich grzechami...” (III Mojż 16,30-32; 9. 15-16).

Poselstwo zasłony: przerwana bariera, wolna droga

Dawid prorokował o Mesjaszu: „Wtedy rzekłem: Oto przychodzę; w zwoju księgi napisano o mnie: Pragnę czynić wolę Twoją, Boże mój” (Psalm 40,8-9). Kilkaset lat później piszący List do Hebrajczyków zacytował ten właśnie ustęp Pisma:

„Tedy rzekłem: Oto przychodzę, aby wypełnić wolę Twoją, o Boże, jak napisano o mnie w zwoju księgi” (10,7); oraz: „Mocą tej woli jesteśmy uświęceni przez ofiarowanie ciała raz na zawsze” (10, 10).

Jedynie On był tym, którego śmierć mogła stać się okupieniem grzechów świata (Hebr. 9,12). On był tym, do kogo mogli przychodzić szukający Boga, bo w Nim dwie natury zostały nierozerwalnie utkane w jedno ciało. W Nim również dostrzegamy cechy odpowiadające symbolice kolorów użytych w zasłonie: niebieskiego, reprezentującego Jego Bóstwo, czerwonego, reprezentującego Jego Królowanie nad rzeczywistością ludzi i aniołów, szkarłatu, obrazującego Jego Ofiarę za ludzi, bieli, odzwierciedlającej Jego Czystość w Bóstwie i człowieczeństwie.

Z obecnością cherubinów na zasłonie koresponduje posługiwanie aniołów Mesjaszowi podczas Jego służby na ziemi: poczynając od zwiastowania Jego narodzin Marii i Józefowi oraz pasterzom na polach betlejemskich, poprzez usługiwanie Mu przez 40 dni i nocy postu na pustyni, aż po ostatnie godziny w ogrodzie Getsemane. Jedynie na Golgocie nie usługiwały Mu, powstrzymane nakazem Bożym i wolą samego Jezusa. Przy Jego zmartwychwstaniu i wniebowstąpieniu anioły znów były obecne, oznajmiając wieści od Niego Jego zdumionym uczniom.

Tak jak zasłona była jedyną drogą do obecności Bożej, tak i Jezus powiedział o sobie samym: „Ja jestem droga i prawda, i żywot, nikt nie przychodzi do Ojca, tylko przeze Mnie” (Ew: Jana 14, 6). Na rolę Mesjasza jako jedynej drogi do Boga rzuca wreszcie światło List do Hebrajczyków: „Mając więc, bracia, ufność, iż przez krew Jezusa mamy wstęp do świątyni drogą nową i żywą, którą otworzył dla nas poprzez zasłonę, to jest przez ciało swoje...” (10,19-20). 

Wypełnienie roli zasłony

Zasłona była umocowana na drewnianych kolumnach, podobnie i Jezus zawisnął na drzewie krzyża: Jego ciało zostało dane na ofiarę przebłagalną. Jezus dobrowolnie wziął na siebie grzechy świata. Zaćmiły się wówczas niebiosa: „A od szóstej godziny do godziny dziewiątej ciemność zaległa całą ziemię” (Ew. Mateusza 27, 45), zaś przejmujący okrzyk wydany z krzyża stanowił echo proroczych, jakże bolesnych słów Psalmisty: „Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił...” (Ps 22,2).

Jezus toczył bitwę z Księciem Ciemności, i cały kraj był świadkiem jej grozy: „...ziemia się zatrzęsła i skały popękały” (Mt. 27,51). Kapłani w Świątyni, przygotowując się do wieczornej ofiary, zostali z pewnością sparaliżowani przerażającą świadomością czającego się w ciemności zła - gdy nagle, dokładnie o czasie składania ofiary, okolice Świątyni przeszył przeraźliwie głośny dźwięk rozdzierania grubej kotary. Z przerażeniem zdali sobie sprawę, że „zasłona świątyni rozdarła się na dwoje, od góry do dołu”.

Jednocześnie z dźwiękiem rozdarcia zasłony rozległ się triumfalny okrzyk Jezusa. Pokonał On Szatana i grzech, została przywrócona społeczność z Ojcem. Droga do Ojca stanęła otworem przed tymi, którzy zechcą przyjść do Boga w skrusze i w wierze, powołując się na przelaną za nich krew Jego Syna. „Bo jeśli krew kozłów i wołów oraz popiół z jałowicy przez pokropienie uświęcają skalanych i przywracają cielesną czystość, o ileż bardziej krew Mesjasza, który przez Ducha wiecznego ofiarował samego siebie bez skazy Bogu, oczyści sumienie nasze od martwych uczynków, abyśmy mogli służyć Bogu żywemu... [Mesjasz] wszedł raz na zawsze do świątyni [...] z własną krwią swoją, dokonawszy wiecznego odkupienia” (Hbr 9,13-14. 12).

Nie ma już potrzeby zabijania zwierząt na ofiarę za grzech; nie ma już potrzeby sprawowania przez kapłanów zastępczej służby za innych ludzi: nie ma już potrzeby istnienia świątynnej zasłony i zawartego w niej symbolu.

Zasłona Świątyni prawdziwie odzwierciedla odkupieńcze dzieło Mesjasza: „Albowiem, jedną ofiarą uczynił na zawsze doskonałymi tych, którzy są uświęceni [...] Mając więc, bracia, ufność, iż przez krew Jezusa mamy wstęp do świątyni drogą nową i żywą, którą otworzył dla nas przez zasłonę, to jest przez ciało swoje, oraz kapłana wielkiego nad domem Bożym, wejdźmy na nią ze szczerym sercem, w pełni wiary [...], bo wierny jest Ten, który dał obietnicę” (Hbr 10, 14. 19-23).


Artykuł publikujemy za zgoda redakcji czasopisma "Łaska i Pokój"