Zanim zgrzeszysz, zastanów się! Drukuj
Autor: Wiesław Janik   
piątek, 21 kwietnia 2017 00:00

W czasie śpiewania pieśni ze „ Śpiewnika Pielgrzyma” nr 766, na wskutek wypowiadanych słów: Ażeby już więcej nie grzeszyć, do serca złożyłem Twe Słowo zrodziła się we mnie pewna refleksja.

Jak bardzo ważną sprawą dla prawdziwie nawróconego chrześcijanina jest życie bez grzechu. To powinno być stałą zasadą człowieka narodzonego z Boga. Tak określił to ap. Jan w 1 liście 3,9 : Kto z Boga się narodził grzechu nie popełnia, gdyż posiew Boży jest w nim, i nie może grzeszyć gdyż z Boga się narodził”.

Grzeszna przeszłość do czasu nowo narodzenia już nie istnieje - została zmyta krwią Chrystusa. Natomiast od tej chwili wszystko jest nowe i obowiązuje zasada: ”Idź i więcej nie grzesz”. Jana 8,11.
Jakże często zdarza się jednak chrześcijanom popełniać grzechy, tak lekkomyślnie bez zastanowienia się nad ich następstwami.

Dlatego w tym artykule chcę przez Słowo Boże przypomnieć wszystkim czytelnikom jakie tragiczne konsekwencje dla człowieka pociąga za sobą popełniony grzech.

Dla lepszego zrozumienia zwróćmy uwagę na okoliczności w jakich zaistniał pierwszy grzech.

Biblia wprawdzie podaje nam tylko wzmiankę o tym jakim błogosławionym, szczęśliwym, radosnym, beztroskim było życie pierwszych ludzi w Edenie.
Nie wiedzieli o czymś takim jak: śmierć, choroby, praca w pocie czoła, wojny, nienawiść, kataklizmy i wiele innych tragedii życiowych, które obecnie niszczą życie ludzi.
I tak, Adam i Ewa żyli szczęśliwie, na co dzień spotykając się z Bogiem. Tak było aż do chwili kiedy pojawiła się pokusa ze strony szatana skłaniająca do popełnienia grzechu. Należy tutaj zaznaczyć, że gdyby autor pokusy najpierw poinformował o niebezpieczeństwie i tragedii wynikających z popełnienia grzechu, a potem ukazywał piękną powłoczkę grzechu, to na pewno nikt by się nie zdecydował na przyjęcie pokusy. Ale niestety w tej praktyce dzieje się inaczej, gdy szatan podsuwa pokusę do grzechu, to ukazuje same piękne i przyjemne korzyści tak jak to było w przypadku Ewy.
Kusiciel wbrew Bożemu oświadczeniu powiedział: ” Na pewno nie umrzecie. Lecz wie Bóg że gdy tylko zjecie, otworzą się wam oczy, i będziecie jak Bóg znający dobro i zło”.
Kłamiąc dokładnie zataił wszelkie zagrożenia i konsekwencje wynikające z tego grzechu. Natomiast sama propozycja była godna pożądania, pachnąca, kolorowa, kształtna, powabna, tylko wziąść i zjeść. I tak się stało.

Gdy tylko grzech stał się faktem, nagle prysł cały czar „ piękna” i rozkoszy oraz rzekomych atrybutów bóstwa. Można by powiedzieć, że została otworzona przysłowiowa „ Puszka Pandory”.
Człowiek zgrzeszył. Grzech wszedł na świat, a wraz z nim nastąpiła eksplozja tragedii, nieszczęść, i wszelkiego zła, którego do dzisiaj nikt nie jest w stanie zatrzymać, ani zlikwidować.
Biblia określa to tak: ” Przeto jak przez jednego człowieka grzech wszedł na świat a przez grzech śmierć, tak i na wszystkich ludzi śmierć przyszła bo wszyscy zgrzeszyli ” Rzym. 5,12. Straszne to!

Dlatego na podstawie powyższego tragicznego przykładu chcę ostrzec wszystkich, którzy zostali wyzwoleni ze swoich dawniejszych grzechów i usprawiedliwieni przez świętą ofiarę Jezusa Chrystusa, aby byli bardzo czujni i ostrożni, aby nie dać się ponownie zwieść szatanowi i nie popełnić ponownie grzechu. Należy pamiętać, że takie zagrożenie ciągle jest aktualne dopóki jesteśmy w tym ciele.
Taką obawę wyraził ap. Paweł w 2 liście do Koryntian : ” Obawiam się jednak ażeby jak wąż chytrością swoją zwiódł Ewę, tak i myśli wasze nie zostały skażone i nie odwróciły się od szczerego oddania się Chrystusowi”. Natomiast ap. w 2 P 2,20 określa to tak: ” Jeśli bowiem przez poznanie Pana i Zbawiciela Jezusa Chrystusa, wyzwolili się z brudów tego świata, lecz potem znowu w nie uwikłani dają im się opanować to stan ich ostateczny jest gorszy niż poprzedni ”.
Na podstawie Pisma Świętego możemy dowiedzieć się, że zagraża nam ponad sto rodzajów i odmian grzechu. Jakiej czujności nam potrzeba, abyśmy nie popadli w sidła któregokolwiek z nich.
Zwróćmy teraz uwagę na to jakie konsekwencje wynikają dla każdego w przypadku popełnienia jakiegokolwiek grzechu.

Pierwsze, to utrata świętości. Świętość jest to stan całkowitej czystości naszej osobowości, który otrzymaliśmy dzięki świętej ofierze Jezusa Chrystusa. To Jego krwią zostaliśmy uświęceni, gdy oczyścił nas z naszych grzechów. Ap. Piotr napisał tak: ” Lecz za przykładem świętego który was powołał, sami też bądźcie świętymi we wszelkim postępowaniu waszym, ponieważ napisano: Świętymi bądźcie, bo Ja jestem święty”.

Drugie, to poprzez popełnienie grzechu zasmucamy Ducha Świętego
, Pocieszyciela, który został nam darowany od Boga, aby nas prowadził, pouczał i pocieszał. Biblia ostrzega nas tak: ”A nie zasmucajcie Bożego Ducha Świętego,którym zapieczętowani jesteście na dzień odkupienia”. Efez. 4,30.

Trzecia konsekwencja to utrata pokoju i radości w Chrystusie, którą nie można niczym zastąpić, a jest tak konieczna w życiu chrześcijańskim. Ap. Paweł w liście do Filipian  napisał: A pokój Boży który przewyższa wszelki rozum strzec będzie serc waszych i myśli waszych w Chrystusie Jezusie”.

Po czwarte, z chwilą popełnienia grzechu ponownie powstaje mur nieprzyjaźni pomiędzy nami a Bogiem. Tym murem jest właśnie grzech. Słowo Boże tak mówi: Albowiem On jest pokojem naszym, On sprawił, że z dwojga jedność powstała i zburzył w ciele swoim stojącą pośrodku przegrodę z muru nieprzyjaźni”. Efez. 2,14.

Piąta konsekwencja powoduje, że popełniony grzech usidla nas i zniewala tak, że w takim stanie nawet wbrew naszej woli trwamy w tym grzechu, oraz popełniamy inne.
Biblia tak to określa: Albowiem nie czynię dobrego które chcę, tylko złe, którego nie chcę to czynie. A jeśli czynię czego nie chcę, już nie ja to czynie ale grzech który mieszka we mnie”. Rzym. 7,19-20.

Kolejna konsekwencja to fakt, że grzech powoduje skażenie umysłu i duszy człowieka który dopuszcza się grzechu. Efektem tego jest utrata trafnego rozeznania pomiędzy tym co czyste, a co nie czyste. W liście do Galatów 6,8 jest napisane: Bo kto sieje dla ciała swego, z ciała żąć będzie skażenie, a kto sieje dla Ducha, z Ducha żąć będzie żywot wieczny”.W rezultacie taki człowiek nie dopatruje się w grzechu jakiegoś zła.

Siódma konsekwencja grzechu jest bardzo dla człowieka nie wygodna. Popełniony grzech przylgnie do tego co go popełnił i nie ucieknie od niego nigdzie. Dokonanego grzechu nie można zrzucic na inną osobę, ani sprzedać. Nie da się też ukryć przed Bogiem. Słowo Boże tak mówi: ” I nie ma stworzenia, które by się mogło ukryć przed Nim, przeciwnie, wszystko jest obnażone i odsłonięte przed oczyma tego, przed którym musimy zdać sprawę”. Hebr. 4,13. Nie pójdzie też w zapomnienie pomimo upływu czasu. Pójdzie za nami aż za grób, i stanie przy nas aby nas oskarżyć przed Bogiem. W 2 Kor. 5,10 tak jest napisane: Albowiem my wszyscy musimy stanąć przed sądem Chrystusowym, aby każdy odebrał zapłatę za uczynki swoje dokonane w ciele, dobre, czy złe”.

Z kolei ósma konsekwencja popełnionego grzechu jest w niektórych przypadkach ( nie we wszystkich), nieprzyjemna i boląca dla ciała. Gdyż zdarza się, że na wskutek dokonanego grzechu ludzie popadają w różne choroby. Do pewnego człowieka, którego Jezus uzdrowił, powiedział tak: Oto wyzdrowiałeś, już nigdy nie grzesz, aby ci się coś gorszego nie stało”. Jana 5,14.

Dziewiąta konsekwencja ma szerszy zakres
. Dopuszczając się grzechu szkodzimy nie tylko sobie, ale możemy doprowadzić do tragedii również swoje małżeństwo i rodzinę. Nasz grzech może również spowodować zgorszenie i upadek duchowy wśród zborowników, a także doprowadzić do nieporozumień i podziałów wśród rodziny Bożej. W 1 do Kor. 8,12 tak jest napisane: A tak grzesząc przeciwko braciom i obrażając ich słabe sumienie grzeszycie przeciwko Chrystusowi”.

Natomiast najtragiczniejszą konsekwencją popełnianego grzechu jest śmieć duchowa tego człowieka który trwa w grzechu. Ap. Paweł w Rzym. 6, 21-22. tak napisał: Gdy bowiem byliście sługami grzechu byliście dalecy od sprawiedliwości. Jakiż więc mieliście wtedy pożytek? Taki! Którego teraz się wstydzicie, a końcem tego jest śmierć”.

Tak myślę, że gdyby każdy człowiek, zanim zdecyduje się na popełnienie grzechu, rozważył powyższe konsekwencje, na pewno odeszła by mu ochota na przyjęcie pokusy i dokonanie grzechu. Jakże łatwo i szybko bez zastanowienia, kierując się tylko chęcią doznania chwilowej rozkoszy, zaspokojenia ambicji lub zdobycia nieuczciwego zysku popełnić grzech. A jak trudno później pozbyć się tego grzechu oraz nieprzyjemności z tego wynikających.
Pismo Święte przypomina jaka powinna być nasza postawa wobec pojawiającej się pokusy do grzechu: W końcu bracia moi umacniajcie się w Panu i potężnej mocy jego. Przywdziejcie całą zbroję Bożą, abyście mogli się ostać przed zasadzkami diabelskimi”. Efez.6,10-11. Oraz: ” Wy nie opieraliście się jeszcze aż do krwi w walce przeciw grzechowi”. Hebr.12,4.
Wynika z tego wniosek, nie możemy traktować grzechu jako życiową przygodę, ale jako śmiertelnego wroga. I jeżeli my jego wcześniej nie uśmiercimy, to on nas uśmierci.
Analizując ten temat rodzi się pytanie:

A co zrobić gdy już popełniłem grzech, i przygniatają mnie konsekwencje tego grzechu? Czy jest jeszcze jakieś wyjście z tego położenia? Tak. Biblia ukazuje drogę wyjścia z takiego położenia, a wygląda to tak:

Jako pierwszy krok na tej drodze, to osądzenie samego siebie za popełniony grzech.

Następnie należy zaprzestać i nie czynić więcej tego grzechu. Odrzucić należy go też z serca i myśli. Dopiero wtedy w pokucie wyznać przed Panem Bogiem swój grzech.
Natomiast gdy grzech był dokonany wobec jakiejś osoby, lub Zboru, to należy w pełnym uniżeniu i pokorze zwrócić się z prośbą o wybaczenie. A w przypadku wyrządzenia komuś krzywdy należy dokonać zadośćuczynienie. Dopiero wtedy prosić Boga o przebaczenie, tak jak to uczynił Dawid, gdy pokutował za swój grzech: Grzech mój wyznałem tobie, i winy mojej nie ukryłem. Rzekłem: Wyznam występki moje Panu, wtedy Ty odpuściłeś winę grzechu mego”. Ps.32,5.
Czynić to należy z pełną wiarą w moc świętej ofiary Jezusa Chrystusa, oraz głębokiej pokucie i uniżeniu przed Bogiem. Tak poucza nas Ap.Jan w 1 liście 1,8-9.
Jeśli mówimy że grzechu nie mamy sami siebie zwodzimy, i prawdy w nas nie ma.bJeśli wyznajemy grzechy swoje, wierny jest Bóg i sprawiedliwy i odpuści nam grzechy, i oczyści nas od wszelkiej nieprawości”.

Chwała Panu Bogu! Za taką łaskę i możliwość daną nam od Boga przez ofiarę Pana Jezusa, abyśmy nie musieli tak żyć w obciążeniu i oddzieleniu od Boga z powodu popełnionego przez nas grzechu.
Ale, Uwaga! Należy przy tym wziąć pod uwagę słowa Pana Jezusa, które wypowiedział do kobiety przyłapanej w czasie popełnianego grzechu: Idź, ale więcej nie grzesz”. Jana 8,11.

Myślę, że w tym temacie koniecznym jest podać ostrzeżenie dla tych, którzy tak lekko i z premedytacją, świadomie dopuszczają się grzechu, z tą myślą, że później podejdą do Boga, poproszą o przebaczenie, to i tak Bóg przebaczy, bo jest miłosierny.

W takich przypadkach istnieje duże ryzyko, że taka osoba może nie otrzymać przebaczenia i uwolnienia od popełnionego grzechu. W Biblii zapisane jest bardzo jasno ostrzeżenie dotyczące takiej sytuacji: Bo jeśli otrzymawszy poznanie prawdy rozmyślnie grzeszymy, nie ma już dla nas ofiary za grzechy, lecz tylko straszliwe oczekiwanie sądu i żar ognia, który strawi przeciwników..... Straszna to rzecz wpaść w ręce Boga żywego”. Hebr.10,26-31.

Reasumując powyższe rozważanie możemy wyciągnąć następujący wniosek i naukę:

W przypadku popełnienia grzechu w nieświadomości, czy też „ niechcąco ”, należy natychmiast zrobić wszystko, aby uwolnić się od obciążenia grzechem, oraz wszelkich konsekwencji wynikających z tego. Natomiast nad każdą wątpliwą sprawą, sytuacją, pokusą, czy też pożądliwością, dokładnie się zastanowić i rozważyć, jakie będą tego konsekwencje, gdyż prawdziwe jest stwierdzenie ap. Pawła w liście do Galacjan 6,7-8 :

Nie błądźcie, Bóg się nie da z siebie naśmiewać, albowiem co człowiek sieje, to i żąć będzie”.