Wystarczalność i ostateczność Pisma Świętego Drukuj
Autor: W.E. Vine   
piątek, 07 lutego 2014 02:00

Nierzadko spotykamy się z opinią, że Biblia nie była przewidziana, aby być kompletnym przewodnikiem w sprawach doktryny i praktyki chrześcijańskiej przez obecną erę. Niektórzy utrzymują, że chociaż Pismo Święte ma Boski początek i autorytet, nie było ono końcowym objawieniem, i że autorytet Kościoła miał być tym, który zapewni dodatkowe doktryny i przewodnictwo. Inni twierdzą, że prawdy zasadnicze dla pierwszych chrześcijan mogą nie być zasadnicze w zmienionych okolicznościach obecnych czasów - innymi słowy, że postęp cywilizacji uczynił nieaktualnymi wiele z nauki apostolskiej.

Otóż List Judy oświadcza, że wiara została „raz na zawsze przekazana świętym” (wiersz 3); „raz na zawsze” jest poprawnym tłumaczeniem, które spotykamy również w naszym przekładzie Biblii. Skoro wiara została przekazana „raz na zawsze”, jest oczywistym, że nie było Bożym zamiarem, aby przyjęte zostały do niej dodatki czy też modyfikacje. Wiara zawarta jest w Biblii tak, jak jest nam ona przekazana. Usiłować dodać coś do niej, albo dostosować ją ponownie, lub wydawać dodatkowe dekrety, tak jak gdyby były one poparte Bożym autorytetem, to znaczy kwestionować doskonałe dzieło Ducha Świętego i być winnym zarozumiałej bezbożności.

Mając niewątpliwie to na uwadze spotykamy się w tej Księdze trzykrotnie z ostrzeżeniem przeciwko manipulowaniu Pismem Świętym. Pierwsze jest w nakazie danym Izraelowi: „Niczego nie dodacie do tego, co ja wam nakazuję, i niczego I tego nie ujmiecie” (5 Moj. 4,2; 13,1). Drugie jest w Przypowieściach Salomona 30,5.6: „Każde słowo Pana jest prawdziwe... Nie dodawaj nic do jego słów, aby cię nie zganił i nie uznał za kłamcę”. Trzecie jest w Objawieniu Św. Jana, gdzie ostrzeżenie brzmi: „Co do mnie, to świadczę każdemu, który słucha słów proroctwa tej księgi. Jeżeli ktoś dołoży coś do nich, dołoży mu Bóg plag opisanych w tej księdze; a jeżeli ktoś ujmie coś ze słów tej księgi proroctwa, ujmie Bóg z działu jego drzewa żywota i ze świętego miasta, opisanych w tej księdze” (Obj. 22,18.19). To ostatnie odnosi się oczywiście bezpośrednio do treści księgi Objawienia, ale biorąc te trzy urywki, razem składają się one na zakaz przeciwko jakiemukolwiek usiłowaniu rozszerzania czy pomniejszania każdej treści Słowa Bożego.


Apostoł Paweł daje wyraźnie do zrozumienia, że Pismo Święte jest ostateczne i trwałe. Poucza on Tymoteusza, by miał pieczę nad tym i by nie nauczano żadnej innej doktryny (1 Tym. 1,3); on miał strzec, przez Ducha Świętego, tego co zostało mu powierzone (2 Tym. 1,13.14). Te rzeczy, które usłyszał od Pawła, miał przekazać ludziom wiarygodnym, aby oni również mogli nauczać innych. Dlatego obowiązek, który zaczął na nim ciążyć, to było zachowywać prawdę, a nie przedstawiać niczego innego. Ponownie w 2 Tymoteusza 3,16.17. orzeka on absolutną wystarczalność Pisma Świętego. Paweł ogłaszając, że jest ono natchnione przez Boga, tak „aby człowiek Boży był doskonały, do wszelkiego dobrego dzieła przygotowany”, zakłada zarówno Boski początek, jak i autorytet Pisma Świętego oraz jego ostateczność, jeśli chodzi o doktrynę. Jeśli człowiek Boży przy jego pomocy miał być uczyniony doskonałym i w pełni przygotowanym, nie oczekiwana ani nie wymagana była żadna dodatkowa nauka. Apostołowie ostrzegają wierzących, by trwali w nauce, która im już została dana. Apostoł Jan mówi: „To, co słyszeliście od początku, niech pozostanie w was” (1 Jana 2,24), a Paweł: „Trwaj w tym, czegoś się nauczył” (2 Tym. 3,14; zobacz także 1 Tym. 6,20).

Pewne nauki w 1 Koryntian uważane były przez niektórych jako mające zastosowanie jedynie dla zboru, do którego List ten był skierowany. Jednakże był on napisany nie tylko dla tamtego zboru, ale dla „wszystkich, którzy wzywają imienia Pana naszego Jezusa Chrystusa na każdym miejscu” (1 Kor. 1,2). Wiele z nauki tego Listu stanowi fundament wiary, a to co miało zastosowanie lokalne, zawiera zasady zasadnicze dla zborów wszystkich czasów. Co do nakazów w rozdziałach 11-14, dotyczących zachowania się podczas nabożeństwa i organizacji nabożeństw; na przykład odnoszących się do służby słownej (ustnej), praktykowania darów, nie nauczania przez kobiety i przepisu dotyczącego przykrywania przez nie głów, apostoł mówi, że rzeczy o których pisał, to były „przykazania Pańskie”. Ponownie, w rozdziale 4,17 i 7,17 mówi, że to, co im wpaja, to jest to, czego naucza w każdym zborze.

Apostoł Jan w następujący sposób nalega, by skrupulatnie przestrzegać wiary: „Kto się za daleko zapędza i nie trzyma się nauki Chrystusowej, nie ma Boga... Jeżeli ktoś przychodzi do was i nie przynosi tej nauki, nie przyjmujcie go do domu i nie pozdrawiajcie” (2 Jana 9,10). Jest oczywiste, że „nauka Chrystusowa” to całe Boże objawienie dotyczące jego i że jest to „prawda”, o której mówi apostoł w wierszach 1 i 2, że „będzie z nami na wieki”. Czyni on zdumiewające twierdzenie, dotyczące nauki głoszonej przez niego i współapostołów, twierdzenie, które gdyby nie było prawdziwe, byłoby niczym innym jak zarozumiałością, ale które w rzeczywistości daje świadectwo zarówno jego Bożemu autorytetowi, jak i pełni doktryn Pisma Świętego. Mówi on: „My jesteśmy z Boga, kto zna Boga, słucha nas, kto nie jest z Boga, nie słucha nas. Po tym poznajemy ducha prawdy i ducha fałszu” (1 Jana 4,6). Na podstawie tego jest oczywistym, że nauka apostolska jest wzorcem, przy pomocy którego bada się, co jest prawdziwe lub fałszywe pod względem doktryny. Dlatego, co nie jest potwierdzone przez Nowy Testament, nie ma Bożego autorytetu.

Przez Słowo Boże mamy być sądzeni, dane jest ono bowiem nam jako wzorzec dla naszego życia i dla naszego posłuszeństwa względem wiary. Dlatego tak ważnym jest, by upewniać się, że nasze drogi cechują się skrupulatnym przestrzeganiem Pisma Świętego, zarówno w naszym osobistym życiu, jak i w postępowaniu z naszymi bliźnimi! Ważnym jest także, byśmy w sprawach dotyczących kościoła nie kierowali się tradycjami ani doktrynami ludzkimi, ale Słowem Prawdy!

Będąc dziełem Ducha Bożego, który we własnej osobie przyszedł, by wprowadzać nas we wszelką prawdę, jak obiecał nasz Pan, Słowo Boże jest nieomylnym doradcą. BĘDĄC WYSTARCZAJĄCYM I OSTATECZNYM JAKO PEŁNE SŁOWO BOŻE, POWINNO BYĆ WYSTARCZAJĄCE I OSTATECZNE DLA NAS WE WSZYSTKIM, W REGULOWANIU WSZYSTKICH NASZYCH SPRAW.

Niech naszą postawą będzie: „Co mówi Słowo?” - a otrzymawszy odpowiedź powiedzmy sobie „Nie mogę wyjść poza Słowo Pana, mojego Boga, by zrobić mniej lub więcej”. W ten sposób wypełniając jego „zacną, pożądaną i doskonałą wolę” będziemy mogli powiedzieć: „dotrzymałem wiary” i z ufnością oczekiwać, by otrzymać od naszego Pana jego pochwałę: „Przestrzegałeś mojego słowa i nie zaparłeś się mego imienia”.


Artykuł pochodzi w czasopisma "Łaska i Pokój" 85/3-4