Wybór partnera na życie cz.2 Drukuj Email
Autor: Czesław Bassara   
piątek, 21 sierpnia 2015 01:00

Poprzednie 4 rozdziały były poświęcone następującym tematom:

1. Co to jest małżeństwo?

2. Bóg ustanowił małżeństwo?

3. Na czym polega prawdziwa miłość?

4. Kogo chrześcijanin nigdy nie powinien poślubić?

 5. W jaki sposób należy przygotować się do małżeństwa?

Sokrates swoim studentom powtarzał: „Żeńcie się za wszelką cenę. Jeżeli otrzymasz dobrą żonę, będziesz ubłogosławiony podwójnie. Jeżeli otrzymasz złą żone, zostaniesz filozofem!” Jak dobrze, że jako chrześcijanie nie musimy czerpać z filozofii, ale mamy do dyspozycji Pismo Święte, które wyraża Bożą wolę w odniesieniu do małżeństwa.

Chrześcijańskie przygotowanie do małżeństwa nie zajmuje wiele miejsca w czytanych przez młodzież czasopismach i to nie tylko świeckich, ale chrześcijańskich. Młodzi ludzie wyrastający w zborach chrześcijańskich mogą odnieść wrażenie, że zawarcie małżeństwa nie jest takie ważne, skoro o tym mówi się tak niewiele, albo w ogóle się nie mówi. Milczenie chrześcijan może być przez młodych ludzi odczytane jako fakt, że chrześcijanie na ten temat nie mają nic do powiedzenia. Wprost przeciwnie! Powinni przemówić ci, którzy znają zasady, nie podlegające zmiennym kaprysom mody i stanowiące wyrażenie niezmiennej Bożej woli.

Kultura chrześcijańska ukształtowała nas tak, że uznajemy za konieczne wpierw poznać to, co jest właściwe, zanim poznamy to, co jest złe. Właśnie na takim założeniu ludzie wchodzący w związek małżeński powinni oprzeć swoje przygotowania do związku małżeńskiego, instytucji powołanej do życia przez Boga i z tego powodu wyjętej spod prawa do eksperymentowania. Ponieważ Bóg nie pozostawił nam pola manewru na eksperymentowanie w kwestiach małżeństwa, musimy przyjąć gotowy i doskonały wzorzec, który nie wymaga jakiejkolwiek korekty wszelkiej maści specjalistów, którzy działają na zamówienie aktualnej koniunktury oraz ulegających wpływom etyki sprzecznej z Pismem Świętym.

Rażąca lekkomyślność

Lekkomyślne lub powierzchowne potraktowanie najpoważniejszej instytucji społecznej, jaką jest małżeństwo przynosi na naszych oczach straszliwe i opłakane skutki. Wejście do małżeństwa pozbawione solidnego przygotowania niesie za sobą poważne ryzyko i nie jest to ryzyko wiary, a raczej niewiary i odsunięcia Boga na bok. Nikomu nie przyjdzie bowiem na myśl, aby za kierownicą samochodu posadzić chłopca lub dziewczynę bez uprzedniego pouczenia, jak należy się zachowywać za kierownicą. Jakże często jednak się zdarza, że młodzi ludzie przejmują odpowiedzialność męża i żony, a następnie ojca i matki bez jakiegokolwiek przygotowania. Wchodzą do najpoważniejszej instytucji małżeństwa, nie mając żadnego pojęcia o niej, ani o tym, jakich odpowiedzialności oczekuje od nich Ten, który tę instytucję powołał dożycia. Jakże często problemem współczesnych małżeństw jest kompletny brak przygotowania albo powierzchowne podejście, które jest właściwie tylko namiastką i przykrywką, dzięki którym można psychicznie czuć się dobrze.

Na samym początku trzeba stwierdzić, że samo zakochanie się i pociąg seksualny nie świadczą o przygotowaniu się do małżeństwa. Nawet przywiązanie się do partnera i głęboka tęsknota za nim nie stanowią takiej podstawy.

Dlaczego wchodzić w związek małżeński?

Zasadniczym pytaniem, jakie muszą sobie zadać partnerzy rozważający zawarcie związku małżeńskiego jest DLACZEGO? Nie będzie bowiem dobrego przygotowania się do małżeństwa bez szczerej odpowiedzi na to pytanie. Nie może uważać się za dobrze przygotowanego do małżeństwa partner lub partnerka, którzy bądź myślą, bądź słowami wyrażają: „Jesteś stworzony dla mnie i chcę być z tobą, bo czuję się z tobą tak szczęśliwy lub szczęśliwa”. Musimy tu podkreślić, że szczęśliwego małżeństwa nie założy dwoje egoistów, których zamiarem jest wzajemna eksploatacja. Być może, że tacy partnerzy będą przynosić sobie zadowolenie, ale ich brak duchowej spójności i tak zostanie ujawniony. Najwyższą formą niechrześcijańskiego małżeństwa może być jakiś rodzaj partnerskiej wspólnoty, ale przecież Bóg powołał małżeństwo do pełnej jedności obejmującej wszystkie sfery życia duchowego, psychicznego i fizycznego.

Z chrześcijańskiego punktu widzenia małżeństwo nie jest celem samym w sobie. Różnica pomiędzy małżeństwem niechrześcijańskim, a chrześcijańskim jest zasadnicza. Dla niechrześcijan małżeństwo stanowi realizację swoich samolubnych potrzeb. Chrześcijanie cel małżeństwa upatrują w przyniesieniu chwały Bogu. Małżeństwo może być dopiero wtedy spełnione, gdy przynosi chwałę Bogu. Jeżeli chodzi o przygotowane się do małżeństwa, przyszli małżonkowie przygotowują się nie tylko, aby oddać się sobie nawzajem, ale aby wspólnie w pełnej odpowiedzialności za siebie oddać się Bogu, który jest rzeczywistym autorem małżeństwa. Jedność w Chrystusie i wspólne oddanie się na służbę Chrystusowi realizuje cel małżeństwa chrześcijańskiego.

Czy moje małżeństwo będzie ciągnięciem równego jarzma?

Z racji tego, że centrum małżeństwa chrześcijańskiego nie jest ani mąż, ani żona, ani oboje razem, lecz Chrystus, najważniejsze pytanie jakie osoby przygotowujące się do małżeństwa muszą sobie zadać to „CZY MOJE MAŁŻEŃSTWO BĘDZIE CIĄGNIĘCIEM RÓWNEGO JARZMA?” Małżeństwo zakładane przez wierzącego z niewierzącym nie jest w stanie osiągnąć prawdziwej jedności, a zaledwie wspólnotę. Może się zdarzyć, że na zewnątrz taki związek będzie wyglądał przyzwoicie i może nawet robić wrażenie szczęśliwego, ale nigdy nie będzie w stanie wypełnić celu, jaki Bóg dla małżeństwa przewidział. Ktoś trafnie określił; „Kiedy dziecko Boże żeni się, lub wychodzi za mąż za dziecko diabła, to godzi się na diabła za teścia”. Takiego teścia zazdrościć nie trzeba.

Przygotowanie do małżeństwa nie polega na znalezieniu właściwego partnera, oznacza raczej być tym właściwym partnerem. Wyraźnie oznacza to, że wpierw trzeba uporządkować wszystkie swoje sprawy, począwszy oczywiście od duchowych, bo są najważniejsze. Trzeba się wpierw upewnić, czy naprawdę Pan Jezus jest Panem mojego życia. Czy naprawdę przeżyłem, lub przeżyłam odpuszczenie swoich grzechów i czy naprawdę prowadzę nowe, uświęcone życie? Stare i niezależne, walczące w własną autonomię, bezbożne życie musi wpierw zostać ukrzyżowane. Jeżeli oboje partnerzy nie są w stanie za apostołem Pawłem wyrazić „Z Chrystusem jestem ukrzyżowany; żyję więc już nie ja, ale żyje we mnie Chrystus; a obecne życie moje w ciele jest życiem w wierze w Syna Bożego, który mnie umiłował i wydał samego siebie za mnie.” (Ga 2,20), to w zasadniczy sposób do małżeństwa nie są przygotowani. Prawdziwa jedność, o którą chodzi w małżeństwie ma miejsce dopiero wtedy, kiedy potencjalni małżonkowie są w stanie z czystym sumieniem i pełną odpowiedzialnością przed sobą, innymi, a przede wszystkim przed Bogiem powiedzieć: „Z Chrystusem jesteśmy ukrzyżowani i żyjemy już nie my ale Chrystus żyje w nas...”

Małżeństwo partnerskie?

Zwykle partnerskie małżeństwo polega na tym, że partnerzy tworzą coś w rodzaju układu partnerskiego, na mocy którego umawiają się wnieść jakiś procent swojego udziału, powiedzmy po 50 procent każdy i uważają, że z takiej kombinacji powstanie 100 procent ich szczęścia małżeńskiego. Małżeństwo jednak to nie biznes, w którym coś się daje lub bierze. Koncepcja pięćdziesięcioprocentowego udziału nadal zatrzymuje bowiem pozostałe 50 procent dla siebie. Chrześcijańskie małżeństwo jest inne, to wzajemne, stuprocentowe oddanie całego siebie obu małżonków dla Chrystusa. Nie ma właściwego przygotowania się do małżeństwa bez świadomości, że takie podporządkowanie nastąpiło. Jeżeli nie nastąpiło, to potencjalni małżonkowie nie są nawet przygotowani do tego, aby rozpocząć swoje przygotowania. Pośpiech w tych sprawach nie jest dobrym doradcą.

Odpowiedzialność

Apostoł Paweł w Liście do Galacjan 6,2 napisał: „Jedni drugich brzemiona noście, a tak wypełnicie zakon Chrystusowy.” Na podstawie tej myśli właściwe przygotowanie do małżeństwa nie polega na tym, ile z mojego małżeństwa uda mi się wziąć i jak nareszcie będę szczęśliwy lub szczęśliwa, ale, na ile jestem gotów, czy gotowa wziąć na siebie pełną odpowiedzialność za partnera, którego Bóg daje mi na całe życie ze wszystkimi jego zaletami i wadami, z jego zdrowiem i chorobą, z jego atrakcyjną powłoką, która jest tylko opakowaniem, ale także z jego przyzwyczajeniami kulturowymi lub ukrytymi nałogami. Bez takiej gotowości nie może być mowy o jakimkolwiek przygotowaniu się do małżeństwa. Małżeństwo nie przygotowane lub źle przygotowane nie jest w stanie spełniać celu, jaki dla niego przewidział Bóg.

Rola duszpasterzy przygotowujących do małżeństwa

Duszpasterze, którzy otrzymali od Boga odpowiedzialność za przygotowanie potencjalnych partnerów do małżeństwa muszą poświęcić im wiele czasu i okazać wiele serca. Muszą wpierw zdawać sobie sprawę z faktu, że być może nikt z nimi o małżeństwie nie rozmawiał poważnie. Muszą więc sami być solidnie przygotowani, posiadając i autorytet i odpowiednią wiedzę biblijną, aby móc swobodnie rozmawiać z kandydatami do małżeństwa na wszystkie ewentualne tematy związane z małżeństwem.

Na zakończenie artykułu, co bynajmniej nie jest zakończeniem czy wyczerpaniem tematu, przytaczam listę pytań, które odpowiedzialni duszpasterze powinni wziąć pod uwagę, jeżeli im naprawdę zależy na solidnym przygotowaniu młodych ludzi do zawarcia związku małżeńskiego. Pytania te nie są wymyślone, lecz narzucone przez tych, którzy nie chcieli wchodzić do swojego małżeństwa bez przygotowania, a którym w ciągu ostatnich 20 lat miałem przywilej usługiwać. Odpowiedzi na te i inne pytania obejmują program przygotowania do małżeństwa.

Jak jesteś przygotowany do zawarcia związku małżeńskiego?

Pytania dla osób przygotowujących się do małżeństwa:

1. Kiedy oboje przyjęliście Pan Jezusa jako swojego Zbawiciela i Pana i czym zajmujecie się w zborze?

2. Jak i kiedy poznaliście się i jakich wzajemnych cech użył Bóg, abyście byli w stanie poważnie o sobie myśleć jako o kandydatach do wspólnego życia małżeńskiego?

3. Co to jest małżeństwo?

4. Jaki wzorzec miłości, ciepła uczuciowego i okazywania wzajemnych uczuć wynosicie ze swoich domów?

5. Jak chcielibyście ten wzorzec zmienić lub przystosować dla siebie?

6. Kto i jak kształtuje wasz pogląd na temat małżeństwa? Jakie książki chrześcijańskie na temat małżeństwa przeczytaliście, a jakie macie zamiar wspólnie przeczytać?

7. Jakie obawy towarzyszą wam w związku z planowanym małżeństwem?

8. Jakie macie podejście do pomysłu ołtarza domowego, to znaczy do stałego, codziennego czasu poświęcanego wspólnie na modlitwę i czytanie Bożego Słowa?

9. Jaką odpowiedzialność według was ma przejąć w małżeństwie mąż, a jaką żona?

10. Jakie cele wyznaczacie dla swojego małżeństwa?

11. Co każde z was zamierza wnieść do małżeństwa, aby było ono naprawdę i chrześcijańskie i udane?

12. Jakie zalety i wady dostrzegasz u swojego partnera?

13. Jaką macie wiedzę na temat życia seksualnego? Co to znaczy, że seks jest darem Boga? Jaki jest wasz stosunek do seksu przedmałżeńskiego i pozamałżeńskiego? Jaki macie pogląd na temat zapobiegania ciąży i aborcji?

14. Jaki jest wasz pogląd na temat dzieci? Jak zamierzacie przygotować się do roli ojca i matki?

15. Jak zamierzacie ułożyć sobie stosunki z rodzicami, teściami oraz bliższą i dalszą rodziną?

16. Jakie aktywności będziecie pełnić razem, a jakie osobno? Jak będziecie realizować pasje i hobby waszego życia?

17. Jakie jest wasze podejście do pracy zawodowej i finansów, oszczędzania i zaciągania kredytu?

18. Jakie macie plany na przyszłość, na przykład mieszkaniowe, edukacyjne, związane ze służbą w zborze, wyjazdy itp.

19. Dlaczego chcesz zawrzeć związek małżeński akurat z tą osobą? Cze nie warto poczekać?

20. Jaki jest bezpośredni powód, dla którego akurat teraz chcecie zawrzeć związek małżeński?

21. W jaki sposób zamierzacie rozwiązywać swoje, ewentualne, problemy małżeńskie?

22. Jak wyobrażacie sobie dzień zaślubin i pierwsze dni małżeństwa?

23. Jakie macie pytania na temat małżeństwa i o co chcielibyście, aby o was się modlić?

Przywilejem moim, jak i wielu innych duszpasterzy jest nad otwartą Biblią odpowiedzi na takie pytania z młodymi ludźmi odkrywać. Nie jest to zabawa, ani nie jest to łatwe. Ale jakże potrzebne i radosne! Nie spotkałem jeszcze młodych ludzi, którzy zechcieli na te i inne pytania odpowiedzieć, aby następnie z tego powodu żałowali, że ktoś nimi się zajął i poświęcając im czas potraktował ich poważnie. Raczej są wdzięczni i dziękują Bogu, że ktoś znalazł dla nich czas i zechciał nie tylko przyjść na ich ślub, ale postawił pytania, na które przed zawarciem związku małżeńskiego należy odpowiedzieć. Przykro musi być raczej tym, którym takiej szansy nikt nie dał, albo udał, że dał.

Lekceważenie młodych ludzi planujących małżeństwo

Jakże straszne by było młodym ludziom odmówić przygotowania do małżeństwa, albo obejść się z nimi bez należytej powagi. Nie wolno nam zlekceważyć tych, którzy poważnie myślą o małżeństwie i potraktować ich jak kolejny towar, który przesuwa się na taśmie jakiegoś supermarketu. Nie wolno nam, wierzącym zrzucać odpowiedzialności za przygotowanie młodych ludzi do małżeństwa na wątpliwej wartości programy telewizyjne promujące raczej rozwiązłość niż odpowiedzialność. Nie wolno nam naszych młodych ludzi skazać na korzystanie z psychologizujących „fachowych” książek na tematy małżeństwa, bo zwykle są pisane w duchu aktualnej mody relatywistycznego postmodernizmu, gdzie nic nie jest pewne, nie ma żadnych zasad i właściwie to nieważne, co o tym mówi Bóg; trzeba mieć swoje własne zdanie.

Nie wolno przygotowujących się do małżeństwa młodych ludzi potraktować pobieżnie, „załatwiając” ich jakąś chaotyczną rozmową, przepełnioną uduchowionymi frazesami, zdawkową modlitwą i naprędce skleconą uroczystością ślubną, udzielając im właściwie błogosławieństwa w stylu: żyjcie jak chcecie. Bóg jest zbyt poważny, aby Jego instytucją, jaką bezsprzecznie jest małżeństwo, potraktować jak wydawanie drobnych na niepotrzebną gazetę.

Czego oczekuje Bóg?

Bóg oczekuje, że każde małżeństwo zostanie solidnie przygotowane do niezwykle poważnej roli reprezentowania Boga w zmieniających się realiach życia. Nie można traktować małżeństwa jak przysłowiowe „piąte koło u wozu”. Bóg powiedział: „Małżeństwo niech będzie we czci u wszystkich...” (Hbr 13,4). Słowa te odnoszą się i do tych, którzy planują swój własny związek małżeński, jak i do tych, którzy mają przywilej i obowiązek młode pary do małżeństwa przygotowywać.

Następne rozdziały będą odpowiadać na liczne pytania młodzieży, między innymi:

6. Dlaczego seks przedmałżeński i pozamałżeński jest niewłaściwy?

7. Dlaczego należy wyznawać biblijne zasady w planowaniu związku małżeńskiego?