Wniebowstąpienie Pańskie Drukuj
Autor: Edwad Czajko   
wtorek, 02 lutego 2010 00:00

„Wierzymy w Synostwo Boże Jezusa Chrystusa, poczętego z Ducha Świętego, narodzonego z Marii Dziewicy; w Jego śmierć na krzyżu za grzech świata i Jego zmartwychwstanie w ciele; w Jego wniebowstąpienie […]”.

Opowieść o tym, co Bóg dla nas uczynił w Jezusie Chrystusie, nie kończy się na krzyżu. Mamy bowiem następny wielki czyn Boga Ojca, którym postawił On swoją pieczęć na dziele swego Syna, Jezusa Chrystusa, a mianowicie zmartwychwstanie Pańskie. Z komentarzem do zmartwychwstania Chrystusa jako faktu historycznego trzeba będzie jeszcze tu powrócić. Teraz zaś przedmiotem naszego zainteresowania niech będzie jego znaczenie w odniesieniu do śmierci Jezusa. Zaakcentujmy w związku z tym trzy prawdy.

Po pierwsze, zmartwychwstanie jest dowodem Bożej sprawiedliwości. Bóg nie pozwolił na to, by Jezus Chrystus, który cierpiał niewinnie, pozostał nie wywyższony. Chrześcijanin może więc być pewny, że Ten, który wzbudził z martwych Jezusa, jest moralnym władcą świata. Wywyższy On każdego, kto cierpi za sprawiedliwość (2 Kor 4, 14).

Po drugie, zmartwychwstanie jest wyraźnym dowodem, że Bóg przyjął dokonane dzieło Chrystusa na krzyżu jako wystarczające dla zbawienia człowieka (Dz 2, 32-36). Po trzecie, zmartwychwstanie mówi o tym, że moc śmierci, duchowej i fizycznej, została złamana raz na zawsze. Cielesna śmierć nie jest ostatecznym końcem, gdyż Bóg ma moc wzbudzić do nowego życia także za grobem, a zmartwychwstanie Jezusa jest pierwiastkiem zmartwychwstania wszystkich wierzących (1 Kor 15, 23). Tak więc zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa to znak Jego zwycięstwa na grzechem i śmiercią oraz gwarancja naszego odkupienia.

Ale i zmartwychwstanie nie było ostatnim wydarzeniem w ziemskim życiu Jezusa Chrystusa. Albowiem czterdzieści dni po swoim zmartwychwstaniu Jezus po raz ostatni spotkał się z uczniami i na ich oczach wzniósł się do nieba. Wniebowstąpienie było ostatnim ukazaniem się Jezusa po zmartwychwstaniu, a przed powtórnym przyjściem, które będzie podobne do Jego wniebowstąpienia (Dz 1, 11; Obj 1, 7). Tymczasem inny Orędownik (Pocieszyciel), niewidzialny Duch Boży, zajmuje Jego miejsce, urealniając w ten sposób obecność żyjącego Chrystusa (J 14, 16.18; Mt 28, 20). Jezus zaś aż do dnia swego powtórnego przyjścia siedzi – wedle symboliki Nowego Testamentu – po prawicy Boga Ojca (Hbr 1, 13). Wszedł On do nieba jako człowiek (Hbr 4, 14-16), przedstawił swoją doskonałą ofiarą za ludzi Bogu Ojcu i wyjednał dla nich wieczne zbawienie (Hbr 10, 12-14). Jego wniebowstąpienie dowodzi, że dzieło zbawienia jest zupełne, kompletne, i że teraz Jezus Chrystus oczekuje ostatecznego unicestwienia zła (1 Kor 15, 25; Hbr 1, 13).

Tekst poniższy będzie rozmyślaniem nad wniebo­wstą­pie­niem Pańskim także i z tego względu, że jest to nasze kościelne święto, uznane również ustawowo, i że przypada ono na ten okres roku, który obejmuje bieżący numer naszego pisma. Wniebowstąpienie Pańskie obchodzimy czterdzieści dni po Zmartwychwstaniu Chrystusa i dziesięć dni przed Pięćdziesiątnicą.

Perspektywa biblijna

Przyjrzyjmy się wniebowstąpieniu Jezusa najpierw z perspektywy przekazu nowotestamentowego. Zacznijmy od Ewangelii Łukasza. Otóż Łukasz mówi, że Jezus po ukazaniach się uczniom jako zmartwychwstały, po prostu „rozstał się z nimi” (Łk 24, 51). Choć nie ma tu wyraźnie mowy o wniebowstąpieniu, to ewangelista je z pewnością zakłada. Łukaszowy opis ziemskiej służby Jezusa jest najpełniejszy. Rozpoczyna się od Jego przyjścia na świat, a kończy się Jego odejściem, rozstaniem się z uczniami, a więc wniebowstąpieniem. Swój przekaz o wniebowstąpieniu Łukasz rozwinął w swoim drugim dziele, Dziejach Apostolskich, które są głównym źródłem mówiącym o wniebowstąpieniu Jezusa.

Ewangelia Marka również zawiera krótką wzmiankę o wniebowstąpieniu, ale w odróżnieniu od Ewangelii Łukasza – sformułowaną wprost: „został wzięty w górę do nieba i usiadł po prawicy Boga” (Mk 16, 19). Ewangelia Mateusza, z kolei, kończy się obietnicą, w której zmartwychwstały Chrystus zapowiada obdarzenie uczniów mocą. Zatem Mateusz jest bardziej zainteresowany ostatnim nakazem misyjnym niż mającym nastąpić wniebowstąpieniem. Jednakże Chrystusowe zapewnienie, iż obdarzy Kościół mocą na cały okres czynienia uczniami wszystkich narodów również zakłada Jego wniebowstąpienie.

Choć wydarzenie wniebowstąpienia nie kończy Ewangelii Jana, to jednak znajdujemy w niej wcześniejsze wzmianki na ten temat. W J 3, 13 Jezus mówi: „A nikt nie wstąpił do nieba, tylko Ten, który zstąpił z nieba, Syn Człowieczy”. Ma On tu na uwadze wydarzenie, które choć jeszcze nie nastąpiło, to z pewnością nastąpi. W J 6, 62 mamy pytanie skierowane do uczniów: „Cóż dopiero, gdy ujrzycie Syna Człowieczego, wstępującego tam, gdzie był pierwej?”. To pytanie zakłada przyszłe wniebowstąpienie.

Jak wiemy, wśród ukazań się Zmartwychwstałego ewangelista Jan wymienia ukazanie się Marii Magdalenie. Jezus nie pozwala jej siebie dotknąć, bo – jak mówi – jeszcze nie wstąpił do Ojca. Natomiast rozkazuje, by poszła do uczniów („braci moich”) ze słowem: „Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego, do Boga mego i Boga waszego” (J 20, 17).

W Dziejach Apostolskich z kolei Łukasz – jak już wspo­mnieliśmy – tę swoją opowieść o rozwoju wczesnego chrześcijaństwa rozpoczyna od przedstawienia sceny wniebowstąpienia (Dz 1, 1-11). Chrystus nakazuje uczniom, by nie oddalali się z Jerozolimy, dopóki nie zostaną ochrzczeni Duchem Świętym „po niewielu dniach”. A następnie, gdy „oni patrzyli, został uniesiony w górę i obłok wziął go sprzed ich oczu” (Dz 1, 9). Pierwsze kazanie Piotra, jakie Łukasz przedstawia w Dziejach, pokazuje, nam jak wniebowstąpienie było interpretowane przez pierwszych chrześcijan. W tej księdze mamy też świadectwo Szczepana, który widzi Jezusa „stojącego po prawicy Bożej”, co zakłada Jego wcześniejsze wniebowstąpienie (Dz 7, 55).

Pora na pisma Pawła. W jego Listach znajdujemy kilka urywków, które albo potwierdzają, albo pośrednio zakładają fakt wniebowstąpienia. W Rz 10, 6-7 apostoł wprowadza temat wniebowstąpienia na podstawie egzegezy tekstu Pwt 30, 12.13, który nie miałby sensu, gdyby wniebowstąpienie nie było powszechnie przyjmowane jako fakt historyczny. Podobny fragment znajdujemy w Ef 4, 9.10, gdzie jest cytowany Ps 68, 18 i gdzie autor dochodzi do następującego wniosku: „Ten, który zstąpił, to ten sam, co i wstąpił wysoko ponad wszystkie niebiosa”.

W tym samym Liście – według jego autora – wynikiem zmartwychwstania jest to, że Bóg „posadził go [Jezusa] po prawicy swojej w niebie” (Ef 1, 20). Ważny fragment co do tej kwestii znajdujemy w Flp 2, 6nn., gdzie jest mowa o wywyższeniu Chrystusa. Wywyższenie zaś zakłada zarówno zmartwychwstanie, jak i wniebowstąpienie. O fakcie wniebowstąpienia mówią też inne miejsca w pismach Pawła, gdzie czytamy o Chrystusie po prawicy Boga (Kol 3, 1) czy też o Jego powrocie z nieba (1 Tes 1, 10; 2 Tes 1, 7; por. także Flp 3, 20). W listach pastoralnych temat wniebowstąpienia występuje pod koniec urywka chrystologicznego („Wzięty został w górę do chwały” – 1 Tm 3, 16).

W Liście do Hebrajczyków od razu widzimy Chrystusa siedzącego po prawicy Majestatu na wysokości (1, 3). Nie znajdujemy tu jakiejś szczególnej wzmianki czy to o zmartwychwstaniu, czy też o wniebowstąpieniu. Autor nie ma jednak wątpliwości, że te wydarzenia miały miejsce. List do Hebrajczyków skupia się głównie na obecnej służbie Chrystusa. Jego obecny status, obecna pozycja jest dla autora księgi sprawą najważniejszą. O Chrystusie jako Najwyższym Kapłanie jest tu powiedziane, iż „przeszedł przez niebiosa” (4, 14), został „wywyższony nad niebiosa” (7, 26) i wszedł nie do ziemskiej, ręką zbudowanej świątyni, „ale do samego nieba” (9, 24). Widzimy więc Chrystusa siedzącego po prawicy Boga (8, 1). Jest też powiedziane, że bycie nastąpiło to po Jego cierpieniu (10, 12; 12, 2).

W Listach Piotra znajdujemy tylko jeden fragment odnoszący się do wniebowstąpienia. Mianowicie w 1 P 3, 18-22 czytamy m.in.: „przez zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa, który wstąpił na niebiosa, siedzi na prawicy Bożej, a poddani mu są aniołowie i zwierzchności, i moce”.

W końcu, cała uwaga Księgi Objawienia skupia się na Panu, który wstąpił do nieba. Teraźniejsza rola Chrystusa w niebie jest dla autora najważniejsza. Obok wywyższenia Baranka, mamy tam także wniebowzięcie świadków (11, 12) oraz porwanie do nieba chłopczyka (12, 5). Cała księga oscyluje między ziemią i niebem, przy czym sceny w niebie dominują. Ostateczne przyjście Chrystusa, Jego paruzja, jest przedstawione jako przyjście z otwartego nieba (19, 11). W urywkach opisujących nabożeństwo w niebie Baranek stoi przy Tronie (5, 6) i wraz z Bogiem przyjmuje hołd składany przez całe stworzenie (7, 9). Tu, podobnie jak w Dz 7, 56, jest charakterystyczne, i znaczące, że Chrystus stoi po prawicy Boga czy też przy Tronie.

Widzimy więc, że wniebowstąpienie było ważnym elementem wiary wczesnego chrześcijaństwa. Odnieśmy się teraz do jego teologicznego znaczenia.

Perspektywa teologiczna

Wniebowstąpienie jest, po pierwsze, dopełnieniem zmartwychwstania. Choć z niektórych stwierdzeń Nowego Testamentu można wywnioskować, że wywyższenie było równoczesne ze zmartwychwstaniem, niemniej główna myśl stojąca za zmartwychwstaniem to zwycięstwo nad śmiercią. Wniebowstąpienie i wywyższenie stanowią oddzielne fakty, które są początkiem niebiańskiej pozycji Jezusa. Jako zwycięzca nad śmiercią stał się On pierwiastkiem wśród swego ludu. Zaś jako wywyższony Chrystus przenosi On tryumf zmartwychwstania do służby na rzecz swego ludu jako Wywyższony. Bez wniebowstąpienia Zmartwychwstałego wiele zasadniczych aspektów chrześcijańskiej prawdy byłoby niewytłumaczalnych.

Po drugie, wniebowstąpienie jest początkiem wywyższenia i objęcia tronu bądź ukoronowania. Zgodnie z Flp 2, to, iż Jezus został wywyższony i otrzymał imię Pana jest najwyższym wynikiem wniebowstąpienia. Zajęcie tronu to publiczna demonstracja, świadectwo Jego suwerenności. Daje Mu prawo do powszechnego hołdu. Obecna pozycja Chrystusa jako dzielącego tron z Bogiem jest dla wierzących sprawą najwyższej wagi i podstawą ich ufnej odwagi. Widzimy Chrystusa nie tylko jako Stwórcę świata, ale już także jako jego zachowawcę.

Po trzecie, wniebowstąpienie jest zapoczątkowaniem służby wstawienniczej Jezusa. Dzieło pojednania między Bogiem i człowiekiem było uzależnione od wejścia do nieba Pośrednika na podobieństwo wejścia żydowskiego arcykapłana do miejsca przenajświętszego w Świątyni. Zajęcie miejsca po prawicy Boga, w wyniku wniebowstąpienia, daje naszemu niebiańskiemu Najwyższemu Kapłanowi godność daleko przewyższającą godność kapłaństwa Aaronowego.

Po czwarte, wniebowstąpienie oznacza dopełnienie Bożej misji. Misja Jezusa na ziemi rozpoczęła się z chwilą wcielenia, a zakończyła się wniebowstąpieniem. Jej celem było pojednanie. Wniebowstąpienie jest zakończeniem procesu pojednania.

We wcieleniu Bóg staje się człowiekiem, a wniebowstąpienie jest powrotem Bogoczłowieka do Boga. A ponieważ wniebowstąpienie jest czynem Boga, znaczy, że Bóg zaaprobował całą misję swego Syna.

Po piąte, wniebowstąpienie świadczy o napełnieniu Chrystusem wszystkich rzeczy. Choć tylko w Ef 4, 8-10 jest podany cel wniebowstąpienia jako napełnienie wszystkiego, to łączy się ono z innymi stwierdzeniami Pawła odnośnie do pełni (gr. pleroma). Napełnienie wszystkich rzeczy przez Chrystusa jest zebraniem wszystkiego w Jego doskonałości. Jest to rodzaj mistycznego procesu kosmicznego, który był możliwy jedynie dzięki wywyższeniu Chrystusa.

Dar Ducha, po szóste, był uzależniony od wniebowstąpienia Jezusa. On sam oznajmił (J 7, 39), że tylko wtedy Duch Święty będzie dany, kiedy nastąpi Jego uwielbienie, co też widzimy w Ef 4, 8, gdzie jest wyraźnie powiedziane, że danie darów nastąpiło po wniebowstąpieniu. Pięćdziesiątnica zatem mogła nastąpić tylko po wniebowstąpieniu.

Wniebowstąpienie – to otwarcie dostępu do Boga dla wierzących. W wyniku zmartwychwstania Chrystus stał się pierwiastkiem tych, co zasnęli (1 Kor 15, 20). Znaczy to, że wszyscy wierzący zostali włączeni w Jego zmartwychwstanie i wniebowstąpienie. Ponieważ On sam osiągnął dostęp do Ojca, zapewnił to prawo wszystkim, którzy są z Nim złączeni. Dzięki dziełu Jezusa mamy „nową i żywą drogę” do Ojca w niebiosach.

Wniebowstąpienie Jezusa – to początek nowej ery. Obecny wiek leży między dwoma wielkimi zbawczymi wydarzeniami. Między wniebowstąpieniem a paruzją, powtórnym przyjściem Chrystusa.

W myśl zwiastowania aniołów w Dz 1, 11 wniebowstąpienie Chrystusa jest powiązane z Jego powrotem w chwale. Dlatego też można powiedzieć, że i nasza teraźniejszość jest ściśle związana z naszą przyszłością. Nasza teraźniejszość to Chrystus, który umarł, następnie zmartwychwstał, siedzi po prawicy Boga i „wstawia się za nami” (Rz 8, 34). Przyszłością naszą zaś – Chrystus, który ukaże się w owym Dniu Pana „ku zbawieniu tych, którzy go oczekują” (Hbr 9, 28).