Świat chrześcijanina - część 1 Drukuj Email
Autor: Don Fleming   
poniedziałek, 18 października 2010 00:00

Świat jest skonstruowany w taki sposób, że bardzo różni ludzie muszą się na nim zmieścić i do pewnego stopnia są od siebie nawzajem zależni, by życie ludzkie było podtrzymywane. Chrześcijanie korzystają z warunków życiowych podobnie, jak inni. Jest jednak zasadnicza różnica.

l. DOM
Życie dla bliźnich
Świat jest skonstruowany w taki sposób, że bardzo różni ludzie muszą się na nim zmieścić i do pewnego stopnia są od siebie nawzajem zależni, by życie ludzkie było podtrzymywane. Chrześcijanie korzystają z warunków życiowych podobnie, jak inni. Jest jednak zasadnicza różnica. Wierzący mają świadomość, że istnieje żywy Bóg i ten Bóg troszczy się o każdą dziedzinę ich życia. Inaczej mówiąc, wiara w Boga wpływa na sposób, w jaki żyją. Ich relacja z Bogiem kształtuje wszystkie inne związki.
Chyba najbardziej podstawową z wszelkich ludzkich więzi jest relacja pomiędzy mężczyzną i kobietą. Bez niej bowiem życie ludzkie nie mogłoby być przekazywane dalej. Jednak chrześcijańskie spojrzenie na ten związek znacznie wykracza poza relację czysto seksualną w celu posiadania potomstwa. Życie intymne jest jedynie częścią pełnej więzi między małżonkami, którzy zawierają przymierze na całe życie.

Doskonałe małżeństwo
Od samego początku Boży ideał małżeństwa polegał na tym, że jeden mężczyzna i jedna kobieta żyją razem, niezależni od rodziców, w jedności, którą może przerwać jedynie śmierć. Bożym zamiarem było również to, by ludzie mogli utrzymywać relacje seksualne i cieszyć się nimi, ale wyłącznie w ramach tej pełnej więzi małżeńskiej. Nie aprobuje aktywności seksualnej przed zawarciem małżeństwa, ani też z jakimkolwiek innym partnerem poza mężem lub żoną.
Małżeństwo to coś więcej niż tylko jedność seksualna. To również coś więcej niż kulturowy zwyczaj czy forma prawna Jest to pozbawione egoizmu ofiarowanie samego siebie drugiej osobie, nikomu innemu, na całe życie Rozwód zatem nigdy nie był częścią Bożego planu dla ludzkości, podobnie jak powtórne małżeństwo, za wyjątkiem przypadku śmierci współmałżonka.
Kolejną cechą małżeństwa według Bożego planu jest równość między małżonkami. Mężczyzna i kobieta mogą pełnić różne role, ale pod względem godności i wartości są sobie równi.
Różnice fizyczne, psychiczne i emocjonalne pomiędzy mężem i żoną oznaczają, że każde z nich wyposażone jest do wykonywania zadań, których druga strona nie jest w stanie wypełnić. Wzajemnie się uzupełniają i tworzą jedność. Typowo męskie cechy mężczyzny sprawiają, że inicjuje on proces posiadania dzieci i właśnie on ponosi ostateczną odpowiedzialność za rodzinę, Z kolei typowo żeńskie cechy kobiety umożliwiają jej noszenie w swym łonie i rodzenie dzieci i może dlatego właśnie ona jest szczególnie odpowiedzialna za opiekę nad nimi Mąż i żona spełniają swe role i odpowiedzialności w związku opartym na wolności, równości, miłości i nieustannym szacunku.

Chrześcijańska miłość
Chrześcijanie, bardziej niż inni, powinni starać się prowadzić życie takie, jakie podoba się Bogu. Ponieważ jednak są częścią niedoskonałego świata, mogą spodziewać się okazjonalnych nieporozumień ze swym współmałżonkiem. Nowe życie w Chrystusie daje im jednak zupełnie inne nastawienie wobec małżeństwa niż prezentują ludzie wokół nich.
Jedną z cech chrześcijańskiego stylu życia jest pełne miłości poświęcanie samego siebie. Miłość oznacza tutaj dbanie raczej o drugą osobę niż o siebie. Wszyscy wierzący, włączając w to mężów i żony, mają się nawzajem kochać, ulegać sobie nawzajem i oddawać samych siebie dla dobra drugiego. „Ulegając jedni drugim (...) żony, bądźcie uległe mężom swoim jak Panu (...). Mężowie, miłujcie żony swoje, jak i Chrystus umiłował Kościół i wydał zań samego siebie.” (Ef 5,21-25). Gdy wierzący małżonkowie żyją w tego typu relacji wzajemnego poświęcania się odkryją, że ich związek jest przez to wzbogacony.
Ponieważ nasza więź z Bogiem powinna być nadrzędna w stosunku do wszystkich innych związków, chrześcijanie są ostrzegani, by nie wiązać się w małżeństwie z osobą nie wyznającą wiary w Chrystusa. W przypadku jednak, gdy jedno z małżonków staje się chrześcijaninem już podczas trwania małżeństwa, powininno zrobić wszystko, by je utrzymać oraz by funkcjonować harmonijnie.
Chociaż Biblia potępia seks przedmałżeński, zachęca jednocześnie do zdrowych i przynoszących satysfakcję relacji seksualnych w małżeństwie. Ludzka seksualność jest jednym z Bożych darów i jak w przypadku wszelkich darów może być wykorzystywana właściwie lub nadużywana. Prostytucja i praktyki homoseksualne są zatem w Biblii potępione jako zboczenia.

Życie rodzinne
W trosce o przetrwanie i dobro ludzkości Bóg zaplanował dla małżonków coś więcej niż tylko posiadanie potomstwa. Ludzie nie żyją w izolacji, ale są częścią społeczeństwa. A swoje miejsce w społeczeństwie znajdują poprzez wychowanie w rodzinie. Stabilność, miłość i współpraca w rodzinie sprawią, że podobne cechy pojawią się w społeczeństwie, jako całości.
Bóg wszczepił w ludzką naturę potrzebę poszanowania i sprawowania autorytetu jako warunek uporządkowanego życia. Na przykład, rodzicom nadał autorytet wobec swoich dzieci, a dzieci mają być posłuszne swoim rodzicom po prostu dlatego, że „to rzecz słuszna” (Ef 6,1).
Nie oznacza to, że rodzice mają prawo traktować dzieci, jak im się podoba, bowiem oni z kolei zdają sprawę przed Bogiem. „A teraz zwracam się do rodziców. Nie doprowadzajcie swymi wymówkami dzieci do zniechęcenia i złości. Raczej wychowujcie je w atmosferze miłości i karności, mobilizując je zachętą i dobrą radą” (Ef 6,4, tłum. „Słowo Życia”).
Wierzący rodzice nie powinni unikać odpowiedzialności za nauczanie swych dzieci zasad chrześcijańskiej wiary i zachowania przez zlecanie tego zadania szkole czy zborowi. Mają obowiązek nauczać swoje dzieci, ale nie zrobią tego dobrze, jeśli sami będą niedoinformowani.
Rodzice powinni popierać swe nauczanie osobistym przykładem. Wyrządzą więcej szkody niż pożytku, jeżeli nauczanych zasad sami nie będą praktykować w domu. Powinni uczyć i praktykować przedkładanie dobra drugiej osoby nad swoje własne, pokazywać, że rodzina jest miejscem, gdzie ludzie uczą się kochać, przebaczać, szanować i służyć sobie nawzajem.
Gdy rodzice wspólnie z dziećmi modlą się, rozmawiają, bawią, współdziałają i studiują Boże Słowo, ich wzajemne zrozumienie i zaufanie będzie wzrastać. Poza tym odnajdą bezpieczeństwo i poczucie wartości w świecie niepewności. Tego rodzaju nauczanie nie rozpoczyna się jednak dopiero w momencie pójścia dziecka do szkoły, czy w wieku nastoletnim, ale we wczesnym dzieciństwie, w domu rodzinnym. Bez względu na to, czego dziecko nauczy się w szkole, ogólne przygotowanie do życia jest odpowiedzialnością domu.
Tak samo, jak rodzice nie powinni spychać obowiązku nauczania i wychowywania swych dzieci na państwo, tak samo dorosłe już dzieci nie powinny składać na państwo opieki nad swymi starszymi rodzicami. Chrześcijanie nie powinni wysługiwać się rządowymi programami opieki społecznej zaniedbując swe rodziny i społeczne odpowiedzialności.

Ponura rzeczywistość
W każdej kulturze, w każdej dziedzinie, kryzys rodziny pociąga za sobą szeroko pojęty bałagan w społeczeństwie. Jeśli ludzie odrzucają normy, które w ich pojęciu są ograniczeniami, dotyczące małżeństwa, życia seksualnego, dyscypliny i posłuszeństwa, rezultatem nie jest wolność, ale chaos. Zamiast pokoju pojawia się konflikt, w miejsce zadowolenia w społeczeństwie — napięcie i niezadowolenie. Jeśli człowiek odrzuca dane przez Boga wskazówki, kłopoty są nieuniknione. W końcu Stwórca sam się orientuje, co dla Jego stworzenia jest najlepsze.
Boży plan dla życia małżeńskiego i rodzinnego nie jest jakąś czysto teoretyczną ideą. Jest realny i osiągalny. Nie oznacza to jednak, że jako ludzie możemy oczekiwać doskonałości. Jeśli jednak będziemy Bogu posłuszni możemy oczekiwać, że odnajdziemy w życiu znaczenie i satysfakcję, jaką Bóg zaplanował.
Jednocześnie w wielu małżeństwach i rodzinach powstają kryzysy, czasem tak zawiłe, że trudno je przezwyciężyć. Dla wielu problemów nie ma łatwych rozwiązań. Niezależnie, co zostało zrobione, niektóre zasady, czy idee w pewnym momencie się załamują. Właściwy kierunek może oznaczać wybranie mniejszego zła.
Chrześcijanie powinni mieć zdolność zrozumienia i rozsądzania, a jednocześnie muszą mieć zdrowe zasady. Boże standardy się nie zmieniają, a wierzący muszą zachowywać je podobnie, jak czynił to Jezus, podczas gdy inni robią wszystko, by je zniszczyć. Muszą jednak naśladować Jezusa również w pomaganiu i wspieraniu tych, którzy pokutują z przekroczenia Bożego prawa. Chrześcijańska moralność i miłość idą w parze.

2. KOŚCIÓŁ
Żywa społeczność
Bóg troszczy się o ludzi indywidualnie i traktuje ich jako osoby. Swoje zbawienie oferuje wszystkim, ale staje się ono udziałem jedynie tych, którzy osobiście je przyjmą. Kiedy ktoś przyjmuje zbawienie, Bóg nie pozostawia go, by żył dalej niezależnie, ale wbudowuje go w społeczność ludzi, którym darował nowe życie przez Jezusa Chrystusa. Ponieważ wszyscy ci ludzie są zjednoczeni z Chrystusem, są również zjednoczeni ze sobą nawzajem niezależnie od epoki, w której żyją, czy rasy, z jakiej pochodzą. Ta ogromna międzynarodowa społeczność zwana jest z Kościołem.
Biblia używa wielu ilustracji, by wyjaśnić, jakiego rodzaju społecznością jest Kościół. Wskazują one na to, że Kościół jest żywy i aktywny właśnie poprzez jedność z żyjącym Chrystusem. Dlatego ideę Kościoła najłatwiej zrozumieć porównując go nie z jakąś organizacją polityczną, gospodarczą czy akademicką, ale z rodziną. Chrystus jest głową, a ludzie braćmi i siostrami. Wszystko to jest podtrzymywane nie przez jakieś mechanizmy organizacyjne, ale przez codzienne życie, w którym wszyscy uczestniczymy. Jego siła nie opiera się na prawie czy rozporządzeniach, ale na miłości.
Rodziny jednak są często dalekie od ideału i tak samo Kościół. Tak długo, jak chrześcijanie będą częścią świata skażonego przez grzech, tak długo będą mieć swój udział w problemach każdej społeczności, której są częścią, z Kościołem włącznie. Czasami, tak jak to ma miejsce w każdej rodzinie, będą pojawiały się tarcia. Ludzie jednak powinni być gotowi przyznać się do błędu i wyprostować to, co zostało skrzywione.

Część większej całości
Ludzie mogą się łatwo zniechęcić z powodu niedoskonałości, jakie dostrzegają w Kościele i próbują prowadzić życie chrześcijańskie niezależnie od Kościoła. Jest to jednak niemożliwe, by odrzucając Kościół prowadzić życie podobające się Bogu. Kościół nie jest klubem garstki osób o podobnych poglądach, ale żywą społecznością stworzoną przez Boga dla Jego celów. W Bożym planie jest usunięcie wszelkiego zła i konfliktów ze wszechświata, by w końcu zapanowała doskonałość, pokój i jedność przez Jezusa Chrystusa. Kościół jest częścią tego planu.
Od momentu, gdy pierwsze ludzkie istoty zbuntowały się przeciw Niemu, Bóg działa w historii ludzkości, kierując ją w stronę ostatecznego przeznaczenia. W czasach starotestamentowych stworzył swój własny naród, Izrael, który we właściwym czasie dał światu Zbawiciela. Część tego narodu Go przyjęła i od tej grupy Bóg wywiódł nową społeczność – Kościół, poprzez który dalej kontynuuje swoją pracę.
Cechą różniącą tę nową wspólnotę od starej jest fakt, że działa przez nią Chrystus, kiedyś umarły, teraz żyjący. Kościół przypomina ludzkie ciało, gdzie głową jest Chrystus, a wierzący stanowią pozostałe jego części. Wszyscy chrześcijanie są jednością z Chrystusem, a dzięki temu są zjednoczeni ze sobą nawzajem w Kościele. Wszyscy są częścią ciała i w pewnym sensie są częścią jedni drugich. Chrystus żyje w nich indywidualnie, oraz w Kościele stanowiącym ciało. Przebywa w wierzących przez Ducha Świętego, którego pozostawił swemu ludowi jako swego przedstawiciela, gdy opuścił ten świat i powrócił do Ojca.
Wierzący z wszystkich narodów, wszystkich wieków tworzą powszechny Kościół. Chrześcijanie należący do lokalnej społeczności są lokalną gałęzią tego Kościoła, swego rodzaju miniaturą ponadczasowego, ogólnoświatowego Kościoła. Wszyscy wierzący (powracając do ilustracji ludzkiego ciała) są częścią ciała Chrystusa i tylko wtedy żyją właściwym życiem chrześcijańskim jeśli funkcjonują jako część tego ciała. Poprzez Kościół pomagają oni realizować Boży plan wobec ludzkości, a tym samym wspomagają swój własny rozwój jako społeczności ludzkiej.

Wzrost i siła
Dążenie do rozwoju lub wzrostu jest jedną z przyczyn, dla której wierzący powinni entuzjastycznie uczestniczyć w życiu Kościoła. Jeden z największych przywódców wczesnego Kościoła, Paweł, podkreślał to odwołując się właśnie do ilustracji ludzkiego ciała. Podobnie jak różne części ciała mają różne funkcje, tak różni członkowie Kościoła są wyposażeni przez Ducha Świętego do wypełniania różnych zadań. Każda osoba powinna wnosić swój udział w życie Kościoła, a będzie to z korzyścią również dla niej.

Przedruk z czasopisma „Łaska i Pokój”. Za zgodą redakcji