Sianie niezgody pomiędzy braćmi Drukuj Email
Autor: Karel Piotr   
wtorek, 22 listopada 2011 00:00

„Serce czyste stwórz we mnie , o Boże, a ducha prawego odnów we mnie!” (Ps. 51,13.)

To słowa króla Dawida, który zgrzeszył i miał tę świadomość, ze nić więzi z Bogiem została zerwana. Biblia poucza, iż serca nasze są świątynią Boga Najwyższego i nic co może ją zanieczyszczać nie może się tam znajdować.

Ap. Paweł pisze:

Czy nie wiecie, że świątynią Bożą jesteście i że Duch Boży mieszka w was? Jeśli ktoś niszczy świątynie Bożą, tego zniszczy Bóg, albowiem świątynia Boża jest święta, a wy nią jesteście” ( 1 Kor. 3, 15-16)

Kiedy patrzymy na ludzi, choćby na siebie samego, możemy zauważyć jak dziwną istota jest człowiek. Zazwyczaj bardzo starannie dba o swój zewnętrzny wizerunek i swój zewnętrzny wygląd, natomiast niewiele sił i pracy wkłada, by dbać o czystość swego wnętrza, swego serca.

Pan Jezus powiedział o sercu człowieka, że właśnie z niego , z wnętrza serca ludzkiego, pochodzą” złe myśli, wszeteczeństwa, kradzieże, morderstwa, cudzołóstwo, chciwość, złość, podstęp, lubieżność, zawiść, bluźnierstwo, pycha, głupota. Wszystko to złe pochodzi z wewnątrz i kala człowieka” ( Mk. 7, 21-23)

Tegoroczny Tydzień Modlitwy był poświęcony czystości naszych serc. Obok przewodniego wersetu z Psalmu 51 - go mogliśmy w kolejnych wieczorach rozważać siedem rzeczy, których nienawidzi Pan i które są dla Niego obrzydliwością! ( Przyp. Sal. 6, 16-19.)

„Tych sześć rzeczy nienawidzi Pan, a tych siedem jest dla niego obrzydliwością. Butne oczy, kłamliwy język, ręce, które przelewają krew niewinną, serce, które knuje złe myśli, nogi, które śpieszą do złego, składanie fałszywego świadectwa i sianie niezgody między braćmi.

Nie jestem, pewien, czy my gdybyśmy układali ranking grzechów poukładalibyśmy je w ten sposób. Czy nasze propozycje zgadzałyby się z tymi Bożymi? Czy wreszcie w takiej kolejności wymienialibyśmy owe rzeczy znienawidzone przez Pana.

Bóg ma jednak swoją ocenę grzechu i powinniśmy się z nią liczyć. Tym bardziej, że nienawidzi tych rzeczy i są dla Niego obrzydliwością.

Na czele tej listy, co może być dla nas zaskoczeniem, Pan Bóg postawił grzech:

Butnych oczu. ( Butne oczy).

 Ale jak się okazuje niemal wszystko w naszym ciele jest skażone grzechem. W tym tygodniu mówiliśmy o skażonych oczach, języku, sercu, umyśle, rękach i nogach. Nie ma więc w nas nic czystego, co nie wymagałoby oczyszczenia i obmycia przez krew Jezusa Chrystusa.

 

Dla Boga obrzydliwością są butne oczy, a więc pycha, która była pierwszym grzechem w całym wszechświecie. Bóg nie nawiedzi kłamliwego języka, gdyż ojcem wszelkiego kłamstwa jest diabeł.

Bóg rozprawi się z każdą parą rąk, które przelewają krew niewinną. Pan Jezus wygarnął faryzeuszom iż, „obciąża ich wszystka przelana krew sprawiedliwa, od krwi Abla sprawiedliwego, aż do krwi Zachariasza, syna Barachiaszowego, którego zabili między świątynią , a ołtarzem” ( Mt. 23,35).

Największym jednak grzechem człowieka ( moim i twoim) było przelanie niewinne krwi Chrystusa za nasze grzechy. Jest więc z czego pokutować. Ta Boża lista grzechów obejmuje również serca, które knują złe myśli, jak również nogi które śpieszą do złego.

Wczoraj mówiliśmy na temat, iż Bóg nienawidzi składania fałszywego świadectwa.

 Przyjrzyjmy się zatem krótko temu ostatniemu wymienionemu przez Boga grzechowi.

Sianie niezgody pomiędzy braćmi.

Czy jest to cała lista? Z pewnością NIE! Gdybyśmy chcieli wymieniać i omawiać wszystkie grzechy, których Bóg nienawidzi i które są dla Niego obrzydliwością, musielibyśmy urządzić Rok Modlitwy, albo i więcej.

Omówiliśmy zaledwie sześć z nich, dziś mamy przyjrzeć się siódmemu. I choć wierzę, że Bóg nieprzypadkowo o tych właśnie grzechach wspomina i tez nie bez znaczenia jest kolejność ich wymieniania, to wcale nie oznacza , że jedne grzechy możemy traktować bardziej poważnie inne mniej poważnie.

To człowiek wprowadził podział grzechów na ciężkie i lekkie. Bóg takiego podziału nie uznaje. Dla Niego każdy grzech jest grzechem, i zapłatą za każdy grzech jest śmierć ( Rzym. 6,23). Bóg nienawidzi każdego grzechu i nie toleruje żadnego uchybienia ze strony człowieka.

Jedynie wyznany grzech Pan Bóg odpuszcza i puszcza w niepamięć! Dlatego tak ważnym jest pokuta przed Bogiem, wznawianie grzechów i porzucanie ich.

Dlatego tak ważnym jest, by nie lekceważyć żadnego grzechu i nie lekceważyć Boże Prawo!

Czy sianie niezgody pomiędzy braćmi to wielki grzech?

Ps. 133,1 „O jak dobrze i milo, gdy bracia w zgodzie mieszkają”

W ludowym porzekadle zawarta jest trafna myśl: „Zgoda buduje, niezgoda rujnuje”

W niektórych starszych domach widziałem takie makatki na ścianach, na których wyszyte były dwa gołębie ( symbol pokoju) i właśnie wypisana ta maksyma; zgoda buduje, niezgoda rujnuje.

Bo ta prawda nie tylko odnosi się do życia całych narodów, społeczeństw, ale również do życia rodzinnego.

Pan Jezus powiada, że „ Każde królestwo rozdarte wewnętrznie, pustoszeje, a skłócone domy upadają” ( Łk. 11,17)

 Nie mamy aż tak wielkiego wpływu na sianie niezgody pomiędzy narodami, ale to nie oznacza, że w stosunkach międzynarodowych jeden kraj, jeden naród, nie knuje intryg, zamieszania i nie sieje nienawiści przeciwko drugiemu narodowi.

Ile nieszczęścia , bólu i łez zostało wylanych z powodu nienawiści jednych do drugich. Ile wojen i walk zostało stoczonych tylko dlatego, że nie było pokoju pomiędzy narodami.

I jakoś nikt nie potrafi wyciągnąć właściwych wniosków z tragedii siania nienawiści, rasizmu, fałszywego poczucia wyższości jednej rasy nad drugą.

Bóg nienawidzi siania niezgody pomiędzy braćmi. A przecież mówi się o powszechnym braterstwie wszystkich ludzi, o pokoju i bezpieczeństwie pomiędzy narodami, o zgodnej współpracy dla dobra człowieka.

Gdzie tkwi ta przyczyna niezgody pomiędzy ludźmi?

 Przyczyną takiego stanu jest grzech w sercu człowieka!

Jeśli diabłu uda się zasiać ziarna niepokoju, niezgody w serce człowieka , to z takich ziaren nic dobrego nie może wyrosnąć. Wyrośnie dokładnie to co zostało posiane.

Biblia powiada, ze przeciwnik Boży nieustannie próbuje zasiewać kąkol pomiędzy Boża pszenicę. I czyni to – jak powiada przypowieść Ewangeliczna w nocy, gdy człowiek śpi, gdy nie czuwa! ( Mt. 13,25).

To ziarno nienawiści i niezgody gdy rośnie w sercu człowieka, powoduje tam ogromne spustoszenie. Ten grzech potem nie może być ograniczony jedynie do wnętrza serca ludzkiego, ale wylewa się na zewnątrz i dotyka ludzi, którzy znajdują się wokoło.

Z tego powodu nienawiść, niezgoda szerzy się w rodzinie. Pomiędzy małżonkami, dziećmi, dalszą rodziną. We wtorkowy wieczór br. Daniel wspominał pierwsza parę ludzi na ziemi, naszych prarodziców, Adama i Ewę.

To właśnie grzech nieposłuszeństwa względem Boga spowodował nie tylko zerwanie więziz Bogiem, ale też zerwanie więzi pomiędzy Adamem a Ewą! Nie byli już jedno z sobą.

Pierwotny zachwyt Adama, gdy zobaczył pierwszy raz swoją żonę Ewę, gdzieś znikł, a nagle w sercu pojawiły się zgorzknienie, oskarżenie, próba wybielenia siebie samego.

Grzech niezgody - jak przypomniał br. Daniel - również doprowadził do tragedii morderstwa Kaina na swoim bracie Ablu. Popatrzmy co wyrasta z ziaren niezgody pomiędzy braćmi.! Do czego może doprowadzić „niewinny” grzech niezgody zasiany pomiędzy braćmi.

Jak wspomnieliśmy wypowiedź Jezusa: rozdwojone domy pustoszeją i rozpadają się.

Tam gdzie zamiast miłości wyrasta nienawiść, niezgoda tam zawsze dzieje się wielka tragedia.

Jak milo jest popatrzeć na małżeństwa, które pomimo wielu trudności i przeciwności jakie przynosi życie, nie rozwodzą się po roku, czy dwóch latach maleństwa ale potrafią dotrzymać sobie wierności nawzajem 60 lat .

To może uczynić jedynie łaska Boża! Jak czytaliśmy w miesięczniku świadectwo, diabeł wieloma sposobami chciał poróżnić Jubilatów w ich długim pożyciu małżeńskim, straszył opuszczeniem, rozwodem, ale Miłość Boża, która wreszcie dosięgła Ich oboje sprawiła, że dziś mogą być szczęśliwsi niż kiedykolwiek wcześniej w swoim życiu.

Nie potrafilibyśmy dziś wymienić wszystkich przyczyn grzechu niezgody pomiędzy braćmi, w rodzinie, choć warto na niektóre jednym zdaniem zwrócić naszą uwagę.

Np.osobom, które jako pierwsze nawracają się w danej rodzinie zawsze mówimy, że musi być przygotowana na gniew pozostałych członków rodziny. Z powodu nawrócenia żony, czy męża, nagle współmałżonek chce się rozwieść, zostawić swego współpartnera, zaczyna się „wojna” w domu o religię.

Czy Jezus tego nie przewidział? Powiedział tak:

Ogień przyszedłem rzucić na ziemię i jakżebym pragnął, aby już płonął… Czy myślicie, że przyszedłem, by dać ziemi pokój? Bynajmniej, powiadam wam, raczej rozdwojenie. Odtąd bowiem pięciu w jednym domu, będzie poróżnionych; trzej z dwoma, a dwaj z trzema; Będą poróżnieni ojciec z synem, a syn z ojcem, matka z córką, a córka z matką, teściowa z synową swą, a synowa z teściową” ( Łk. 12,49-53)

 A jednak mamy tę obietnicę: „Uwierz w Pana Jezusa Chrystusa, a będziesz zbawiony ty i dom twój” ( Dz. 16, 31).

Oczywiście jest wiele innych powodów poróżnienia w rodzinie! Nie jesteśmy w stanie ich nawet wyliczyć, ale zawsze mają one podłoże grzechu niezgody, nieustępliwości, egoizmu, chęci postawienia na swoim.

Jedną z takich przyczyn mogą być pieniądze. Kiedyś do Jezusa przyszedł człowiek, który chciał wymóc na Jezusie,. By ten, powiedział jego rodzonemu bratu by podzielił się z nim dziedzictwem, majątkiem.

Ale Jezus mu odrzekł: „Człowieku, któż mnie ustanowił sędzią lub rozjemcą nad wami? Powiedział tez do nich: Baczcie, a wystrzegajcie się wszelkiej chciwości, dlatego, ze nie od obfitości dóbr zależy czyjeś życie” ( Łk. 12, 13-15).

Ileż to niezgody wśród najbliższych z powodu pieniędzy?! Ileż nieszczęścia, niezgody, tragedii z powodu braku miłości, zazdrości w rodzinie?!

Kiedy zaś mówimy o rodzinie, czy nie powinniśmy myśleć również o rodzinie zborowej?

 Sianie niezgody pomiędzy braćmi dotyczy również, a może i nawet przede wszystkim życia w rodzinie Bożej!

Sianie maleńkich ziaren: plotek, nieprawdy, sianie maleńkich ziaren: zazdrości, gniewu, nieprzebaczenia powoduje rozdział w rodzinie Bożej.

Do „wielkich” grzechów w naszym mniemaniu takich jak: zabójstwo, kradzież , cudzołóstwo Pan Bóg dorzuca te przez nas rozumiane jako „małe” i nieistotne takie chociażby jak : spór, wrogość, gniew, knowania, waśnie, odszczepieństwo... ( por. Gal. 5, 19-21)

Jak myślimy, co może z takich ziaren sianych pomiędzy braćmi wyrosnąć?! Jedynie zniszczenie, rozdwojenie, zapiekłość, upór trwania przy swojej „prawdzie”, a w konsekwencji rozdzielenie, zgorszenie, upadek oraz klęskę odrzucenia przez Boga na wieki.

A jak myślimy, jak Bóg ocenia ludzi, którzy sieja ziarna niezgody pomiędzy braćmi?

Bóg nie da się z siebie naśmiewać. Jego Ciało ( Kościół ) jest święty. Jesteśmy Jego świątynia, o której On sam, świadczy, że ta świątynia jest święta, a wy nią jesteście ( 1 Kor. 3,17). Kto niszczy świątynię Bożą tego zniszczy Bóg!.

Bóg nienawidzi podziału pomiędzy ludem Bożym i tych, którzy rozdzierają ciało Chrystusa.

Koryntianie otrzymali ostrą reprymendę, iż nie schodzą się ku lepszemu jako zbór, ale ku gorszemu.

Ap. Paweł pisze: „ Słyszę bowiem najpierw, że gdy się jako zbór schodzicie, powstają między wami podziały; i po części temu wierzę. Zresztą, muszą być rozdwojenia między wami, aby wyszło na jaw, którzy wśród was są prawdziwymi chrześcijanami”. ( 1 Kor. 11,18-19)

 Biblia powiada, by ludzi, którzy wywołują odszczepieństwo - unikać ( Rzym. 16,17).

Natomiast wola Pana, modlitwą Jezusa jest; By byli jedno! ( J. 17,11) Zamiast więc ziaren niezgody, siejmy ziarna miłości, jedności wśród braci.