Pogaństwo w Świętach Narodzenia Pańskiego? Drukuj Email
Autor: Marian Biernacki   
sobota, 22 grudnia 2012 10:43

Zbliżają się kolejne święta Narodzenia Pańskiego. Podobnie jak w poprzednich latach, tak i teraz niektórzy chrześcijanie sprzeciwiają się im, dopatrując się ich związku z pogaństwem. Pogańskie konotacje ma już sama data tych świąt i choinka - podkreślają - odsądzając od czci i wiary chrześcijan, którzy w grudniu Narodziny Pana Jezusa jak najbardziej świętują.

Zarzut tzw. "pogańskich korzeni" łatwo jest postawić. Wszystko, co robią biblijni chrześcijanie, w jakimś sensie i okresie robili lub robią poganie. Ludzie wierzący się modlą. Poganie również się modlili i modlą do swoich bożków. Czy to znaczy, że powinniśmy poszukać jakiejś inne formy kontaktu z Bogiem, bo poganie już modlitwę wcześniej nam "podebrali"? Chrześcijanie śpiewają. Poganie również śpiewali na cześć swoich bogów i to dużo wcześniej, zanim powstały pieśni chrześcijańskie. Czy to znaczy, że nie powinniśmy grać i śpiewać, bo te elementy wystąpiły w dawnych kultach pogańskich?

Nie dajmy się zwariować, Bracia i Siostry! Bracia, nie bądźcie dziećmi w myśleniu, ale bądźcie w złem jak niemowlęta, natomiast w myśleniu bądźcie dojrzali [1Ko 14,20]. Dlaczego krytycy świętowania Narodzin Jezusa Chrystusa nie pomyślą, że to w pogańskich kultach znaleźć można ślady biblijnych zachowań, a nie odwrotnie? Przecież poganie, pomimo tego, że nie mieli takiego jak my poznania Boga, już z samej racji, że byli stworzeniem Bożym, nosili w sobie obraz Boży, co w jakimś stopniu przejawiało się w ich życiu i uprawianym kulcie. Widziałem żmudne zadania, które Bóg zadał ludziom, aby się nimi trudzili. Wszystko pięknie uczynił w swoim czasie, nawet wieczność włożył w ich serca; a jednak człowiek nie może pojąć dzieła, którego dokonał Bóg od początku do końca [Kzn 3,10-11].

W pewnym sensie wszystko, co robią chrześcijanie, robił już ktoś wcześniej. To, co było, znowu będzie, a co się stało, znowu się stanie: nie ma nic nowego pod słońcem. Czy jest coś, o czym można by powiedzieć: Oto jest coś nowego? Dawno to już było w czasach, które były przed nami [Kzn 1,9-10]. Czy mamy więc odrzucić np. wiarę w biblijny opis potopu tylko dlatego, że opisy podobnego kataklizmu można odnaleźć w wierzeniach starożytnych pogan? Czy mamy zaniechać wiary we Wcielenie Syna Bożego, bo w niektórych pogańskich kultach wierzono w narodziny boga na ziemi?

Jestem przekonany w Panu, że takie elementy u pogan są oznakami ich poszukiwań i nieudolnego "wyczuwania" Boga w myśl Słowa Bożego: Z jednego pnia wywiódł też wszystkie narody ludzkie, aby mieszkały na całym obszarze ziemi, ustanowiwszy dla nich wyznaczone okresy czasu i granice ich zamieszkania, żeby szukały Boga, czy go może nie wyczują i nie znajdą, bo przecież nie jest On daleko od każdego z nas. Albowiem w nim żyjemy i poruszamy się, i jesteśmy, jak to i niektórzy z waszych poetów powiedzieli: Z jego bowiem rodu jesteśmy [Dz 17,26-28].

Chrześcijanin żyjący w bliskiej społeczności z Panem nie musi żyć obawami, że w każdej chwili może się czymś skazić. Wiem i jestem przekonany w Panu Jezusie, że nie ma niczego, co by samo w sobie było nieczyste; nieczyste jest jedynie dla tego, kto je za nieczyste uważa [Rz 14,14]. Co jest grzechem to jest. Biblia jasno to precyzuje. Nie jest natomiast grzechem przyozdobić mieszkanie lub salę zgromadzeń chrześcijańskich na okoliczność Dnia Narodzin Jezusa Chrystusa. Nie jest grzechem zjeść uroczystą kolację na Jego cześć, zaśpiewać okolicznościowe pieśni itd.

Dlatego w grudniowe święta skupiam całą moją uwagę na Panu Jezusie Chrystusie i - jak to jest w znanej piosence - całą postawą staram się Synowi Bożemu powiedzieć: Wszystko, czego pragnę w te Święta, to Ciebie Samego!