O przyjaźni słów kilka Drukuj Email
Autor: Piotr Karel   
wtorek, 01 stycznia 2013 01:00

Podczas drugiej wojny światowej w pewnym zatłoczonym sierocińcu, bez żadnego wyraźnego powodu zaczęły umierać zdrowe fizycznie, dzieci. Zwrócono uwagą, aby zaspakajane były wszystkie ich fizyczne potrzeby, ale mimo to w dalszym ciągu śmiertelność wśród dzieci była bardzo wysoka. W końcu okazało się, że przeżyły tylko te, którym zapracowany personel okazywał trochę miłości i czułości. Niemowlę bez przytulania przez dłuższy czas umiera.

Dorośli bez kontaktu z Bogiem umierają duchowo, a bez bliskości drugiego człowieka - emocjonalnie.

Dzisiejszy świat, w pogoni za czasem, sukcesem, świat, który pędzi wokół nas coraz szybciej, świat, gdzie informacje przekazywane są błyskawicznie, a podróże na koniec świata, to sprawa kilku godzin, świat, gdzie nawet i przyjaźnie zawieramy przez internet, nie potrafi wypełnić pustki tkwiącej w człowieku.

Okazuje się więc, że w momencie, gdy człowiek znalazł swój, zdawałoby się dobry sposób „na życie”, zburzył swoją relację z Bogiem, a tym samym równocześnie zakłócił swoje relacje z innymi ludźmi.

Tęsknota za przyjaźnią, miłością i zrozumieniem stała się odwiecznym elementem naszego życia. Zawodzimy i sami przeżywamy zawody. Zrażeni do przyjaźni i miłości z obawą patrzymy w przyszłość, bojąc się zawiązywać nowe bliskie więzi.

Czym jest przyjaźń?

Kto jest prawdziwym przyjacielem?

Czy potrzebujemy przyjaciół ?

Często zadajemy sobie podobne pytania.

Czym w zasadzie jest przyjaźń? Czy jest doskonała? Czy możliwa jest przyjaźń miedzy pokoleniowa, czy też uniemożliwia ją różnica wieku? Czy możliwa jest przyjaźń pomiędzy ludźmi o różnych poziomach intelektualnych, przekonaniach religijnych, poglądach na życie?

Przyjaźń jest jedną z Bożych błogosławieństw dla nas, ludzi. Jest czymś bardzo cennym, a jednocześnie kruchym, wymagającym stałej troski. I choć doskonale wiemy, ze prawdziwie idealnym przyjacielem jest tylko Jezus, to potrzebujemy też ludzi, naszych braci i sióstr w ludzkim, niedoskonałym naszym codziennym pielgrzymowaniu.

Najzdrowsza przyjaźń jest budowana z osobami tej samej płci. Ktoś powiedział: „Rodziny się nie wybiera, przyjaciół, tak.”

Mamy prawo do wyboru naszych przyjaciół, a kto znajdzie prawdziwego przyjaciela, znajdzie skarb.

W życiu możemy mięć wszystko, pieniądze, urządzone mieszkanie, zdrowie - ale nie mieć prawdziwego przyjaciela, nie mieć nikogo, tak naprawdę bliskiego.

Nie od razu możemy poznać, kto jest prawdziwym przyjacielem. Spotykamy na co dzień wiele życzliwych i sympatycznych osób. Ale jak mówi przysłowie:

„Prawdziwego przyjaciela poznajemy w biedzie”.

„Przyjacielem jest ten, który zostaje, gdy inni wychodzą”

Albo: „Kto przestaje być przyjacielem, nigdy nim nie był”

Biblia mówi:... „Przyjaciel zawsze okazuje miłość,: rodzi się bratem w niedoli” (17,17)

... „Niejeden przyjaciel jest bardziej przywiązany, niż brat” (18,24)

Przyjaciel zawsze BEZINTERESOWNIE zauważa potrzebę i okazuje troskę. W prawdziwym przyjacielu mamy zawsze godnego powiernika. Dzieli z nami radości i smutki. Stara się udzielać dobrej i skutecznej rady, w każdej potrzebie. Jest chętny do pomocy i można zawsze na niego liczyć. Jest lojalny, szczery i przejrzysty. Podnosi na duchu, dzwoni bez specjalnego powodu, by zapytać np. co przeżywam, czy jak się czuje? Akceptuje mnie taką, jaka jestem, lecz szczerze wskaże mi to, co mogę, zmienić. Biblia mówi: „razy przyjaciela są odznaką wierności, pocałunki wroga są zwodnicze.”

Prawdziwy przyjaciel nie zazdrości mi niczego, nie patrzy na zegarek, gdy zaczynam mówić (bo czas na wysłuchiwanie to najlepszy prezent przyjaźni), i nie powtórzy innym, tego co powiem.

Z prawdziwym przyjacielem odpoczywamy, a prawdziwa przyjaźń jest lekka i świeża, nawet gdy jej ceną jest zaparcie się samego siebie.

W Biblii znajdujemy opisy prawdziwej przyjaźni. Na przykład: 1 Samuelowa 20 rozdział opowiada o głębokiej przyjaźni Jonatana „który całym sercem przylgnął do Dawida”.

Jonatan nie mógł pogodzić się, by jego ojciec wyrządził Dawidowi jakąkolwiek krzywdę. Bronił go z narażeniem własnego życia.

Czytając Biblię widzimy potrzebę i piękno pielęgnowanej przyjaźni. Wspaniale jest mieć przyjaciela i... być przyjacielem. Ale najbardziej fascynującą myślą jest ta, że nie tylko człowiek dla drugiego człowieka może być przyjacielem, ale również to, że Bóg jest naszym przyjacielem.

Jezus mówi: „Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni jego pan: lecz nazwałem was przyjaciółmi, bo wszystko, co słyszałem od Ojca mego oznajmiłem wam” (J. 15,15) I jeszcze na koniec: Zachętą i wskazówką w poszukiwaniu przyjaźni niech będzie to, że „dobrze się widzi tylko sercem, najważniejsze jest niewidoczne dla oczu”.

Kierując się naszym sercem będziemy pewniejsi, że znajdziemy „prawdziwego” przyjaciela, a nie kogoś „przebranego” za przyjaciela.