Modlitwa, która porusza Niebo Drukuj
Autor: Edwin i Lilian Harvey   
niedziela, 17 listopada 2013 00:00

Ich wołanie dotarło do Boga... I usłyszał Bóg ich narzekanie... I wejrzał Bóg na Izraelitów; Bóg ujął się za nimi. 2 Mojż. 2:23-25

Teraz oto krzyk synów izraelskich dotarł do mnie. Widziałem także udrękę. 2 Mojż. 3:9

Nieba nie porusza krasomówstwo, ale porusza go agonia i łzy duszy. Obecnie jest tyle rzeczy, które powinny powodować agonię duszy... Na przykład odstępstwo kościoła, jego nieskuteczność, obojętność świata i bezbożność; ta ostatnia rzecz dlatego, że Kościół powinien być światłością i solą w tym ciemnym i zepsutym świecie, a jeżeli światło jest ciemnością, a sól straciła swój smak, jaka jest nadzieja dla tego biednego, upadłego świata? Nie ma sensu narzekać na obojętność świata, jeżeli nasze serca nie są poruszone litością nad owcami bez pasterza.

Potrzeba nam mężów i niewiast, którzy będą się modlić; takich którzy odczuwają dotkliwie obecną sytuację i którzy widzą potrzebę tego świata do tego stopnia, że post, modlitwa i oddzielanie się od społeczeństwa to nie jakaś zadawana sobie kara, ale konieczność dotąd, aż zostanie zdjęty ten ciężar i przyjdzie wybawienie.

Wielu boi się pozwolić Bogu, aby wprowadził ich w takie życie modlitwy, jakie opisano wyżej; to zbyt dużo kosztuje; może skrócić życie i na pewno spowoduje niezrozumienie i błędną ocenę, gdyż takie życie modlitwy jest rzadkością do tego stopnia, że gdy Bóg powołuje mężczyzn lub kobiety do takiej społeczności z Sobą, często są oni postrzegani jako ekscentrycy. Stanley Banks

Hyde zapłacił cenę za taką modlitwę. Często był oceniany jako zwariowany entuzjasta i uważany za kogoś, kto posunął się o wiele za daleko. Za taką modlitwę w agonii zapłacił również cenę skróconego życia. Ale pozostawił po sobie woń życia, którą odczuwamy, jako słodycz życia wylanego przed Bogiem dla ludzi za każdym razem, kiedy jest wspominane jego imię.

Nie ma takiej mocy, jak moc wytrwałej modlitwy - Abraham, który wstawiał się za Sodomą, Jakub, który walczył w ciszy nocnej, Mojżesz, który stanął w wyłomie, Anna, która była pełna smutku, Dawid, którego serce było złamane wyrzutami sumienia i smutku, Jezus w krwawym pocie.

Dodaj do tej listy wydarzenia w Kościele, twoje własne obserwacje i przeżycia i zawsze jest tam cena poświęcenia się aż do krwi. Taka modlitwa zwycięża. Przemienia ona zwykłych śmiertelników w mocarzy. Przynosi życie. Przynosi Boga. Samuel Chadwick

Pobudź mnie Panie, nieważne jak,

Ale pobudź moje serce do modlitwy o ten świat!

Pobudź do dawania, do wyjścia - ale ponad wszystko

Do modlitwy. Pobudź dotąd, aż zostanie rozwinięta

Flaga czerwona od krwi

Nad ziemią, która nadal tkwi

W pogańskich ciemnościach

Krajami, w których krzyż nigdy nie był podniesiony wysoko.

Pobudź mnie Panie dotąd, aż moje

Całe serce będzie wypełnione współczuciem

Do tych dusz.

Dotąd, aż zmusi mnie to do modlitwy

Dotąd, aż ta miłość dotrze do biegunów

Na południe i północ z palącym pragnieniem

Dotąd, aż wschód i zachód będzie objęty

Tym wielkim ogniem miłości. H. Head

Kiedy Christmas Evans był kiedyś w podróży między Dolgelly i Machynlleth, miał taką wizję chwały Bożej, iż odczuwał, że goła góra Cedar Idris stała się Miejscem Najświętszym. Mocował się z Bogiem przez kilka godzin i modlił się o Zbory i kaznodziejów w Walii po imieniu. Nic dziwnego, że powrócił do Anglesey jak olbrzym, ożywiony i że wielkie przebudzenie religijne było naturalnym rezultatem.