Miłujcie nieprzyjaciół waszych Drukuj Email
Autor: Andrzej Seweryn   
wtorek, 12 grudnia 2017 00:00

Kiedy w codziennych serwisach informacyjnych oglądamy przerażające sceny z wojny lub niepokoje i waśnie narodowościowe, wreszcie straszliwe walki plemienne - wszystko to budzi grozę i uświadamia nam, jak daleko ludzie odchodzą dziś od zasad chrześcijańskich i wskazań moralnych Pana Jezusa Chrystusa. W Ewangelii czytamy tak często słowa Pana Jezusa, który nakazywał swoim wyznawcom: Ale wam, którzy słuchacie, powiadam: Miłujcie nieprzyjaciół waszych, dobrze czyńcie tym, którzy was nienawidzą, błogosławcie tym, którzy was przeklinają, módlcie się za tych, którzy was krzywdzą (Łk 6, 27-28).

Pomimo licznych przejawów nienawiści w tym świecie i wokół nas, ciągle aktualnym i obowiązującym nas - chrześcijan jest to koronne przykazanie siania miłości i zgody pomiędzy ludźmi. Bóg nasz jest MIŁOŚCIĄ, a naszym zadaniem jest pokazanie Boga światu. Na przekór nienawiści, konfliktom i wzrastającej przestępczości.

Miłujcie nieprzyjaciół waszych - mówi Pan Jezus. Rodzi się jednak pytanie: skąd nieprzyjaciele w naszym życiu? Czy nieprzyjaźń może istnieć pomiędzy ludźmi wierzącymi? Oczywiście, że nie, bo przecież Pan Jezus powiedział: Nowe przykazanie daję wam, abyście się wzajemnie miłowali, jak ja was umiłowałem. Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli miłość wzajemną mieć będziecie (J 13,35)

W Kościele Jezusa Chrystusa nie ma miejsca na wrogość, nieprzyjaźń czy nienawiść. Nie ma Boga wszędzie tam, gdzie ludzie się nienawidzą, wzajemnie kaleczą i krzywdzą.

Zatem skąd nieprzyjaciele w naszym życiu?

Otóż Pan Jezus przestrzegał swoich naśladowców powiadając tak: Ludzie będą was nienawidzić i lżyć będą, i waszym imieniem pomiatać będą z mojego powodu. Ponieważ ja was wybrałem z tego świata - dlatego was świat nienawidzi (J 15.19b).

Świat od samego początku prześladował wierzących, którzy żyli według zasad Ewangelii Jezusa Chrystusa. Czy dziś jest inaczej? Jak traktowani są ludzie, którzy kochają Boga, czytają i szanują Boże Słowo, szczerze się modlą i są oddanymi członkami swoich duchowych wspólnot i Kościołów? Czyż nie są wyśmiewani, czyż nie doznają pogardy, czyż nie są określani słowami: heretyk, gorliwiec, dewotka, świętoszek itp. Pan Jezus powiedział, że nieprzyjaciółmi są ci, którzy:

Po pierwsze - nienawidzą, ponieważ okazują niechęć, pogardę i agresywną nietolerancję. Być może bierze się to stąd, że ludzie wierzący są dla bezbożnych wyrzutem sumienia i dlatego bezbożni nie mogą ścierpieć ich pobożnego stylu życia;

Po drugie - nasi nieprzyjaciele przeklinają nas i źle nam życzą - jak mówi Pan Jezus, który tego samego doznał od swoich wrogów;

Po trzecie - źli ludzie często czynią nam krzywdę i dokuczają nam. Może dziś nie ma prześladowań Świętej Inkwizycji, ale wielu chrześcijan cierpi i dzisiaj z powodu miłości do Chrystusa. Ludzie młodzi są wyrzucani z domów, pozbawiani pracy, oczerniani i szkalowani. Łatwo znęcać się nad kimś, kto nie odpłaci złem za złe!

Ewangelia prowadzi nas jednak dalej i powiada o tym, jak powinniśmy reagować na tę nieprzyjaźń i złość bezbożnych ludzi. I tu mamy do czynienia z wielkim wyzwaniem, któremu - jako ludzie wierzący - musimy sprostać. Otóż Pan Jezus nakazuje nam miłość względem nieprzyjaciół w czterech praktycznych wymiarach.

Najpierw przebaczajcie swoim krzywdzicielom - powiada Pismo Święte. Tak, jak Bóg odpuścił wam w Chrystusie. Bo jeśli nie odpuścicie swoim winowajcom i Ojciec wasz Niebieski nie odpuści wam przewinień waszych (Mt 6,15).

Potem módlcie się o nieprzyjaciół. To wymaga przełamania swojej niechęci i zapomnienia swoich krzywd oraz szczerej troski o naszego adwersarza, o jego opamiętanie i zbawienie jego duszy. Tylko wtedy będziesz w stanie o niego się modlić.

Następnie - jak poucza nas Jezus - błogosławcie a nie przeklinajcie tych, którzy was krzywdzą. Błogosławić - to znaczy życzyć dobrze, pragnąć szczęścia, powodzenia i pomyślności dla tego, kto nam dokucza. A więc chodzi o szczere intencje i pozytywne nastawienie - ono może zmienić tego człowieka i uczynić go naszym przyjacielem!

I wreszcie czwarty wymiar miłości nieprzyjaciół: Dobrze im czyńcie. Dobrymi chęciami podobno piekło wybrukowano. A więc nie tylko życz dobrze swoim nieprzyjaciołom, ale i czyń im dobrze. Zło dobrem zwyciężaj - pisał Apostoł Paweł do wierzących. Dobre czyny są najlepszymi dowodami miłości!

I na koniec pytanie. Czy warto kochać nieprzyjaciół? Jezus powiedział, że będzie obfita nagroda wasza w niebie i synami Najwyższego będziecie. Bóg wysoko ceni naszą miłość względem naszych winowajców - Jezus dał nam tego wspaniały przykład. Toteż wynagrodzi nas w niebie za sianie miłości wśród ludzi dzisiaj! A poza tym nadal aktualna jest Boża złota zasada zapisana w Ewangelii: A jak chcecie, aby wam ludzie czynili, czyńcie im tak samo i wy (Mt 7,12) Zatem: kochaj nieprzyjaciół swoich, przebaczaj im, módl się za nich, błogosław im i czyń im dobrze. Oto praktyczne wymiary chrześcijańskiej miłości.