Kto jest święty? Drukuj Email
Autor: Piotr Karel   
wtorek, 03 maja 2011 15:55

W obecnej dobie mamy pewne zamieszanie odnośnie zrozumienia i istoty bycia świętym. Dzieci z zespołu „Arka Noego” przekonują nas, że „Taki duży, taki mały może świętym być, taki gruby, taki chudy może świętym być, taki ja i taki ty, może świętym być”.

Może? Powinien? Kiedyś będzie, czy w przyszłości zostanie? Już jest święty?

Oto jest pytanie! Co powiedzielibyśmy o człowieku przeciętnym, zwykłym, nie mówiąc już o człowieku upadłym i grzesznym, gdyby ten z wysoko podniesionym czołem myślał o sobie i mówił o sobie: jestem święty!

- Nie wie co mówi. Nie z pełna rozumu. Zarozumialec, pyszałek. Nędzna kreatura. Świętym zostaje się nie za życia lecz po śmierci. I nie wedle życzenia choćby milionów ludzi wołających: Santo Subito (natychmiast święty)!

Przynajmniej musi upłynąć kilka, czasem kilkanaście, czy kilkadziesiąt lat. Świętym zostaje się po długim procesie badania cnót i świętości życia wedle świadectw wiarygodnych świadków. Muszą być spełnione przy tym pewne warunki. Między innymi udowodniony cud kanonizacyjny. Najlepiej kilka cudów, jakie zdarzyły się za wstawiennictwem kandydata na świętego. Słowem nie jest to taki proste dostąpić godności nazwania się świętym i wyniesienia na ołtarze. Czy faktycznie więc „taki duży, taki mały, taki ja i taki ty może świętym być?” Ktoś pomyśli: Bez przesady i bez żartów! Ja? Święty? Nie ma takiej opcji!

„Świętymi bądźcie!”- tak nakazuje Pismo Święte. To nauczanie ap. Piotra, w którym wielu chce widzieć pierwszego papieża, zastępcę Chrystusa na ziemi.

Myślę, że sam Piotr stanowczo protestowałby przeciwko traktowaniu jego osoby, jako namiestnika Chrystusa. Korneliuszowi, rzymskiemu setnikowi nie pozwolił, by ten padł mu do nóg i oddał pokłon, powiadając: „wstań, i jam tylko człowiek” (Dz. Ap. 10,25-26).

Ten sam jednak Piotr, podobnie jak Paweł, czy Jan, pisząc do wierzących pisze do świętych, wybranych. Czy to nie dziwne? Za życia święci? Chyba nie pisze do świętych w niebie! Święci są wśród nas? Święci chodzą po naszych ulicach? Czy to możliwe?

Święci we wszelkim postępowaniu! Święci według przykładu Świętego, który nas powołał! Święci według wzoru świętości Boga! To wezwanie i nakaz dla świętych obecnych czasów.

Święty (gr. hagios), to nie kto inny, jak człowiek wybrany i oddzielony od świata, by być poświęcony swemu Panu. To człowiek przeznaczony do życia i służby według woli Bożej. Człowiek wywołany z grzesznego świata, obmyty krwią Jezusa Chrystusa, przyłączony do grona ludzi zabawionych - czysty, święty, nie według swoich zasług czy cnót, ale według miłosierdzia i łaski naszego Pana.

To nie ten, który duży czy mały, gruby, czy chudy, ale ten, który został uświęcony poprzez sprawiedliwość i świętość Jezusa w chwili pokuty, nawrócenia i napełnienia Duchem Boga żywego.

Jestem święty! I to wcale nie moja zasługa, lecz wielkie zmiłowanie się mego Pana i Zbawcy! Jakaż to wspaniała nowina. Każdy pokutujący grzesznik, przyjęty do grona dzieci Bożych staje się święty, wybrany i oddzielony od świata, by służyć swemu Panu i z Nim przebywać przez całą wieczność!