Ja i mój dom Drukuj Email
Autor: Bassara Czesław   
niedziela, 02 września 2012 00:00

Jozue - (z hebr. „Pan zbawia” lub „Pan jest Zbawicielem”), syn Nuna z pokolenia Efraima był sługą Mojżesza, który wyróżnił się jako dowódca w walce z Amalekitami. Większość wywiadowców uważało Kanaan za kraj nie do zdobycia. Tylko Jozue i Kaleb ufali Bogu i wierzyli w Jego zwycięstwo.

Pod koniec swojego życia Jozue zgromadził lud Boży i zapragnął dokonać odnowy przymierza. Przedstawił ludowi historię zbawienia, to znaczy dzieje przymierza, które Bóg zawarł z Izraelem.

To Bóg wyprowadził lud z Ur Chaldejskiego, potem z Egiptu i wprowadził go do ziemi Kanaan. Jozue zapragnął zachęcić Izraelitów poprzez przypomnienie historii zbawienia. Koncentrował uwagę ludu na Bogu: „Ja cię wyprowadziłem”, „Ja cię zabrałem”, „Ja cię prowadziłem”, „Ja cię rozmnożyłem”, „Ja ci dałem w posiadanie”. „To Ja, Bóg czynię wielkie rzeczy. To Ja ciebie wybawiam. To Ja ciebie umiłowałem...”.

Jakiej reakcji oczekiwał Jozue od ludu Bożego? „Oddajcie tedy Panu zbożną cześć i służcie mu szczerze i wiernie; usuńcie bogów, którym służyli wasi ojcowie za Rzeką i w Egipcie, a służcie Panu. A jeśliby się wam wydawało, że źle jest służyć Panu, to wybierzcie sobie dzisiaj, komu będziecie służyć: czy bogom, którym służyli wasi ojcowie, gdy byli za Rzeką, czy też bogom amorejskim, w których ziemi teraz mieszkacie. Lecz ja i dom mój służyć będziemy Panu” (Joz 24,14-15).

Chodziło o to, aby wybrali pomiędzy Panem Bogiem, a bogami, którym służyli ojcowie, gdy mieszkali w Ur Chaldejskim i bogami amorejskimi. Chodziło o wybór pomiędzy wielowiekową tradycją, a życiem z Boga. Chodziło o dokonanie świadomego wyboru!

Wcześniejsze słowa Jozuego w sposób jasny wskazują na to, kogo należy wybrać i naśladować. To Pan Bóg umiłował lud Izraela. To Pan Bóg w cudowny sposób realizował Swój plan zbawienia. To Pan Bóg czynił cuda.

Jozue był dowódcą. Prowadząc wojska posługiwał się rozkazami, wymagając bezwzględnego posłuszeństwa. Miał jednak świadomość, że istnieje obszar, w który drugi człowiek nie może ingerować. Każdy sam musi dokonać wyboru dotyczącego tego, co najważniejsze, to znaczy jego więzi z Bogiem.

Trzeba było dokonać wyboru. Nie wolno było pozostać obojętnym. Jozue dodał - cokolwiek jednak postanowicie - „ja i dom mój służyć będziemy Panu”. Jako sędzia Izraela Jozue posiadał odpowiedzialność za duchowy stan narodu izraelskiego. Jozue był jednak świadomy, że największa odpowiedzialność dotyczyła jego własnego życia, jego rodziny, jego domu.

Nie jesteśmy w stanie zmienić całego świata. Czasem właściwie nie możemy zmienić nic. Każdy z nas posiada jednak obszar, w którym Bóg powierzył mu odpowiedzialność. To nasz dom, nasze życie. I za Jozuem możemy wyznać: „Ja i mój dom będziemy służyć Panu!”. Wybór tego rodzaju tak naprawdę oznacza: „Ja i mój dom odrzucamy wszystkich bogów, którym nasi ojcowie służyli za rzeką, odrzucamy bogów amorejskich. Wybieramy Pana i pragniemy służyć tylko Jemu!”. Czy taki jest nasz wybór?

Jako przywódca Jozue prowadził lud, dając mu przykład z własnego życia. Jozue pokazywał, jak należy Bogu służyć. Hebrajskie słowo abad występuje prawie 300 razy w Starym Testamencie i znaczy „pracować”, „pracować dla kogoś”, „służyć komuś”, „podlegać komuś”.

Jozue był uczniem Mojżesza, który otrzymał Słowo od samego Boga: „A zatem, jeżeli słuchać będziecie moich przykazań, które Ja wam dziś daję, miłując Pana, Boga waszego, i służąc mu z całego serca swego i z całej swojej duszy, to On będzie spuszczał deszcz na waszą ziemię we właściwym czasie: jesienny i wiosenny, a ty będziesz zbierał swoje zboże, swój moszcz i swoją oliwę” (5 M 11,13-14).

Kiedy człowiek pragnie służyć Bogu, nie istnieje żadna przeszkoda. Przeszkodą nie będą niesprzyjające okoliczności; znikną wszelkie wymówki.

Na pytanie Jozuego lud odpowiedział: „Niech nas Bóg uchowa od tego, abyśmy mieli opuścić Pana, a służyć innym bogom” (Joz 24,16).

Jozue na tym jednak nie skończył. Nie chciał poprzestać na wyznaniu, które mogło opierać się wyłącznie na chwilowych emocjach. Chciał być pewien, że lud podjął świadomą decyzję. Słysząc zapewnienia Izraelitów, odezwał się ponownie: „Nie możecie służyć Panu, gdyż jest On Bogiem świętym, Bogiem zazdrosnym, nie odpuści wam przewinień i grzechów waszych. Jeżeli opuścicie Pana i służyć będziecie obcym bogom, to On odwróci się, sprowadzi na was nieszczęście i wygubi was, chociaż przedtem wyświadczał wam dobrodziejstwa” (Joz 24,19-20).

Lecz lud rzekł do Jozuego: „Nie tak, ale Panu służyć będziemy” (Joz 24,21).

Jozue usłyszał wyznanie ludu po raz dragi. Jednak i tym razem nie skończył rozmowy: „Wy sami jesteście świadkami przeciwko sobie, że obraliście sobie Pana, aby mu służyć. A oni odpowiedzieli: Jesteśmy świadkami. A on na to: Usuńcie tedy obcych bogów, którzy są pośród was i skłońcie serca wasze do Pana, Boga Izraela”. Jeśli wasze wyznanie jest prawdziwe - zacznijcie działać! „I rzekł lud do Jozuego: Panu, Bogu naszemu, służyć będziemy i głosu jego słuchać” (Joz 24, 22-24).

Żyjemy w czasach, kiedy ludziom się wydaje, że to, co Boże musi odbywać się w świątyni czy w kościele. Wyprowadziliśmy Boga z domu do kościoła.

Bóg rozpoczął ludzkie istnienie od małżeństwa i rodziny. Bóg ustanowił więź z rodziną na długo, zanim powstała świątynia czy kościół. Izraelici nie mieli miejsca na nabożeństwa, aż do czasu, kiedy Mojżesz wybudował namiot przymierza. Do tego czasu miejscem uwielbiania Boga był dom. Odpowiedzialnością za duchowy stan domu Bóg obdarzył rodziców, a szczególnie ojca (5 M 6,4-9).

Jozue dokonał wyboru dla swojego domu. Jego dom miał służyć Panu! On nadawał swojemu domowi kierunek! I to bez względu na to, co robiło jego otoczenie.

Czy twój dom jest Jego domem?