Czy ta moc już działa w tobie? Drukuj Email
Autor: Biernacki Marian   
wtorek, 10 kwietnia 2012 00:00

Rozmyślam dziś o mocy Bożej, za sprawą której Jezus powstał z martwych. Świadomie oddzielony od przedświątecznej gonitwy, wykorzystuję tę Sobotę, aby przemyśleć, na ile moc zmartwychwstania zdominowała już moje życie..?

 W tych dniach naszła mnie silna refleksja, którą w kilku zdaniach postaram się tu zasygnalizować. Wielu ludzi wierzy, że skoro Jezus zmartwychwstał w ciele, to i oni po śmierci na pewno zmartwychwstaną. Poniekąd myślą słusznie, Pismo mówi bowiem, że Chrystus został wzbudzony z martwych i jest pierwiastkiem tych, którzy zasnęli [1Ko 15,20].

 Obawiam się jednak, że nie wszyscy właściwie pojmują tę sprawę. Niektórzy kojarzą moc zmartwychwstania wyłącznie z ciałem i dlatego spodziewają się jej skutków dopiero po śmierci fizycznej, i to raczej niezależnie od przebiegu życia osoby zmarłej.

Z tej przyczyny niemal każdemu pogrzebowi w naszym kraju towarzyszą słowa: Złożymy ciało naszego brata w grobie. Ponieważ Chrystus zmartwychwstał jako pierwszy z umarłych i odnowi nasze śmiertelne ciała na podobieństwo swojego ciała uwielbionego, ufamy, że wskrzesi ciało naszego brata, gdy przyjdzie w chwale.

Nieważne, że zmarły człowiek nigdy nie przeżył duchowego odrodzenia, że upijał się, kłamał, obgadywał, zazdrościł itd. Nieważne, że nigdy nie czytał Biblii i nie interesował się bliżej kwestią swojego zbawienia. Chociaż być może nikt tego nie powie wprost, ale w praktyce wystarczy, że gość chodził do kościoła i przyjmował sakramenty, a na pogrzebie, bez zająknięcia wyznaje się wiarę w jego zmartwychwstanie.

 Czytając uważniej Biblię zauważamy, że Bóg obiecuje zmartwychwstanie jedynie tym, którzy poumierali w wierze w Syna Bożego. Mówiąc jeszcze ściślej, że na wskrzeszenie ciała mogą liczyć tylko tacy wierzący, którzy wcześniej, już dzisiaj, będąc jeszcze w ciele, doznają mocy zmartwychwstania w duchowej sferze swojego życia.

 Słowo Boże wyraźnie mówi o duchowym ożywieniu wierzących, które następuje już tutaj i teraz. I was, którzy umarliście w grzechach i w nieobrzezanym ciele waszym, wespół z nim ożywił, odpuściwszy nam wszystkie grzechy [Kol 2,13]. Apostoł Paweł wszystko na tym świecie odstawił na bok, żeby poznać go i doznać mocy zmartwychwstania jego, i uczestniczyć w cierpieniach jego, stając się podobnym do niego w jego śmierci, aby tym sposobem dostąpić zmartwychwstania [Flp 3,10–11].

 Wierzący, który nie doznaje tu i teraz żadnej mocy zmartwychwstania, wyrażającej się w zdolności prowadzenia nowego życia, nie ma żadnych podstaw do tego, by liczyć na to, że ta moc zajmie się jego ciałem w dniu powtórnego przyjścia Chrystusa. Zmartwychwstanie obejmuje przecież całego człowieka, a nie tylko jego zewnętrzną powłokę.

Jeżeli natomiast już dziś moc zmartwychwstania w nas działa, przemieniając nas w nowe stworzenie, jeżeli już dziś nasza dusza doznaje tej mocy, to z całą pewnością i nasze ciała w odpowiednim czasie powstaną z martwych!  Jednym słowem, trzeba nam doznać mocy zmartwychwstania już dziś!

Tą prawdą żyję w tegoroczne święta Zmartwychwstania Pańskiego.