Czy narodziłeś się na nowo? Drukuj
Autor: J. C. Ryle   
poniedziałek, 08 czerwca 2015 01:00

To jest jedno z najważniejszych pytań dotyczących spraw religijnych! Jezus Chrystus powiedział: „Jeśli się kto nie narodzi na nowo, nie może ujrzeć Królestwa Bożego" (J 3,3).

Czy narodziłeś się na nowo? Nie wystarczy powiedzieć: „Należę do Kościoła, więc przypuszczam, że tak". Tysiące nominalnych chrześcijan w ogóle nie posiada oznak nowego narodzenia, o którym uczy nas Pismo Święte.
Czy chciałbyś wiedzieć, jakie cechy charakteryzują i potwierdzają narodzenie na nowo? Jeśli poświęcisz temu zagadnieniu trochę czasu i uwagi, to będziesz mógł je zobaczyć w Liście Jana.

Po pierwsze apostoł Jan mówi: „Kto z Boga się narodził, grzechu nie popełnia" i kto z Boga się narodził „nie grzeszy" (1 J 3,9; 5,18).

Człowiek na nowo narodzony, czyli odrodzony, nie traktuje życia w grzechu jako właściwego sobie stylu życia, czyli po prostu, grzech nie jest jego nawykiem. Czynienie grzechu nie wynika z pragnienia serca i wyboru woli, jak to ma miejsce u człowieka nieodrodzonego. Przedtem był nawet czas, gdy nie myślał o tym, czy jego czyn jest grzeszny, czy nie. Czynienie zła nie wywoływało u niego smutku. Pomiędzy nim, a grzechem nie było wrogości. Byli przyjaciółmi.

Teraz jest inaczej. Obecnie nienawidzi grzechu, ucieka przed nim i z nim walczy. Grzech stał się dla niego straszną plagą, pod której ciężarem jęczy. Płacze, gdy dostanie się pod jego wpływ i pragnie być od niego zupełnie wolny. Jednym słowem grzech nie sprawia mu już przyjemności, a nawet nie jest już wobec niego obojętny. Grzech stał się rzeczą obrzydliwą, której nienawidzi. Nie potrafi tego osiągnąć, aby w nim nie było grzechu. Gdyby bowiem rzekł, że nie ma grzechu, nie byłoby w nim prawdy (1 J 1,8). Jednakże taki człowiek może powiedzieć, że z głębi serca nienawidzi grzechu, a największym pragnieniem jego duszy jest to, aby już nie grzeszyć.

Życzy on sobie stale patrzeć na Chrystusa, jako na swego Zbawiciela i wzór do naśladowania. Czyniąc zaś to, co Chrystus nakazał, pragnie okazać się Jego przyjacielem. Nie bój się, on nie jest doskonały. O tym powie ci prędzej niż ktokolwiek inny. Sam cierpi pod ciężarem rozdzierającego go wewnętrznego zepsucia. On odnajduje w swoim wnętrzu złe zasady (prawa), które stale walczą przeciwko Bożej łasce i próbują oderwać go od Boga. I chociaż temu nie może zaradzić, to z takim stanem rzeczy nie może się pogodzić. Pomimo tych wszystkich niedociągnięć idzie drogą świętości, świętymi są jego czyny, świętymi są jego zwyczaje i zamiłowania. Pomimo wszystkich swoich upadków i zbaczania z drogi, podobnie jak to bywa ze statkiem walczącym z przeciwnymi wiatrami, zasadniczy bieg jego życia toczy się w jednym kierunku; ku Bogu i dla Boga. I chociaż niekiedy może czuć się tak słaby, że pyta sam siebie czy w ogóle jest chrześcijaninem, to mimo wszystko będzie mógł powiedzieć wraz z Johnem Newtonem: „Nie jestem tym, kim powinienem być, nie jestem tym, kim chcę być w przyszłym świecie, lecz nie jestem już tym, kim byłem, a dzięki Bożej łasce jestem tym, kim jestem".

Stawiam przed Tobą jako znak rozpoznawczy: Co apostoł Jan powiedziałby o Tobie? Czy narodziłeś się na nowo?

Po czwarte Jan mówi: „My wiemy, że przeszliśmy ze śmierci do żywota, bo miłujemy braci" (1 J 3,14).

Człowiek na nowo narodzony, czyli odrodzony, kocha wszystkich prawdziwych uczniów Chrystusa. Tak jak jego Ojciec w niebie, kocha wszystkich ludzi prawdziwą miłością, zaś szczególnie kocha tych, którzy myślą i czują tak jak On. Podobnie jak jego Pan i Zbawiciel, kocha nawet największych grzeszników i potrafi z nimi i nad nimi płakać, lecz w sposób szczególny kocha tych, którzy są wierzącymi. Właśnie w ich towarzystwie chrześcijanin czuje się ,jak w u siebie w domu". Najbardziej szczęśliwy jest właśnie wtedy, gdy jest wśród wierzących; jest to dla niego najlepsze miejsce na świecie. Inni mogą cenić wykształcenie, zdolność, uprzejmość, bogactwo czy pozycję w społeczeństwie. Człowiek odrodzony ceni sobie łaskę Bożą. Dlatego szczególnie kocha tych, którzy są pod Bożą łaską, którzy stają się coraz bardziej podobni do Chrystusa. Czuje, że są oni członkami tej samej, co on rodziny. Odkrywa, że są oni jego współtowarzyszami w walce z tym samym wrogiem ludzkich dusz i współtowarzyszami podróżującymi tą samą drogą. Oni go rozumieją, a on rozumie ich. Mogą się bardzo różnić pozycją społeczną, stanowiskiem czy majętnością - to nie ma decydującego znaczenia. Wspólnie są oni ludem Jezusa Chrystusa.

Stawiam przed Tobą jako znak rozpoznawczy: Co apostoł Jan powiedziałby o Tobie? Czy narodziłeś się na nowo?

Po piąte apostoł Jan mówi: „Bo wszystko, co się narodziło z Boga, zwycięża świat" (1 J 5,4).

Człowiek na nowo narodzony, czyli odrodzony, nie uważa opinii tego świata za normę swego postępowania. Potrafi on iść pod prąd poglądów, dróg czy zwyczajów tego świata. Zmiany jego postępowania nie wywołuje myśl: „co powiedzą ludzie". On przezwycięża miłość do tego świata. Nie znajduje też przyjemności w rzeczach, które dla większości otaczających go ludzi stanowią szczęście. Nie cieszą go też ich przyjemności, one go raczej męczą i wydają się próżne, jałowe i niegodne jego nowego nieśmiertelnego życia. On przezwycięża bojaźń tego świata. Cieszy się rzeczami, które wielu otaczających go ludzi uważa - delikatnie mówiąc - za nieważne i niepotrzebne. Chociaż z niego kpią, on nie zmienia swej drogi. Gdy czynią mu z tego powodu wyrzuty, on pozostaje niewzruszony. Bardziej umiłował uznanie u Boga, niż uznanie w oczach ludzi. Człowiek odrodzony obliczył koszty. Nie ma dla niego większego znaczenia, czy ludzie go chwalą, czy potępiają. Ważne jest dla niego tylko to, co o nim myśli Bóg. Nie jest też już sługą mody, zwyczaju czy nałogu. To czy coś podoba się ludziom w tym świecie ma dla niego drugorzędne znaczenie. Jego celem jest podobanie się Bogu.

Stawiam przed Tobą jako znak rozpoznawczy: Co apostoł Jan powiedziałby o Tobie? Czy narodziłeś się na nowo?
Po szóste apostoł Jan mówi: „Kto się narodził z Boga, zachowuje samego siebie" (1 J 5,18 Biblia Gdańska).
Człowiek na nowo narodzony, czyli odrodzony, troszczy się o swoją duszę. Nie tylko usiłuje jednoznacznie trzymać się z dala od grzechu, ale zdecydowanie unika wszystkiego, co mogłoby do niego prowadzić. Starannie dobiera sobie towarzystwo, w jakim przebywa. Jest świadom tego, że złe towarzystwo psuje serce, a złe rzeczy imają się człowieka o wiele szybciej, aniżeli dobre, podobnie jak chorobą łatwiej się zarazić, zdrowiem trudniej. Troszczy się o to, w jaki sposób wypełniać swój czas, jego szczególnym pragnieniem jest spędzenie go pożytecznie. Jest on ostrożny w nawiązywaniu przyjaźni. Nie wystarcza mu, że ktoś jest miły, uprzejmy. Wszystkie te cechy są dobre, ale czy tacy przyjaciele będą mieć dobry wpływ na jego duszę? Sam obserwuje swoje własne codzienne przyzwyczajenia i zachowania. Zawsze pamięta o tym, że jego własne serce jest przewrotne, świat pełen zepsucia, a diabeł ciągle stara się doprowadzić do upadku. Dlatego jest zmuszony do ciągłej czujności. Pragnie żyć tak, jak żyje żołnierz w obcym kraju. Chce być zawsze uzbrojony i przygotowany, aby przeciwstawić się pojawiającym się pokusom. Z własnego doświadczenia wie, że jego dusza ciągle znajduje się we wrogim jej środowisku. Dlatego też uczy się tego, aby zawsze być czujnym, pokornym i wytrwałym w modlitwach.

Stawiam przed Tobą jako znak rozpoznawczy: Co apostoł Jan powiedziałby o Tobie? Czy narodziłeś się na nowo?
Tak oto wymieniłem sześć wielkich oznak narodzenia na nowo. Niechaj każdy, kto doszedł ze mną do tego miejsca, przeczyta to jeszcze raz z uwagą i rozważy w swoim sercu.

Wiem, że te oznaki występują u różnych ludzi w różnym stopniu. W przypadku jednych ludzi są one słabe, przyćmione, niewyraźne i niełatwo je zauważyć. U innych są jednoznaczne, wyraźne, jasne, niedopuszczające pomyłki i każdy może je odczytać. Niektóre z tych oznak są bardziej widoczne u jednych ludzi, inne u innych. Rzadko się jednak zdarza, że wszystkie są jednakowo zauważalne u jednego człowieka. Z wszystkim tym mogę się zgodzić.

Ale chociaż podejdziemy do tego zagadnienia nierygorystycznie, musimy uznać, że zostało nam tutaj przedstawione sześć oznak zrodzenia z Boga. Mamy tutaj przecież do czynienia z jednym z ostatnich inspirowanych przez Ducha Świętego Listów Apostoła Jana skierowanych do Kościoła Jezusa Chrystusa, mówiącym nam, że człowiek narodzony z Boga nie czyni grzechu, wierzy w Jezusa Chrystusa, postępuje sprawiedliwie, miłuje braci, przezwycięża świat i pilnuje siebie samego. Proszę zastanów się nad tym wszystkim.

Co o tym wszystkim sądzisz? Co o tym mogą powiedzieć ci, którzy uważają, że odrodzenie umożliwia nam jedynie dostęp do zewnętrznych przywilejów, jakimi dysponuje Kościół? Z całą pewnością nie wiem o czymś takim!

Jeżeli o mnie chodzi, to mogę śmiało rzec, że wyciągnąć można tylko jeden wniosek. Brzmi on następująco: Tylko taki człowiek jest narodzony na nowo, który posiada owych sześć oznak odrodzenia. Wszyscy inni zaś - zarówno mężczyźni, jak i kobiety, którzy nie posiadają tych oznak - nie są ludźmi odrodzonymi. Jestem tego pewny, że do wyciągnięcia tego wniosku zamierzał nas doprowadzić Apostoł Jan.

Czy posiadasz te oznaki? Czy jesteś człowiekiem odrodzonym?

J. C. Ryle
Tytuł oryginału: „Are you born again?"
Tłumaczył: Marian Pawlas