Czy chrzest jest konieczny do zbawienia? Drukuj Email
Autor: Konstanty Wiazowski   
środa, 17 marca 2010 19:39

Ponieważ chrzest nie zawiera w sobie zbawczej mocy i nie jest konieczny do zbawienia, niektórzy wierzący dochodzą do wniosku, że nie jest on w ogóle potrzebny. Niektóre chrześcijańskie grupy wyznaniowe tak go uduchowiają, że nie stosują jako zewnętrznego obrzędu. Jednak nie mają racji! Chociaż nie dokonuje on zbawienia, nie zwalnia to chrześcijan od jego przyjęcia. Czynienie woli Bożej nigdy nie było czymś drugorzędnym, mało ważnym, nieobowiązkowym.

Chrzest dosyć ściśle łączy się ze zbawieniem. Istnieje jednak pytanie: kiedy następuje zbawienie? Przed chrztem, w czasie chrztu czy po chrzcie. Jaką rolę w zbawieniu odgrywa chrzest? Czy jest on niezbędny do zbawienia? Czy osoba nawrócona na łożu śmierci, nie będąca w stanie przyjąć biblijnego chrztu przez zanurzenie, nie będzie zbawiona? A zatem czy chrzest oczyszcza z grzechu i zbawia? Czy dokonuje on odrodzenia i obdarza nowym życiem? Kościoły historyczne nie mają trudności w odpowiedzi na te pytania. Natomiast ewangelikalne pod tym względem nieraz różnią się od siebie.

Odrodzenie przez chrzest?
Zarówno katolicy jak i luteranie czy inni ewangelicy twierdzą, że w czasie chrztu dokonuje się odrodzenie. Katolicki katechizm dorosłych wyraźnie mówi: „Chrzest obmywa nas i oczyszcza z grzechu (1 Kor 6:11; Dz 22:16), wyzwala z będącego powszechnym losem ludzkości fatalnego uwikłania w jego moc. Uwalnia od grzechu pierworodnego i od wszystkich popełnionych uprzednio osobistych grzechów. W ujęciu pozytywnym: chrzest jest powtórnym narodzeniem, narodzeniem do nowego życia (por. J 3:3.5; Tyt 3:5; 1 P 1:3.23). Daje usprawiedliwienie i uświęcenie (por. 1 Kor 6:11). Darzy tym darem, którym jest Duch Święty (por. Dz 2:38; 1 Kor 12:13) i darem łaski uświęcającej. Czyni nas dziećmi Bożymi, zatem i dziedzicami Boga, a współdziedzicami Chrystusa (por. Rz 8:17)... Tak rozległe znaczenie zbawcze chrztu sprawia, że jest on konieczny do zbawienia”[1].

Podobnie wypowiada się teolog luterański: „Ponieważ istota, moc i znaczenie chrztu chrześcijańskiego opiera się na Słowie i dziele Chrystusa, dla-tego woda chrztu św. jest symbolem przebaczającej, oczyszczającej i na nowo ożywiającej łaski Chrystusa, Ukrzyżowanego i Zmartwychwstałego. Wynika stąd, że Pismo św. jako następstwo i skutek dokonanego na wierzących chrztu określa odpuszczenie grzechów albo oczyszczenie od grzechów (Dz 2:38; 22:16; 1 Kor 6:11; Ef 5:26). Piotr posługuje się wyrażeniem: „(Chrzest) teraz was zbawia, a nie jest pozbyciem się cielesnego brudu, lecz prośbą do Boga o dobre sumienie” (1 P 3:21). Tę samą myśl wyraża Hebrajczyków 10:22n.: Oczyszczeni w sercach od złego sumienia i obmyci na ciele wodą czystą (sakramentalną). Poza tym wymienia się razem z chrztem narodzenie na nowo (J 3:5; Tyt 3:5) oraz udzielanie Ducha Św. (Dz 2:38), jednym słowem - zbawienie (Mk 16:16; 1 P 3:21)”[2].

Niektóre teksty biblijne, na które powołują się wymienieni wyżej autorzy, już były przez nas omawiane. Znowu inne nie występują w kontekście chrztu i nie mają z nim nic wspólnego. Mimo to nie-które teksty zdają się sugerować, że chrzest jest sprawczym czynnikiem nowego narodzenia. Dlatego przyjrzyjmy się tym tekstom dokładniej.

Dzieje Apostolskie 2:38
Upamiętajcie się i niechaj się każdy z was da ochrzcić w imię Jezusa Chrystusa na odpuszczenie grzechów waszych, a otrzymacie dar Ducha Świętego.

W słowach tych Piotr zwraca się do tych samych ludzi, którzy ukrzyżowali Jezusa, a później tego żałowali. Nakazuje im, by pokutowali - zmienili sposób swego myślenia - i dali się ochrzcić w imię Jezusa Chrystusa na odpuszczenie grzechów lub a Bóg odpuści wam grzechy (współcz. przekł.). Czy chrzest przyjmuje się po to, aby otrzymać przebaczenie grzechów? Nie! Chrzest jest świadectwem tego, że chrzczona osoba zmieniła swoje zdanie o Chrystusie. Dotąd odrzucała ona Chrystusa, a teraz Go przyjmuje i otrzymuje przebaczenie grzechów.
Występujące w naszym tekście słowo eis, przetłumaczone jako na lub dla (odpuszczenia grzechów), oznacza też ze względu na (odpuszczenie grzechów). Przykładem takiego zastosowania eis jest tekst Łk 11:32, który mówi, że mieszkańcy Niniwy pokutowali na skutek zwiastowania Jonasza. Nie pokutowali oni na zwiastowanie, ale ze względu na zwiastowanie. Słowo eis (przetłumaczone w Dz 2:38 jako „na”) może również oznaczać w oczekiwaniu na. Piotr wzywał tych ludzi do pokuty i chrztu w oczekiwaniu na przebaczenie ich grzechów. Dz 2:38 nie mówią, że chrzest dokonuje odpuszczenia grzechów. W przypadku Korneliusza (Dz 10:44-48) zbawienie i przyjęcie Ducha Świętego odbyło się przed chrztem.

Dzieje Apostolskie 22:16
A czemu teraz zwlekasz? Wstań, daj się ochrzcić i obmyj grzechy swoje, wezwawszy imienia jego.

Tekst ten, jak i wszystkie inne, powinniśmy wyjaśniać w świetle wyraźnego nauczania biblijnego w całym Piśmie Świętym. Skoro prawda o usprawiedliwieniu z wiary jest wyraźnie zdefiniowana, to jesteśmy przekonani, że Saul otrzymał przebaczenie grzechów w chwili swego spotkania ze zmartwychwstałym Chrystusem na drodze do Damaszku. Zatem jego chrzest był fizycznym, widzialnym znakiem jego wewnętrznego, duchowego oczyszczenia od grzechu dzięki łasce Bożej. Zanurzenie w wodzie było jedynie zwrotnym punktem i zewnętrznym znakiem jego wewnętrznej zmiany, przyjętym przez Stary Testament sposobem oczyszczenia i zbliżenia się do Boga.

1 List Piotra 3:18-21
Gdyż i Chrystus raz za grzechy cierpiał, sprawiedliwy za niesprawiedliwych, aby nas przywieść do Boga; w ciele wprawdzie poniósł śmierć, lecz w duchu został przywrócony życiu. W nim też poszedł i zwiastował duchom będącym w więzieniu, które niegdyś były nieposłuszne, gdy Bóg cierpliwie czekał za dni Noego, kiedy budowano arkę, w której tylko niewielu, to jest osiem dusz, ocalało przez wodę. Ona jest obrazem chrztu, który teraz i was zbawia, a jest nie pozbyciem się cielesnego brudu, lecz prośbą do Boga o dobre sumienie przez zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa

Tekst ten w oryginale jest niejasny i trudny do przetłumaczenia. Jego ostatni wiersz dosłownie brzmi następująco: Ona i was (jako) odbijająca wzór teraz zbawia zanurzenie, nie ciała odłożenie brudu (lub: nie odłożenie brudu z ciała), ale sumienia dobrego rękojmia względem Boga, przez powstanie Jezusa Pomazańca[3].

Zaimek „ona” niektórzy odnoszą do arki, inni do wody. Ponieważ jest on bliższy wodzie, a ponadto w tekście występuje słowo „zanurzenie”, załóżmy, że odnosi się on do wody. Samo „zanurzenie” też tylko w domyśle odnosi się tu do chrztu, chociaż wszyscy tłumacze tradycyjnie tłumaczą to słowem „chrzest”. A zatem woda chrztu jest nie tyle „obrazem”, co od-wzorowaniem, odbiciem, następstwem, podobieństwem do wody potopu. Woda potopu była typem, wzorcem, „oryginałem”, normą, modelem, przykładem, znakiem, zaś woda chrztu - antytypem, czyli „kopią”, odbiciem tego modelu czy oryginału.

W Nowym Testamencie jest wiele tekstów wskazujących na wydarzenia starotestamentowe jako przykład do naśladowania czy unikania pewnych sytuacji, jako wzorzec późniejszych wydarzeń. Paweł pisze: A to wszystko na tamtych przyszło dla przykładu i jest napisane ku przestrodze dla nas (1 Kor 10:11). Namiot przymierza został przez Mojżesza wykonany według wzoru, jaki widział (Dz 7:44). Świątynia była obrazem i cieniem niebieskiej (Hbr 8:5). Paweł starał się być wzorem dla innych (Flp 3:17) i cieszył się, że Tesaloniczanie stali się „wzorem dla wszystkich wierzących w Macedonni i Achai (1 Tes 1:7).

Mówiąc o wodzie chrztu, która przypominała wodę potopu, Piotr wskazał na jej zbawcze znaczenie jedynie w połączeniu z wiarą. Jak wierzący Noe wraz ze swoją rodziną został z niej uratowany, tak wierzący w Chrystusa przez nią ucieka przed Bożym gniewem. Natomiast dla niewierzących woda potopu w niczym nie mogła pomóc, stała się dla nich powodem śmierci. „Chrzest nie był więc tajemniczym działaniem, które wywiera określony skutek bez udziału człowieka, ale był świadomą decyzją nawróconego. Odpowiedzią Jezusa na tę - możliwą do podjęcia tylko dzięki łasce - decyzję, był dar w postaci przebaczenia grzechów”[4]. Przyjmując chrzest wierzący prosi Boga o dobre sumienie, a więc nie jest niemowlęciem, lecz na tyle dojrzałym, by rozumieć swoją sytuację i prosić Boga o dobre sumienie. Chrzest nie jest zewnętrznym ceremoniałem, kąpielą, omyciem brudu, lecz wydarzeniem o głębokim wymiarze duchowym. Porównując chrzest do potopu czy wyzwolenie z niewoli grzechu do wyjścia z Egiptu, Pismo Święte nie wskazuje na zewnętrzne podobieństwo tych wydarzeń, lecz podobieństwo Bożego działania w tych wydarzeniach.

A teraz przytoczmy niektóre tłumaczenia tego dość trudnego tekstu. Czego teraz chrzest wzorem będąc, zbawia nas (nie składanie cielesnego plugastwa, ale obietnica wspólna sumienia dobrego u Boga) przez zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa (Biblia Gdańska). Teraz również zgodnie z tym wzorem ratuje was ona we chrzcie nie przez obmycie brudu cielesnego, ale przez zwróconą do Boga prośbę o dobre sumienie, dzięki zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa (BT). Symbolem ocalenia jest obecnie chrzest, który was zbawia. Nie jest to obmycie ciała z brudu, ale prośba do Boga o czyste sumienie, a to dzięki zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa (współcz. przekład 1992). Ona i was zgodnie z tym wzorem zbawia teraz w chrzcie, nie przez usunięcie brudu, ale jako odpowiedź dobrego sumienia skierowana do Boga, dzięki zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa (przekład ekum. 2001). To samo teraz wyraża chrzest: ratunek przed śmiercią i zatraceniem dzięki zmartwychwstaniu Chrystusa; nie dlatego, że w czasie chrztu woda obmywa nasze ciała, ale że zwracamy się do Boga i od Niego oczekujemy oczyszczenia z grzechu naszych serc (przekład Nowego Życia).

Na koniec posłuchajmy fragmentu komentarza odnośnie naszego tekstu. „Zwrócę uwagę tylko na jeden bardzo ważny praktyczny wniosek, do którego bezpośrednio prowadzi nas ten tekst - szaleństwa i niebezpieczeństwa w spoleganiu wyłącznie na zewnętrznym obrzędzie chrztu lub czymkolwiek zewnętrznym. Szczęśliwie nie należymy do nauczających zwodniczej nauki o prawdziwej skuteczności tak zwanych sakramentów czy odrodzenia przez chrzest jako głównej doktryny(...) Naturalną skłonnością ludzkiego umysłu jest zawierzanie temu, co zewnętrzne. Uważajmy więc na przekonanie, że jesteśmy bezpieczni, ponieważ zostaliśmy ochrzczeni, czy to w niemowlęctwie czy to na wyznanie osobistej wiary. Nauka apostoła odnośnie obrzezania i judaizmu tak samo odnosi się do chrztu i chrześcijaństwa. Nie jest prawdziwym chrześcijaninem ten, kto jest nim zewnętrznie; tak samo zbawczym chrztem nie jest jedynie polanie wodą ciała. Chrześcijaninem jest ten, kto jest nim wewnętrznie, kto ma dobre sumienie wobec Boga; a zbawczy chrzest jest kąpielą odrodzenia i odnowienia przez Ducha Świętego. Niech wszyscy zapamiętają, że jeżeli chcą być zbawieni i wejść do Królestwa Bożego, muszą narodzić się na nowo, narodzić się nie tylko z wody, ale i z Ducha. A wszyscy, którzy przejawili dobre sumienie, niech pamiętają, że gdzie jest dobre sumienie, tam będzie dobre postępowanie”[5].

List do Tytusa 3:5
Zbawił nas nie dla uczynków sprawiedliwości, które spełniliśmy, lecz dla miłosierdzia swego przez kąpiel odrodzenia oraz odnowienie przez Ducha Świętego.

W tekście tym Paweł wskazuje, że Bóg zbawił nas przez kąpiel odrodzenia oraz odnowienie przez Ducha Świętego, co niektórzy uważają za odniesienie do chrztu i dlatego twierdzą, że jest on niezbędny do zbawienia. Jednak mówiąc o „kąpieli odrodzenia” nawiązuje on do oczyszczonego życia, a nie chrztu. W wierszu trzecim mówił o niezbawionych jako o tych, którzy są nierozumni, niesforni, błądzący, poddani pożądliwości i rozmaitym rozkoszom, żyjący w złości i zazdrości, znienawidzeni i nienawidzący siebie nawzajem. Zaś w wierszu piątym oświadcza, że nie dla uczynków sprawiedliwości, które spełniliśmy, lecz dla miłosierdzia swego zbawił nas, przez kąpiel odrodzenia. Mówi to o oczyszczeniu dokonującym się w czasie nowego narodzenia. Tak więc, jeśli ktoś jest w Chrystusie, nowym jest stworzeniem; stare przeminęło, oto wszystko stało się nowe (2 Kor 5:17).

Występujące w tym tekście pojęcie wody powinno być rozumiane w świetle Starego Testamentu. W rytuale zakonnym woda była symbolem oczyszczenia. Przepowiadając przyszłe nawrócenie Izraela, prorok Ezechiel mówił: I pokropię was czystą wodą, i będziecie czyści od wszystkich waszych nieczystości i od wszystkich waszych bałwanów oczyszczę was (36:25). Kąpiel odrodzenia to symbol oczyszczenia, które wierzący otrzymuje od Boga w czasie nowego narodzenia. To samo miał na uwadze Paweł, pisząc do Efezjan: Mężowie, miłujcie żony swoje, jak i Chrystus umiłował Kościół i wydał zań samego siebie, aby go uświęcić, oczyściwszy go kąpielą wodną przez Słowo (5:25-26). „Kąpiel wodna przez Słowo” odnosi się do duchowego oczyszczenia. Woda chrztu, jako element fizyczny, nie powoduje odradzenia czy duchowego oczyszczenia. Raczej jest ona symbolem zbawienia i duchowego oczyszczenia, dokonującego się przez wiarę w Chrystusa.

„Według nauki Nowego Testamentu nawrócenie dotyczyło pięciu wymiarów lub aspektów, i wszystkie one dokonywały się w tym samym czasie, w tym samym dniu. Tymi pięcioma wymiarami była pokuta, wiara, świadectwo, odrodzenie (przyjęcie Ducha Świętego) i chrzest. Oddzielenie któregokolwiek z tych wymiarów w czasie naruszało nowotestamentowy wzorzec, który dotyczył trzech stron: osoby pokutującej, wierzącej w Chrystusa i wyznającej Go jako Pana; Boga, który dawał Ducha i dokonywał odrodzenia; oraz zboru, w którym dokonywał się chrzest”[6].W wymienionych wyżej tekstach wymiary te występują w różnych, zmiennych układach. W Ga 3:25-27 - wiara i chrzest (występują zamiennie), Ga 3:2 - wiara i odrodzenie, Tyt 3:5 - chrzest i odrodzenie. Rz 10:9 - wiara i świadectwo, a w Dz 22:16 - chrzest i świadectwo. Mk 1:15 - wiara i pokuta, Dz 2:38 - pokuta, chrzest i odrodzenie, a w Dz 19:21-26 - wiara, chrzest i odrodzenie. I tak chrzest był niezbędnym składnikiem zbawienia, ale automatycznie go nie sprawiał. Chrzest był widzialnym, ustanowionym przez Boga, znakiem, obrzędem wprowadzającym do chrześcijańskiej wspólnoty. Hipotetycznie prawdą było, że ktoś mógł wejść do Królestwa Bożego bez chrztu (przykładem złoczyńca na krzyżu), ale w normalny sposób chrześcijaninem stawało się przez chrzest, ostatni składnik tego „pięciowymiarowego” nawrócenia.

Ważna rola chrztu
Choć występująca w wyżej wymienionych tekstach „woda” czy „kąpiel” nie łączy się bezpośrednio z chrztem jako zewnętrznym obrzędem, który miałby dokonywać zbawienia, nie chcemy przez to pomniejszyć jego znaczenia i roli w chrześcijańskim życiu. Ponieważ chrzest nie zawiera w sobie zbawczej mocy i nie jest konieczny do zbawienia, niektórzy wierzący dochodzą do wniosku, że nie jest on w ogóle potrzebny. Niektóre chrześcijańskie grupy wyznaniowe tak go uduchowiają, że nie stosują jako zewnętrznego obrzędu. Jednak nie mają racji! Chociaż nie dokonuje on zbawienia, nie zwalnia to chrześcijan od jego przyjęcia. Czynienie woli Bożej nigdy nie było czymś drugorzędnym, mało ważnym, nieobowiązkowym. Pan Jezus dał swoim uczniom wyraźny rozkaz: Idźcie tedy i czyńcie uczniami wszystkie narody, chrzcząc je w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego (Mt 28:19). A w dniu Pięćdziesiątnicy ci, którzy przyjęli słowo jego, zostali ochrzczeni i pozyskanych zostało owego dnia około trzech tysięcy dusz. I trwali w nauce apostolskiej i we wspólnocie, w łamaniu chleba i w modlitwach (Dz 2: 41-42). Ci 3000 nawróconych w dniu Pięćdziesiątnicy są wzorem dla nas. Uwierzyli, zostali ochrzczeni, przyswajali sobie naukę apostolską, łamali się chlebem i wspólnie się modlili.

Chrzest jest ważnym wydarzeniem. Jest on świadectwem utożsamienia się wierzącego z Chrystusem. Jeżeli poznałeś Go jako swego Zbawiciela, On chce, abyś został ochrzczony i włączony do społeczności zborowej wierzących, którzy spotykają się na słuchanie Słowa Bożego, uczestniczył w Jego ustanowieniach i wspólnie, przez napominanie i inne środki dyscyplinarne, duchowo rozwijał się i dojrzewał. Jeżeli narodziłeś się na nowo, ale nie jesteś ochrzczony i włączony do jakiejś wspólnoty kościelnej, praktykującej biblijne zasady wiary, powinieneś to uczynić. Musisz znaleźć się w rodzinie ludzi wierzących, aby móc zdrowo duchowo się rozwijać.

 

Przypisy:
1. Katolicki katechizm dorosłych, Księgarnia Św. Wojciecha, Poznań 1987, str. 321-322.
2. Teodor Haarbeck, U podstaw wiary, Wyd. Zwiastun, Warszawa, 1975, str. 169-170.
3. Grecko-polski Nowy Testament, Vocatio, Warszawa, 1994.
4. Werner de Boor, Dzieje Apostolskie, Korntal, 1983.
5. John Brown, Expository Discourses on 1 Peter, t. 2, str. 254-255. Edynburg, 1848, (wyd. Banner of Truth z 1975 roku).
6. Robert H. Stein, Difficult Passages in the New Testament, Grand Rapids, Michigan, 1990, s. 336.