Bóg wszystkiego Drukuj
Autor: Paulina Cieplik   
sobota, 24 sierpnia 2013 00:00

Mój Bóg? A może tylko Bóg moich problemów i poważnych sytuacji?

Jak trwoga to do Boga – głosi polskie przysłowie. To prawda, kiedy w życiu pojawia się problem to przynoszę go do Pana. Jednak Jezus nie jest tylko Bogiem moich problemów, On jest również Bogiem moich radości. Jest źródłem szczęścia i chce dzielić ze mną każdy mój uśmiech i każdy sukces.

Nie boję się przyjść do Niego z sytuacjami beznadziejnymi i ogromnymi problemami, bo wiem, że On ma moc je rozwiązać. On jest Bogiem spraw wielkiej wagi. Równocześnie jednak nie wstydzę się dzielić się z Nim drobnostkami, bo wiem, że i one mają dla Niego znaczenie.

On jest Bogiem bez względu na okoliczności i w każdym stanie mojego życia. On chce być MOIM Bogiem, czyli wszystkiego co się na mnie składa i wszystkich sytuacji mojego życia.

Boże niebios przyjdź i ogarnij mnie
Zbierz rozbite kawałki
Ukaż mi na nowo swoje piękno
Boże niebios

Boże mojej nadziei
Boże moich potrzeb
Boże w bólu, którego nikt nigdy nie zobaczy
Boże mojego uzdrowienia
Boże mojej siły
Boże który jesteś zawsze i będziesz królował na wieki
Boże wszystkiego

Pośród stworzeniu wołasz mnie po imieniu
W całym pięknie tego świata
Jednak wciąż jestem tym, nad którym boleje Twoje serce
W całym stworzeniu

Boże mojej nadziei
Boże moich potrzeb
Boże w bólu, którego nikt nigdy nie zobaczy
Boże mojego uzdrowienia
Boże mojej siły
Boże który jesteś zawsze i będziesz królował na wieki
Boże wszystkiego

I choćby góry się zatrzęsły Ty jesteś moim Bogiem, Ty nigdy się nie zmieniasz
I chociaż ziemia przeminie, Ty wciąż jesteś Bogiem i nigdy się nie zmieniasz