Kanał kazań i reportaży – Różnorodny wykład Słowa Bożego oraz zbiór reportaży i audycji pozyskanych od Fundacji Głos Ewangelii. W tle starannie wyselekcjonowane hymny i piosenki anglojęzyczne.
Kazania – Różnorodny wykład Słowa Bożego zwiastowanego przez znanych kaznodziejów i ewangelistów. Kanał adresowany do tych, którzy chcą się zatrzymać i pomyśleć, po co żyją.
Ostatnio omówiliśmy trzynaście zasad obowiązujących w działaniu, czyli w codziennym życiu wspólnoty chrześcijańskiej.
Pierwsza z nich głosi, że miłość ma być nieobłudna. Jeśli mówię ci, że cię kocham, że się z ciebie cieszę, to naprawdę cię kocham i naprawdę się cieszę. Jeśli się uśmiecham, to jest to prawdziwy uśmiech, a nie jedynie jakiś milszy wyraz twarzy. Między wierzącymi inaczej być nie może. Wierzący mają brzydzić się złem – to druga zasada. Trzecia, że mają lgnąć do tego, co dobre. Po czwarte, że mają być w miłości braterskiej czuli względem siebie. Po piąte, że mamy jedni drugich wyprzedzać szacunkiem. Tak jak kierowca wyprzedza jeden drugiego, tak i uczeń Jezusa chce pierwszy okazać szacunek, wyciągnąć pojednawczą rękę, przywitać się, bo szanuje bliźniego, kimkolwiek jest; stary czy młody, długo wierzący, czy krótko, czy mu się podoba, czy nie, czy widzi w jego oczach życzliwość, czy napięcie.
Po szóste – w gorliwości nie mamy być leniwi, ale też nie dokuczliwi dla innych. Po siódme – duchem wrzący. Po ósme – Panu służący. Po dziewiąte – nadzieją się radujący. Wierzący zawsze mają nadzieję i powinni się nią radować. Czasem po ludzku nie ma się czym radować, bo jesteśmy chorzy, bo straciliśmy pracę, ale wierzący zawsze mają nadzieję i mogą się nią radować. W utrapieniu, w ucisku, mamy być cierpliwi, mówi dziesiąta zasada. Jedenasta zaś, że w modlitwie winniśmy być wytrwali, niezłomni, a nawet natarczywi. Po dwunaste – potrzeb świętych będący wspólnikami, czyli zaradzający potrzebom świętych. Jeżeli dowiadujemy się, że ktoś jest w potrzebie, automatycznie jest to także nasza potrzeba. Naszym obowiązkiem jest pomyśleć, jak zaradzić tej potrzebie. Wreszcie po trzynaste – gościnności nie zapominajcie. Odwiedzajcie się. Bądźcie gościnni.
Kontynuujemy rozważanie dwunastego rozdziału Listu do Rzymian. Czytamy wersety 9-13. Jest to fragment, w którym apostoł Paweł omówił zasady życia, obowiązujące wśród wierzących. „Miłość niech będzie nieobłudna. Brzydźcie się złem, trzymajcie się dobrego. Miłością braterską jedni drugich miłujcie, wyprzedzajcie się wzajemnie w okazywaniu szacunku, w gorliwości nie ustawając, płomienni duchem, Panu służcie, w nadziei radośni, w ucisku cierpliwi, w modlitwie wytrwali; wspierajcie świętych w potrzebach, okazujcie gościnność”.
Jeżeli wczytamy się w te wersety i zechcemy trochę policzyć, to okaże się, że jest tutaj trzynaście zasad życia wewnątrz społeczności ludzi wierzących. Chciałbym, byśmy postarali się każdą z tych zasad troszeczkę sobie przybliżyć i nieco się nad każdą z nich zastanowić.
Po pierwsze, przeczytaliśmy, że miłość ma być nieobłudna. Zasadą życia ludzi wierzących jest miłość. Wie to każdy z nas. Od samego początku wiemy, że mamy okazywać sobie miłość. Uśmiechać się do siebie, być dla siebie życzliwi, mówić sobie wzajemnie miłe słowa. Jednak czasem bywa tak, że zewnętrzne objawy tej miłości nie są wcale szczere.
Może się tak zdarzyć, że uśmiechamy się do siebie, ale tak naprawdę, w środku, wcale się nie uśmiechamy. Może być tak, że mówimy do kogoś miłe słowa, a myślimy o nim, że jest głupi. Niestety, może tak się zdarzyć, że chociaż wierzący powszechnie wiedzą, że mają okazywać sobie miłość, część tej okazywanej miłości jest zewnętrzna, tylko dla ludzkiego oka. Żeby nie stwarzać problemów, uśmiechamy się, przywitamy, powiemy coś dobrego albo nic nie powiemy. Dlatego Słowo Boże mówi: „Miłość niech będzie nieobłudna” [w. 9].
W dzisiejszym rozważaniu Listu do Rzymian przechodzimy od teorii do praktyki. Do tej pory, w jedenastu rozdziałach tego listu, zajmowaliśmy się teologią. Mówiliśmy o tym, jaki to wielki i ważny list. W jak podniosły sposób wyjaśnia nam Boże plany zbawienia Izraela i wierzących z pogan. Poprzez kolejne rozdziały doszliśmy przy końcu jedenastego rozdziału do tego momentu, kiedy to apostoł Paweł nie wytrzymał i jego teologia eksplodowała uwielbieniem dla Boga: „O głębokości bogactwa i mądrości, i poznania Boga! Jakże niezbadane są wyroki jego i nie wyśledzone drogi jego! (...) Albowiem z niego i przez niego i ku niemu jest wszystko; jemu niech będzie chwała na wieki. Amen!” [w. 33 i 36].
W tym miejscu kończy się teologia. Już nic nie trzeba mówić. Człowiek staje w zachwycie i uwielbieniu dla Boga, myśląc o tym, jak Bóg prowadził Izraela, jak doprowadził do otwarcia drzwi zbawienia dla pogan i jak na co dzień każdy chrześcijanin wszystko zawdzięcza łasce Bożej. Co tu więcej mówić? Można tylko podziwiać to, co Bóg zrobił. I to właśnie zrobił apostoł Paweł.
Teraz przechodzimy od teologii do praktyki. Apostoł Paweł przypomina o tym, o czym mówił wcześniej. O tym na przykład, by ci, którzy są z pogan, wszczepieni w szlachetną latorośl, nie wynosili się nad to, co szlachetne. Było jeszcze kilka innych ważnych kwestii. To, co zostało powiedziane, objawienie woli Bożej, musi być widoczne w naszym praktycznym życiu, stwierdził apostoł Paweł. Potrafimy rozważać różne kwestie od strony teologicznej, ale nierzadko brakuje przy tym praktyki. Nie ma w nas przełożenia teologii na praktykę. Teologia jest zdrowa, ale chodzi o to, by była zastosowana w naszym życiu. Nie stosujemy teologii w praktyce jedynie przez to, że przychodzimy na nabożeństwo, pośpiewamy, pomodlimy się, posłuchamy Słowa Bożego, a może nawet je przekażemy innym.