Kanał kazań i reportaży – Różnorodny wykład Słowa Bożego oraz zbiór reportaży i audycji pozyskanych od Fundacji Głos Ewangelii. W tle starannie wyselekcjonowane hymny i piosenki anglojęzyczne.
Kazania – Różnorodny wykład Słowa Bożego zwiastowanego przez znanych kaznodziejów i ewangelistów. Kanał adresowany do tych, którzy chcą się zatrzymać i pomyśleć, po co żyją.
Rozwój to zagadnienie związane z życiem każdego z nas, stąd też jest nam bardzo bliskie. Rozwój człowieka, jako organizmu żywego, następuje od chwili poczęcia i już na tym etapie jest skrupulatnie badany i weryfikowany. Każdy rodzic pragnie i wręcz oczekuje tego, że płód będzie rozwijał się prawidłowo. Gdy upragnione dziecko przychodzi na świat, rodzice bacznie obserwują jego rozwój i aktywnie w nim uczestniczą aż do czasu, gdy dziecko osiągnie dojrzałość i usamodzielni się.
W filmie ukazany jest prawdopodobny pierwowzór znamienia zwierzęcia, bez którego nikt nie będzie mógł ani sprzedawać ani kupować.
Biblia mówi, że jeśli ktoś je przyjmie, to nie ma już dla niego ratunku.
Apokalipsa św. Jana 14:9-11
Jeśli kto wielbi Bestię, i obraz jej, i bierze sobie jej znamię na czoło lub rękę, ten również będzie pić wino zapalczywości Boga przygotowane, nie rozcieńczone, w kielichu Jego gniewu; i będzie katowany ogniem i siarką wobec świętych aniołów i wobec Baranka. A dym ich katuszy na wieki wieków się wznosi i nie mają spoczynku we dnie i w nocy czciciele Bestii i jej obrazu, i ten, kto bierze znamię jej imienia.
Film pochodzi z kanału The Alex Jones Channel:
https://www.youtube.com/watch?v=YKsR5...
Podobnie do czego? Jakiego Lota? O co chodzi ? Pan Jezus w Ewangelii Łukasza (18, 20- 37) odpowiada na pytanie faryzeuszy, kiedy przyjdzie Królestwo Boże?
Eschatologia, czyli nauka o czasach ostatecznych to interesująca dziedzina biblistyki. Jakkolwiek budząca ciekawość, jak sądzę nie tylko ludzi wierzących, jednocześnie pozostaje najbardziej dyskutowaną i na różnorakie sposoby rozumianą i wyznawaną.
Kiedy nastąpi koniec świata? Jak będzie wyglądać powtórne przyjście Pana naszego Jezusa Chrystusa? Co będzie się dziać z ludźmi wierzącymi, a co z niewierzącymi?
Bez wszelkich zapowiedzi i przeważnie niepostrzeżenie do popularnych kręgów ewangelicznych wszedł w naszych czasach nowy krzyż. Jest podobny do starego krzyża, lecz różni się od niego. Podobieństwa są powierzchowne, różnice fundamentalne.
Z tego nowego krzyża zaskoczyła nas nowa filozofia życia chrześcijańskiego, a z tej nowej filozofii przyszła nowa technika ewangeliczna: nowy typ spotkań i nowy rodzaj zwiastowania. Ten nowy rodzaj ewangelizacji używa tego samego języka co stary, ale jego treść nie jest taka sama i jego akcenty nie są takie, jak poprzednio.
Zadzwonił ostatni szkolny dzwonek. Uroczystość zakończenia roku szkolnego dobiegła końca i większość uczniów w szalonym pędzie wybiegła ze szkoły czując upragnioną wakacyjną wolności.
Ja również opuszczam szkolne mury, ale po raz pierwszy jako przedstawiciel grupy stojącej „po drugiej stronie barykady”. Choć ten rok był nieporównywalnie cięższy niż jakikolwiek z lat mojej niekrótkiej edukacji, wychodzę z uśmiechem i wielką – choć zupełnie inną – radością. Cieszę się, nie dlatego, że opuszczam to miejsce, ale… dlatego, że tu byłam.
Nie zawsze jednak tak było. Choć praca spadła mi z nieba, choć miejsce, w które trafiłam przy racjonalnej ocenie było idealnym, nie cieszyłam się. Na początku o nim marzyłam, ale później – wiedząc, że jest nieosiągalne – zaplanowałam sobie zupełnie inną drogę, która skradła moje późniejsze marzenia i dążenia. Jednak cały czas w cichych westchnieniach prosiłam, aby to Bóg pokierował moim życiem, bo przede wszystkim chciałam wypełnić Jego wolę. I nagle niemożliwe stało się możliwe. Znalazłam się w miejscu, o którym wcześniej myślałam, że jest nieosiągalne. Nie cieszyłam się jednak – nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy i już zbyt mocno byłam przywiązana do nowej wizji tego, gdzie będzie mi najlepiej. Z rozczarowania i przygnębienia wyrwała mnie reakcja znajomego na wieść o tym, że dostałam pracę: „Bóg się o Ciebie zatroszczył! :)”. Te słowa otworzyły mi oczy i upewniły w tym, że wbrew moim obecnym zapatrywaniom i uczuciom, to miejsce jest Bożą wolą dla mnie na ten rok.
Dziś rocznica śmierci Juliana Apostaty. Zapisał się on w dziejach świata jako cesarz rzymski, który chciał odrestaurować pogaństwo. Urodził się w czasach, gdy chrześcijanie przestali już być prześladowani. W wieku trzydziestu lat został cesarzem i w ciągu dwuletniego zaledwie okresu panowania starał się przywrócić w Rzymie tradycyjne kulty religijne. 26 czerwca 363 roku zginął nagle w bitwie z Persami. Istnieje przypuszczenie, że zabił go rzymski żołnierz – chrześcijanin. Umierając Julian Apostata miał rzekomo powiedzieć: "Zwyciężyłeś Galilejczyku”, mając na myśli Chrystusa.
Apostazja cesarza Flawiusza Juliana bardzo szybko zakończyła się jego śmiercią. Nie można nawet powiedzieć, że było to odstępstwo od wiary w Jezusa Chrystusa w pełnym tego słowa znaczeniu. Gdyby ów człowiek rzeczywiście narodził się na nowo i dał się prowadzić Duchowi Świętemu, to z pewnością nie tęskniłby za pogaństwem na rzymskich ulicach. Julian najwyraźniej nie był prawdziwym chrześcijaninem.