Izajasz powiada, że nasze drogi nie są takie, jak drogi Boże. Być może w dziedzinie kierownictwa duchowego prawda ta widoczna jest bardziej niż gdziekolwiek indziej. Każdy szczerze wierzący człowiek odczuwa co najmniej niepokój, gdy odkryje, że jakiś przywódca czy autorytet duchowy nie odpowiada wymaganiom, jakie stawia Pismo Święte. Ale jeśli zależy nam na tym, aby w naszych zborach istniały nowotestamentowe wzory życia zborowego i kierownictwa duchowego, to powinniśmy ustosunkować się jakoś do tej sprawy, nawet jeśli wnioski jakie z tego wynikną miałyby być bolesne. Zechciejmy więc rozważyć kilka cech charakterystycznych kierownictwa duchowego, jak na nie patrzy Biblia. Dodać należy, że wygląda na to, iż cechy te w większości są albo niewidoczne, albo zaniedbane. Poznanie ich może w wielu wypadkach pomóc nam w poczynieniu poprawek, które być może okażą się konieczne w naszej służbie.
Biblijni przywódcy są rekrutowani przez Boga, a nie przez człowieka
Chociaż w czasach Jezusa było tak wielu kapłanów, że musiano wyznaczać im kolejkę w świątynnej służbie, to jednak ani jeden z nich nie został uczniem Jezusa. Czy było to Boże przeoczenie, czy Boży wybór? Tak naprawdę żaden z uczniów Jezusa nie zgłosił się do służby na ochotnika, każdy z nich został powołany (tak jak się powołuje żołnierzy do wojska) - patrz: J 15,16.
Wielu ludzi wierzących, również w naszych czasach, zwykło sądzić, że gdyby udało się zaangażować jak najwięcej utalentowanych, zdolnych ludzi ze świata, to byliby oni bardzo przydatni w pracy i działalności Kościoła. W Nowym Testamencie też znajdujemy ślady podobnego sposobu myślenia, choćby na przykładzie wyboru na apostoła Macieja, w miejsce zdrajcy Judasza (Dz 1,26). Jednak potem nic więcej o Macieju nie słychać, gdy tymczasem wygląda na to, że Pan sam dokonał wyboru - na swego apostoła obrał sobie młodego człowieka z Tarsu imieniem Saul. I ten, jakkolwiek stale uważał, że nie jest godny miana apostoła (1Kor 15,9), lepiej niż ktokolwiek inny wypełnił lukę wśród dwunastu. Tak więc raz jeszcze stwierdzamy, że biblijna zasada powoływania do przewodzenia ludowi Bożemu zakłada, że powołuje sam Bóg, a nie człowiek. |