Pomału do wielkości Drukuj Email
Autor: Biernacki Marian   
niedziela, 29 września 2019 00:00

 
Chrystus zwiastowany obłudnie Drukuj Email
Autor: Cyrikas Andrzej   
czwartek, 26 września 2019 00:00

 
Zwiastowanie i modlitwa Drukuj Email
Autor: Edwin i Lilian Harvey   
czwartek, 26 września 2019 00:00

Zwiastowałem sprawiedliwość w wielkim zgromadzeniu, oto warg swoich nie zamknąłem Panie, Ty wiesz o tym...

Niech się rozweselą i rozradują w tobie wszyscy, którzy cię szukają... Psalm 40:10, 17, 18

Modlitwa jest nieodzownym ogniwem w łańcuchu przyczyn, które prowadzą do przebudzenia; tak samo, jak prawda. Niektórzy gorliwie wykorzystywali prawdę, aby nawracać ludzi, ale kładli bardzo mały nacisk na modlitwę. Zwiastowali, mówili, rozdawali traktaty z wielką gorliwością i dziwili się, że mają tak niewiele sukcesów. Powodem jest to, że zapomnieli używać tej drugiej gałęzi, to znaczy skutecznej modlitwy. Przeoczyli fakt, że prawda sama w sobie nie może dać efektów bez Ducha Bożego.

Czasami zdarza się, że ci, którzy są najbardziej zaangażowani w głoszenie prawdy nie są najbardziej zaangażowani w modlitwie. Jest to zawsze wielka szkoda, bo jeżeli oni, albo ktoś inny nie będzie miał ducha modlitwy, to sama prawda tylko zatwardzi ludzi w braku skruchy. Prawdopodobnie w dzień sądu okaże się, że sama prawda nawet przedstawiana bardzo gorliwie niczego nie dokonała, jeżeli duch modlitwy nie był powiązany z prezentowaniem jej.

Inni błądzą w drugą stronę. Nie chodzi o to, że kładą zbyt duży nacisk na modlitwę, ale przeoczają fakt, że można się modlić wiecznie, lecz sama modlitwa nic nie wykona. Grzesznicy nie nawracają się przez bezpośredni kontakt z Duchem Świętym, lecz przez prawdę, zastosowaną przez Ducha Świętego. Oczekiwanie na nawrócenie grzeszników poprzez samą modlitwę bez przedstawienia prawdy byłoby kuszeniem Boga. Charles Finney

Więcej… [Zwiastowanie i modlitwa]
 
Trzy obszary, w których jesteśmy kuszeni Drukuj Email
Autor: Andrzej Luber   
środa, 25 września 2019 00:00

 
Wybaczenie Drukuj Email
Autor: Kulec Mirosław   
poniedziałek, 23 września 2019 14:19

Zobacz także cykl artykułów pt."Przebaczenie"

 
Wybaczam Wam Drukuj Email
Autor: Głos Prześladowanych Chrześcijan   
niedziela, 22 września 2019 00:00

Gilbert Hovsepian miał 17 lat, gdy zamordowano jego ojca, pastora Haika Hovsepiana, zadając mu 26 ciosów nożem.

Poniósł on śmierć męczeńską z powodu swojej wiary w Chrystusa i służby ewangelii, jaką pełnił w Iranie. Bóg jednak zmienił tę tragedię w poruszające świadectwo, gdy Gilbert zdecydował się wybaczyć prześladowcom. Gilbert napisał ten utwór i dedykuje go tym, przez których był pogrążony w żałobie.

Dziś głosi ewangelię w tym samym narodzie, który odebrał mu ojca. Owocem są tysiące Irańczyków, którzy poznali Pana Jezusa i doświadczyli Bożego przebaczenia.

 
Korzeń goryczy Drukuj Email
Autor: Henryk Dedo   
sobota, 21 września 2019 00:00

 
Apel z brzegu morskiego Drukuj Email
Autor: Marian Biernacki   
piątek, 20 września 2019 00:00

Chociaż dzisiaj zaczęła się już jesień, to morska plaża wciąż przyciąga spacerowiczów. Lubimy wracać nad morze i przy szumie fal wpatrywać się w jego bezkres. Oglądam czasem fotografie z plaży w Gdańsku sprzed wojny, albo jeszcze starsze, i – o dziwo – wygląda ona tak samo jak dzisiaj. Owszem, ludzie na niej mają inne kostiumy kąpielowe, w tle widać inną zabudowę, ale linia brzegowa jest w tym samym miejscu i przez wieki się nie zmienia.

Od paru dni ciśnie mi się do głowy następujący  fragment Słowa Bożego: Czy nie ma u was bojaźni przede mną? - mówi Pan - i nie drżycie przed moim obliczem? Ja wytyczyłem morzu jako granicę piasek nadbrzeżny, wieczystą zaporę, której przebyć nie może, i choć się burzy, jednak jej nie przemoże, choć szumią jego fale, jednak jej nie mogą przekroczyć. Lecz ten lud ma serce krnąbrne i przekorne; odstąpili i odeszli. I nie pomyśleli w swoim sercu: Bójmy się Pana, naszego Boga, który daje w czasie właściwym zarówno deszcz wczesny, jak i późny, który nam zapewnia ustalone tygodnie żniwa. Wasze winy obaliły ten porządek, a wasze grzechy pozbawiły was dobrego, gdyż w moim ludzie są bezbożni, którzy rozstawiają sieci jak ptasznicy, zastawiają zgubne sidła, aby łapać ludzi [Jr 5,22-26].

Więcej… [Apel z brzegu morskiego]
 
Co jest treścią twojego życia? Drukuj Email
Autor: Cyrikas Andrzej   
czwartek, 19 września 2019 19:01

 
Ku Tobie Boże mój, ku Tobie wzwyż... Drukuj Email
Autor: Zand   
środa, 18 września 2019 00:00

“Nearer My God to Thee” to pieśń autorstwa angielskiej poetki Sarah Fuller Flower Adams, żyjącej w latach 1805–1848.

Była ona utalentowaną artystką miłującą Jezusa Chrystusa. Z pod jej pióra wyszło 13 hymnów wielbiących Zbawiciela. S.F.Adams jako młoda chrześcijanka doświadczyła wiele cierpień w imieniu Jezusa, szczególnie od swego niewierzącego ojca. Tak jak po burzliwej nocy nastaje jasny dzień, tak i Sahar oczekiwała gorąco nastania tego „jasnego dnia” w swym życiu. Tym najważniejszym dla niej pragnieniem było rychłe spotkanie z Panem.

Liczne bolesne doświadczenia oraz niedostatek, w jakim żyła w sercu młodej Sharah wykształtowały głębokie zaufanie do Jezusa Chrystusa i rozpaliły miłość ku Niemu. W listopadzie 1841roku pośród innych hymnów powstaje jeden z najbardziej znanych utworów siostry Adams, „Nearer My God to Thee” – „Bliżej do Ciebie mój Boże”. Ten hymn w polskim śpiewniku ewangelikalnym „Pielgrzym” znany jest pod tytułem „Ku tobie Boże mój” (ŚP nr 448). Śmiało można stwierdzić, iż tekst wspomnianej pieśni jest osobistym wyznaniem siostry Sarah, ukazującym charakter jej drogi za Jezusem Chrystusem, aż do dnia spotkania z Nim. W wieku 43 lat, Sarah Fuller Flower Adams ciężko zachorowała i niebawem odeszła do wieczności na spotkanie z Jezusem Chrystusem, na którego gorliwie oczekiwała.

Więcej… [Ku Tobie Boże mój, ku Tobie wzwyż...]
 
Dlaczego Biblia jest jedynym autorytetem? Drukuj Email
Autor: Henryk Dedo   
środa, 18 września 2019 00:00

 
Bądź nieuchwytnym "szkodnikiem" Drukuj Email
Autor: Biernacki Tomasz   
wtorek, 17 września 2019 00:00

 
Tajemnica skutecznej służby dla Boga Drukuj Email
Autor: Georg Müller   
niedziela, 15 września 2019 00:00

Z pewnością nasze serca zajmują się planami na przyszłość i pracą, którą musimy wykonywać dopóki jeszcze żyjemy. Za najważniejsze możemy uważać zajęcie się rodziną, osiągnięcie lepszych wyników w wykonywanym przez nas zawodzie, lub w służbie dla Pana. Lecz wydaje mi się, że rzeczą najbardziej godną uwagi - dlatego ważniejszą niż inne - jest osiągnięcie szczęścia w Panu przez nasze dusze. Jak można tego dokonać?

Więcej… [Tajemnica skutecznej służby dla Boga]
 
Zaszczyty i służba Drukuj Email
Autor: Piotr Karel   
niedziela, 15 września 2019 00:00

 Mając udać się do Jerozolimy, Jezus wziął osobno Dwunastu i w drodze rzekł do nich: Oto idziemy do Jerozolimy: tam Syn Człowieczy zostanie wydany arcykapłanom i uczonym w Piśmie. Oni skażą Go na śmierć i wydadzą Go poganom na wyszydzenie, ubiczowanie i ukrzyżowanie; a trzeciego dnia zmartwychwstanie.

Wtedy podeszła do Niego matka synów Zebedeusza ze swoimi synami i oddając Mu pokłon, o coś Go prosiła. On ją zapytał: Czego pragniesz? Rzekła Mu: Powiedz, żeby ci dwaj moi synowie zasiedli w Twoim królestwie jeden po prawej, a drugi po lewej Twej stronie.
Odpowiadając Jezus rzekł: Nie wiecie, o co prosicie. Czy możecie pić kielich, który Ja mam pić? Odpowiedzieli Mu: Możemy.

On rzekł do nich: Kielich mój pić będziecie. Nie do Mnie jednak należy dać miejsce po mojej stronie prawej i lewej, ale [dostanie się ono] tym, dla których mój Ojciec je przygotował. Gdy dziesięciu [pozostałych] to usłyszało, oburzyli się na tych dwóch braci.  A Jezus przywołał ich do siebie i rzekł: Wiecie, że władcy narodów uciskają je, a wielcy dają im odczuć swą władzę. Nie tak będzie u was. Lecz kto by między wami chciał stać się wielkim, niech będzie waszym sługą. A kto by chciał być pierwszym między wami, niech będzie niewolnikiem waszym, na wzór Syna Człowieczego, który nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć i dać swoje życie na okup za wielu. ( Ew. Mat. 20, 17- 28.)

Oto Jezus podąża w kierunku Jerozolimy. Po raz trzeci już zapowiada Swoim uczniom o tym co Go tam czeka. Doskonale wie, że arcykapłani i uczeni w Piśmie „wydadzą Go poganom na pośmiewisko i na ubiczowanie, a potem skażą Go na śmierć poprzez ukrzyżowanie”. Mówi też o Swoim zmartwychwstaniu. Jezus dzieli się najbardziej skrytymi myślami, otwiera serce przed Swoimi uczniami, chce ich uprzedzić, ale wydaje się, że nic z tego nie rozumieją. Jakby słowa Jezusa nie dotykały ich wnętrz.

Tak się czasem dzieje! Próbujemy otworzyć przed kimś swoje serce, ale nie zawsze jesteśmy dostatecznie zrozumiani. Jeszcze bardziej boli, gdy dzielimy się swoim żalem, swoim problemem, a nasz rozmówca jakby zupełnie tego nie dostrzegał. Zajęty własnymi myślami potrafi jedynie myśleć o własnych sprawach, skupiony na sobie samym.

Wtedy kiedy już po raz trzeci Jezus zapowiada Swoją śmierć nie sądzę, by mówił im to, by wzbudzić empatię i współczucie dla Siebie. Ale oni jakby zupełnie nie słyszeli tego, co mówi.

Inne Ewangelie podają, że w tym czasie, gdy Jezus mówi o Swojej męczeńskiej śmierci, oni kłócą się między sobą, który z nich będzie większy… To żenujące prawda?

W tej walce o pierwszeństwo oburzają się jedni na drugich, próbują licytować swoje zasługi, a nawet zaangażowane są osoby nie będące w ścisłej liczbie Jego uczni.

Bo oto czytamy , że matka synów Zebedeusza, matka Jana i Jakuba, próbuje ująć sprawę w swoje ręce. Jan z Jakubem to przecież już dorośli mężczyźni, ale ona jakby wciąż czuje się za nich odpowiedzialna i sądzi, ze ona lepiej zadba o ich przyszłość niż oni sami potrafią to zrobić.

Więcej… [Zaszczyty i służba]
 
<< pierwsza < poprzednia 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 następna > ostatnia >>

Strona 114 z 225